Zamknij

Wpadki, skrajności i aluzje polityczne! Czym żyły media podczas Sopot Festival 2023?

21:52, 27.08.2023 Aktualizacja: 16:23, 28.08.2023
Skomentuj Luc ART Photo Łukasz Boehnke Luc ART Photo Łukasz Boehnke

Kilkudniowe widowisko, o którym mówiło się głośno w ciągu ostatniego tygodnia nie tylko w Sopocie, ale i w całej Polsce. Skala festiwalu Top of The Top okazała się tak duża, że trudno było nie zauważyć informacji na temat zachwytów, rozczarowań, całej otoczki i przede wszystkim samych występów na deskach Opery Leśnej. Prawdopodobnie wszystko za sprawą wywoływanych emocji, pojawiających się kontrowersji czy obecności w Sopocie osób z pierwszych stron gazet. A może po prostu to kwestia promocji wydarzenia, która swoją drogą wyszła organizatorom całkiem na plus? Jakie zatem opinie i refleksje krążyły w Internecie w ciągu ostatnich kilku dni?

Wpadki organizacyjne

Przyznajmy, że wydarzenie na tak ogromną skalę wiąże się z dużym wyzwaniem pod względem organizacji. Pamiętajmy, że za tym, co widzimy w telewizji stoi przede wszystkim mnóstwo osób z ekipy technicznej, których ciężka praca nieraz jest niedoceniana. Nie zapominajmy dodatkowo, że organizacja historycznego wydarzenia wiąże się również z ogromną odpowiedzialnością i pewną rangą. W tym roku nie obyło się bez wpadek, bo widzowie nie kryli rozczarowania pracą ekipy realizatorów dźwięku. Według publiczności, pojawiające się głosy zza kulis były niedopuszczalne, a nagłośnienie pozostawiało wiele do życzenia. Biorąc pod uwagę chociażby ceny biletów, wiele osób mocno trzyma się tej konstruktywnej opinii, bez specjalnej taryfy ulgowej.

Skrajności

„Festiwal próżności i niskich lotów”

„Przepiękne zwieńczenie festiwalu. Jako 20- letnia entuzjastka starych piosenek, byłam ostatniego dnia oczarowana” – pisali Internauci.

Podobnych komentarzy możemy znaleźć w Internecie mnóstwo. Zarówno skrajnie pozytywnych, jak i negatywnych. Oberwało się nie tylko artystom, ale i niektórym prowadzącym. Widzowie nie kryli oburzenia kilkoma występami, ale też znaleźli swoich faworytów, którzy w przepiękny sposób nawiązywali do przeszłości. Jednak, czy w świecie dzisiejszych oczekiwań i wymagań da się znaleźć złoty środek na pełen sukces w odbiorze?

[ZT]18453[/ZT]

Polityczne aluzje

Widzimy, że artyści i osoby publiczne nawiązują do kwestii nadchodzących wyborów przy każdej możliwej okazji. Nie inaczej było podczas festiwalu, gdyż ze sceny co najmniej kilka razy słyszeliśmy głosy zachęcające do wzięcia udziału w wyborach. Niezależnie, czy łączenie takich wydarzeń z kwestią polityczną uważamy za słuszne, trzeba przyznać, że te tematy siłą rzeczy pojawiają się w takich miejscach coraz częściej, a przedstawienie ich w odpowiedni sposób może być nawet przyjęte przez odbiorców z klasą. O takie nawiązanie pokusił się ostatniego dnia m.in. Maciej Stuhr, który podczas prowadzenia imprezy pozwolił sobie zadać widzom cztery, własne pytania referendalne.

„Klasa, kultura, dowcip Pana Stuhra… Po prostu wykonał robotę” – pisali Internauci.

Autopromocja

Dobrze wiemy, że Polacy nie są fanami reklamy. Wielu z nich dalej nie rozumie, że na tym to wszystko polega. Żeby maszyna mogła się napędzać, potrzebna jest promocja.

Przyznajmy, że tydzień należący medialnie do grupy TVN, idealnie pozwolił na połączenie sopockich wydarzeń z promocją swojej jesiennej ramówki. Można się z tym nie zgadzać, ale zabieg był dla nich sensowny. Przyjechały osobowości telewizyjne – przybywało więc obserwatorów, tematów i kontrowersji.

[ZT]18464[/ZT]

Gdzie się podziały tamte wspomnienia…

Agata Młynarska podkreśliła niedawno, że klimat Festiwalu również dla artystów wygląda dzisiaj zupełnie inaczej. Dawniej byli oni bardziej zintegrowani, a imprezowało się do białego rana. Wszyscy zazwyczaj byli ulokowani w jednym, słynnym Grand Hotelu. Dzisiaj? Niemal każdy przebywa w innym. Ilość koncertów i napięte grafiki również sprawiają, że artyści zaraz po swoich wykonach jadą w Polskę dalej. Powróćmy jednak do widzów, którzy z bólem przeżywają odejście dawnego Festiwalu w zapomnienie i przypomnijmy sobie kultowe teksty polskich piosenek.

[ZT]18450[/ZT]

„Lubię wracać w strony, które znam, po wspomnienia zostawione tam” – śpiewał dawniej Zbigniew Wodecki.

Czy nie na tym polega właśnie życie? Lubimy żyć wspomnieniami i ciężko godzimy się z tym, co mija bezpowrotnie. Jaki ma to związek z Festiwalem? Fakt, dzisiaj na polskiej scenie muzycznej znajdujemy o wiele więcej artystów. Choć czasem może tylko wykonawców. Prawdą jest też, że niektórzy z nich niekoniecznie pasują do kultowej Opery Leśnej. Zastanawiamy się nawet, czy dzisiaj liczy się jakość czy może ilość oglądalności.

Oczywiste jest, że tęsknimy za legendami polskiej sceny muzycznej, a widzowie pragną posłuchać starych, dobrych wykonów, przy których kiedyś przeżywali swoje pierwsze miłości.

Ale na ile jest to sentyment, a na ile prawdziwe pragnienie, by usłyszeć dobry, ponadczasowy głos? To już indywidualna kwestia każdego odbiorcy. Warto jednak pamiętać, że w młodszym pokoleniu artystów naprawdę drzemie potencjał i warto dać im czasem szansę. Sopot nie spotka już Wojciecha Młynarskiego i nie usłyszy na żywo Czesława Niemena. Może jednak w dalszym ciągu mieć nadzieję, że powstaną hity, przy których publiczność będzie mogła bawić się przez kolejne, długie lata.

Autorka: Alicja Pruszyńska

Polecane : Wydarzenia, imprezy Sopot

(.)

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
Nie przegap żadnego newsa, zaobserwuj nas na
GOOGLE NEWS
facebookFacebook
twitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarz(1)

swojakswojak

0 0

ta szopka z tvn jak wszyscy skakai jak na impreze integracyjnej bylo niesmaczne, neich sie bawia ale nie w ten sposob

17:01, 28.08.2023
Odpowiedzi:1
Odpowiedz

MM

0 0

A niby w jaki aposob maja sie bawic ? Lol

14:17, 29.08.2023

0%