Rozległe piaszczyste plaże są niewątpliwie jednym z najważniejszych walorów Sopotu. Piękne wybrzeże o długości około 4 kilometrów przyciąga turystów z całego świata i stanowi niekwestionowany symbol trójmiejskiego kurortu. W ostatnim czasie miejsce to budzi jednak wiele emocji. Wszystko za sprawą debaty dotyczącej obecności lokali gastronomicznych w rejonie pasa nadmorskiego.
Czy już wkrótce turyści i mieszkańcy będą mogli zapomnieć o tym, że posiedzą na plaży przy kawie lub świeżej rybie? Jaka przyszłość czeka wakacyjne zdjęcia jedzenia i drinków na tle morza? Czym Sopot wyróżni się na tle konkurencyjnych kurortów, kiedy na plaży zabraknie nie tylko restauracji, ale i wypożyczalni sprzętu wodnego, placów zabaw, saun i innych atrakcji zapewnianych przez gastronomików? Jak rozumiemy zrównoważoną turystykę? Czy sopockie restauracje powinny działać na plaży? I koniec końców, co możemy zrobić dla środowiska, uwzględniając interes przyszłych pokoleń? To właśnie te kwestie stały się zarzewiem sporu pomiędzy działaczami klubu Kocham Sopot a przedstawicielami lokalnej branży gastronomicznej.
Radni oraz działacze ugrupowania Kocham Sopot przygotowali petycję, w której podkreślają znaczenie sopockich plaż i to jak ważna jest ich ochrona. Ich zdaniem, turyści przyczyniają się do zanieczyszczenia plaż poprzez niszczenie wydm, pozostawianie śmieci i generowanie hałasu. Funkcje gastronomiczne są również wymieniane jako czynnik negatywnie wpływający na środowisko.
Sygnatariusze petycji uważają, że lokale gastronomiczne powinny zostać przeniesione do zurbanizowanej części miasta. Zgodnie z ich rezolucją, nie należy zwiększać zabudowy gastronomicznej na plażach, a w przyszłości powinno się stopniowo eliminować punkty gastronomiczne z sopockich plaż. Radni argumentują, że zrównoważony rozwój miasta wymaga, aby obecne pokolenie pamiętało o przyszłych pokoleniach i to właśnie dla nich chroniło plaże.
Petycja:
„Sopockie plaże są jednym z najważniejszych skarbów miasta. Na długości ok. 4 km dość szerokie, piaszczyste plaże mają wyjątkowy urok i są symbolem miasta. Sopot, który obchodzi jako kurort, w tym roku 200-lecie swojej historii, musi podejmować kluczowe strategiczne decyzje. Miasto zmaga się z konfliktem swych funkcji tzn. uzdrowiskowej i turystycznej. Skutkiem tego konfliktu jest pogarszający się stan sopockiej plaży, która staje się coraz bardziej zanieczyszczona przez turystów. Przyjezdni „rozdeptują” wydmy, zanieczyszczają plaże, powodują znaczny hałas. Sprzyjają temu niestety także funkcje gastronomiczne - uciążliwe dla środowiska. Chrońmy plaże!
Nie zgadzamy się na przeinwestowanie plaż. Na traktowanie ich jak plac budowy!
Uważamy też, że plaże powinny być w przyszłości, gdy wygasną umowy dzierżawy, uwolnione od funkcji gastronomicznej. Funkcja gastronomiczna może być realizowana w zurbanizowanej części miasta. Oddzielmy plaże nieprzekraczalną linią - bez usług. Nic nie stoi na przeszkodzie, aby turysta zaopatrzył się w prowiant 50, czy 100 metrów dalej od linii plaży, a nie bezpośrednio na plaży. Zrównoważone miasto to takie, w którym obecne pokolenie nie zapomina o przyszłych pokoleniach. Chrońmy nasze plaże dla naszych dzieci. Dlatego zwracamy się z rezolucją do Rady Miasta Sopotu o to, aby nie zwiększać zabudowy gastronomicznej i w przyszłości rozpocząć proces eliminacji punktów gastronomicznych z terenu sopockich plaż. Naturalne, czyste, nieprzeciążone plaże są szansa na zrównoważony rozwój naszego miasta”.
Z drugiej strony, sopoccy restauratorzy wystosowali apel przeciwko likwidacji lokali rekreacyjno-gastronomicznych na sopockich plażach. Obawiają się oni, że taka decyzja doprowadzi do wzrostu ilości śmieci, zanieczyszczenia wydm oraz niekontrolowanego rozwoju sklepów sprzedających alkohol. Ponadto, jak podkreślają, skutkiem może być również wzrost spożycia alkoholu na plażach i brak odpowiedniego nadzoru nad bezpieczeństwem.
|
Jak przekonują gastronomicy, ich lokale są kluczowym elementem organizacji rekreacji na plażach. W przygotowanym przez siebie apelują przedstawicieli branży przedstawili szereg argumentów, wskazujących na to, że prowadzą swoją działalność z poszanowaniem środowiska i potrzeb lokalnej społeczności.
„Od miesięcy trwa dyskusja na temat naprawy Planu Zagospodarowania plaż i żaden z radnych – inicjatorów akcji - nie wnosił zastrzeżeń. Zarzucanie gastronomii, że zaśmieca plaże jest najzwyczajniej w świecie nieuczciwe. To gastronomowie właśnie, w ogromnej większości, opłacają sprzątanie i wywóz nieczystości. Realny problem to np. zasada funkcjonowania firm odbierających odpady. Trwają dyskusje, jak to naprawić.
Na żadnym ze spotkań nie widzieliśmy tych, którzy w swojej petycji oskarżają o niszczenie i zaśmiecanie. Żadnego pomysłu z ich strony. A jak nazwać likwidację jednego z największych pracodawców w Sopocie? Bo niczym innym nie będzie zakaz usług na plażach”.
Po pierwsze nie ma tutaj symetrii w sporze Po jednej stronie mamy mieszkańców, z którymi rozmawiamy od wielu dni na ulicach. Mieszkańców, którzy są zdruzgotani niszczeniem wydm – tak jak tej przy wejściu na plażę nr 33, gdzie powstała centralnie na wydmie knajpa z olbrzymim tarasem. Po drugiej stronie macie 3-4 nazwiska osób, które prowadzą biznesy gastronomiczne, i nie ma nawet pewności, czy wszystkie one mieszkają w Sopocie.
Mamy zrozumienie dla nich. Oni myślą w interesie krótkoterminowych zysków. Ale my – mieszkańcy, w myślimy kontekście przyszłych pokoleń. Tego, co zostawimy następcom. Dzieciom i wnukom. I rozumiemy, że gastronomicy chcą walczyć o swoje. Stąd ich petycja. Tyle, że jest ona zakłamana.Bo nikt, nigdy nie postulował, że w konsekwencji naszych działań nie ma być finansowania WOPR. Lub, że nie ma być toalet na plaży. WOPR jest finansowany z podatków. Toalety to coś tak oczywistego, że nie wymaga nawet komentarza. Podnosi się argument, że restauratorzy dbają o czystość plaż. I dobrze, że dbają. Ale to przede wszystkim zadanie gminy. Jest wiele nadmorskich miejscowości bez gastronomii na plaży – gdzie nie ma też równocześnie bałaganu.
Zabudowa plaż to nie tylko restauracje, ale także cała towarzysząca im infrastruktura usługowa. Co to oznacza w praktyce? Ano to, że całkowita eliminacja lokali gastronomicznych może skończyć się wylaniem dziecka z kąpielą. Sauny, wypożyczalnie sprzętu sportowego, tory skimboardowe, place zabaw, szkółki żeglarskie, wypożyczalnie leżaków czy infrastruktura ułatwiająca korzystanie z plaż osobom z niepełnosprawnościami, w tym podesty czy zabawki dla dzieci o szczególnych potrzebach, to tylko część tego, co Sopot może stracić wraz z likwidacją lokali gastronomicznych.
Oprócz tego, jak argumentują gastronomicy, to również potężny cios wymierzony w stronę ich pracowników. Jak przekonują, likwidacja ich działalności oznaczałaby redukcję miejsc zatrudnienia sięgającą szacunkowo od kilkuset do nawet kilku tysięcy miejsc pracy. Warto mieć przy tym na uwadze, że najprężniej działające lokale zatrudniają nawet po kilkadziesiąt osób. Znaczna ich część to sopocianie - ludzie młodzi, dopiero rozpoczynający swoje kariery, albo osoby bardziej doświadczone odprowadzające w Sopocie podatek dochodowy, którego część trafia do budżetu gminy.
Co za tym idzie - branża gastronomiczna zasila budżet miasta nie tylko bezpośrednio - poprzez podatek CIT, ale także na szereg innych sposobów: tj. poprzez podatek dochodowy ponoszony przez pracowników, przez opłacanie samej dzierżawy plaży czy też ponoszenie np. kosztów uzyskania koncesji. Do tego dochodzi także ograniczanie wydatków ponoszonych przez miasto, związane z realizacją zadań dotyczących zapewnienia bezpieczeństwa (ratownicy WOPR) i utrzymania czystości plaż (kosze na śmieci, przesiewanie piasku, sprzątanie ręczne).
Warto zadać sobie pytanie: czy sopocian stać na to, żeby przyjąć te opłaty na siebie? A jeśli tak, to jaki będzie tego koszt i z jakich inwestycji miejskich w konsekwencji trzeba będzie zrezygnować? Pamiętajmy, że mowa przecież o ogromnych nakładach finansowych. Jakich konkretnie? Zapytanie w tej sprawie przesłaliśmy do sopockiego magistratu i liczymy na szybą odpowiedź.
Spór o obecność restauracji na sopockich plażach stawia przed władzami miasta trudne zadanie znalezienia kompromisowego rozwiązania. Oba stanowiska mają swoje racje i argumenty. Warto jednak mieć na uwadze, że likwidacja lokali gastronomicznych na sopockich plażach to wbrew pozorom nie tylko korzyści dla środowiska, ale też wiele możliwych zagrożeń i niepożądanych konsekwencji, takich jak np. możliwy wzrost ilości śmieci, mniejsza kontrola nad sprzedażą alkoholu czy też zmniejszenie dostępnych atrakcji dla turystów. Władze miasta będą musiały uwzględnić oba stanowiska i podjąć decyzję, która uwzględni interesy miasta oraz jego mieszkańców. Kluczowe jest znalezienie takiego rozwiązania, które będzie sprzyjać zrównoważonemu rozwojowi Sopotu, zarówno jako kurortu, jak i lokalnej społeczności.
heh12:24, 15.06.2023
no tak, prowiant z miasta, zrobi sie drugie milno, gratulacje, ludzie wybiora chorwacje, wlochy, bulgarie zaplaca mniej lub tyle samo o bezpiecznie spedza czas na plazy z ulubionym drinkiem
Super pomysk 12:26, 15.06.2023
Kto za to zapłaci? Czyc wybory
Zostawić przedsiębio13:53, 15.06.2023
czemu zawsze chcecie robić wszystkim pod górkę!!
Komu przesadzają restauracje???
Sipocianka15:48, 15.06.2023
Nie przesadzajmy i róbmy z Sopotu starogrodu
Mieszkaniec16:12, 15.06.2023
Trochę w Sopocie mieszkam i różnych histori byłem świadkiem ale to co wymyśliliście z pozbyciem się restauracji z sopockich plaż bije o pomstę do nieba .Drodzy państwo z kocham sopot nie liczcie na głos mój ,mojej rodziny i sąsiadów .Proszę się nie ośmieszać i nie ośmieszać mieszkańców takimi pomysłami .
k16:18, 15.06.2023
1. Jakoś dziwnym trafem w takiej Gdyni przy plażach są po prostu miejskie toi-toie i nie potrzeba do tego knajp. Dziwne, nie?
2. Plażą powinno opiekować się miasto - magistrat bierze za to podatki od mieszkańców. Może zrezygnować z *%#)!& pokroju Sopoteki na dworcu, gdzie filii biblioteki sopockiej jest naprawdę wystarczająco, a nie trzeba za to płacić milionów monet? Wtedy pieniądze na plażę się znajdą.
3. Jak wyżej + przepraszam, ale sugerowanie, że dzięki lokalom na plaży ludzie nie piją alkoholu we własnym zakresie jest śmieszne xD Argument z kosmosu. Tym bardziej, że kiedyś ten alkohol na plaży można było spożywać i nie było ani więcej wypadków, ani burd. Ale pewnie, jak wypijesz piwko w knajpie, za którą wpada haracz do urzędu miasta, to się nie utopisz xD
4. Miasto powinno odpowiadać za kąpieliska. To ono żyje z turystów.
5. I tak powinno zostać. Kilka lokali jest ok, ale zaraz cała plaża będzie zastawiona. Już zdarzało się, że ciężko przejść.
6. XD kolejny super argument. W każdym cywilizowanym kraju jak się nie wywiązujesz z umowy, to jest ci ona wypowiadana, więc chyba żadna łaska?
7. XDDDD super pracodawcy - jeżeli nie płacą pod stołem, to jest umowa zlecenie na najniższą krajową. Miasto Sopot ma się czym chwalić xD Najwięksi pracodawcy xD
8. Super argument przemawiający za niszczeniem i zajmowaniem plaż. Jakby miasto nie sprzedawało każdego kawałka terenu deweloperom, to może w końcu byłoby gdzie prowadzić gastronomię i handel.
9. Bardzo wiele tych lokali plażowych poza sezonem jest zamknięta. Są robione typowo pod turystów.
10. Wiele? Tzn. jakie?
11. Skoro jest wpisane to w umowę, to łaski nie robią. Serio. Może jeszcze mamy na kolanach im dziękować, że wywiązują się z umowy?
12. To już lepszy argument.
Żeby nie było, że jestem przeciwko całkowicie - kilka lokali jest ok. Ale zajmowanie połowy plaży stolikami, puszczanie muzyki na full i nawet odgradzanie się niemalże do morza, które widziałem któregoś roku już ok nie jest. Wycinanie wydm pod lokale też nie jest ok. Tutaj jest potrzebny jakiś sensowny kompromis, bo lokale na plaży są potrzebne, ale zrobione rozsądnie.
Sopocianka16:35, 15.06.2023
Pozostanie noszenie alkoholu z pobliskich sklepów i imprezy na plaży bez zahamowań do białego rana. Komu przeszkadzają miejsca gdzie można przyjść z rodzina, przyjaciółmi zjeść obiad z widokiem na może. Kocham Sopot chyba nie przemyśleliście dzikich plaż
Sopocianka16:41, 15.06.2023
Na całym świecie funkcyjną lokale na plaży, to czynnik, który podnosi atrakcyjność danej lokalizacji. Wystarczy spojrzeć na fragmenty plaży w Gdańsku gdzie jest brak lokali. Są puste również w sezonie i strach się tam zapuścić- nawet w środku wakacji nie ma tam za wiele osób i zazwyczaj w takich miejscach zbiera się patologia, która wie, że nie będzie w zasięgu wzroku i patroli policji. Nie ma tam toalet i nie ma możliwości zakupu wody/ jedzenia jeśli *%#)!& pogody zrobi się słabo, a zapas skończy. Czy tak ciężko ruszyć głową i to połączyć? Nie rozumiem skąd takie pomysły, aby zmieniać coś bardzo dobrego na krok wstecz? Właśnie dzięki lokalom na plaży jest bezpiecznie, bo są tam ludzie i jeśli coś niepokojącego się dzieje wzywany jest patrol policji lub można poprosić o pomoc właśnie w punkcie gastronomicznym (chociażby lód do obłożenia w momencie oczekiwania na karetkę/ skorzystanie z apteczki). Każdy lokalny mieszkaniec rozumie to, a samozwańczy klub „kocham Sopot” niech się wyprowadzi na odludzie i nie próbuje forsować idiotycznych pomysłów, bo aż słabo się robi.
Gr17:30, 15.06.2023
Ale się oburzyli nagle wszyscy ci co przyrode maja w nosie a liczą kasę
ha19:43, 15.06.2023
I jeszcze ludzi na plażę nie wpuszczajmy bo brudzą ! o psach nie wspomnę
„Kocham Sopot” - chy21:58, 15.06.2023
Członkom towarzystwa najwyraźniej brak piątej klepki… chcą pozbawić miasto największych podatników i chlebodawców.
Mało tego to właśnie te lokale są gwarantem bezpieczeństwa posiadając własną ochronę i działają często szybciej od policji.
Banda oszołomów chce nas cofnąć do ery dinozaurów… jasne lepiej żeby ludzie w foliowych siatkach przynosili browary i prowiant jak jakieś żury. To dosłownie byłoby skazanie tego światowego i pięknego miasta na wstyd !!!!
mycha21:00, 15.06.2023
cytuję słowa z urzędu"dla naszych dzieci,przyszłego pokolenia",przecież to pokolenie TERAZ wychowuje to przyszłe i jak teraz narzekaniecie na nie ,że brud na plażach to trzeba mieć pretensje do TERAZNIEJSZEGO!!bo to oni sami bałaganią,niszczą wszystko wokół,wydmy,śmiecą i uczą tym samym te swoje maluchy a tym samym to WŁASNIE TE PRZYSZŁE WASZE POKOLENIE!! I to ich trzeba wychowywać ale nie tym,że zamkniecie resaturatorów na plażach a karaniem użytkowników plaż!!!!!!!!!!!!!!.SOPOT TO JEDYNE MIEJSCE W KRAJU GDZIE WŁASNIE PRZEZ TEN SPECYFICZNY INNY STWORZONY KLIMAT PRZYCIAGA TURYSTÓW A ULEGANIE "MODZIE "typu podziału śmieci na kolory kubłow i bezradność TEGO CO WYMYŚLIŁ w egzekwowaniu utrzymania tego wymysłu budzi watpliwość ,czy to było warte.TAK SAMO BEDZIE Z PLAŻAMI,MOŻE POMYSŁ I KTOŚ RZUCIŁ DOBRY (no chyba za sam pomysł medalu nie bedzie)ALE CZY TYLKO ROZWAŻYŁ ZA I PRZECIW? KOSZTY MIASTA A ZYSKI.JA OSOBISCIE JESTEM PRZECIWNA POMYSŁEM LIKWIDACJI TYCH CUDOWNYCH MIEJSC KAWIARNIANYCH,RESTAURACYJNYCH NA PLAŻY W SOPOCIE!!!!!!!!!!!!!!!! ,ZDECYDOWANIE. Sugestia ,wiecej współpracy ze Straża Miejska ,która będzie non stop spacerowała i karała za złe korzystanie z plaży,dorosłych i konsekwentnie za złe zachowanie dzieci ICH RODZICÓW bez wysłuchiwania typu"to tylko dzieci".Sa rodzicami i NIECH WYCHOWUJĄ TO PRZYSZŁE POKOLENIE JAK SIĘ NALEZY Z ZASADAMI!!!!!!!!!!!!
Sopocianin21:50, 15.06.2023
Uważajcie na manipulację :)) Pan Wojciech Wężyk i działacze „Kocham Sopot”, za którymi rzekomo stoją mieszkańcy zdruzgotani niszczeniem wydm to manipulacja. Jako obywatel Sopotu, lokalny patriota i miłośnik mogę wam zagwarantować, że ani ja ani nikt kogo znam nie popiera tego chorego pomysłu ponieważ on nie ma na celu ochrony lokalnej przyrody tylko zniszczenia sopockiej gastronomii, która najwięcej podatków płaci w tym mieście.
Powiem wam tyle, że jeśli nie daj Boże do tego dojdzie to dopiero będzie gehenna! Wydmy nadal będą deptane niezależnie czy lokale będą funkcjonowały czy nie. Młodzież tym bardziej będzie urządzać sobie ogniska i imprezki w plenerze syfiąc gdzie popadnie, a żule, pijaki, ćpuny i bezdomni będą czuli się bardziej bezkarni niż zawsze bo nie będzie ochrony lokali, która do tej pory trzyma tu większy porządek niż policja, której jest za mało.
Towarzystwo „Kocham Sopot” najwyraźniej uwielbia widok parówek pijanych bezdomnych koczujących na wydmach :))
Ludzie nie dajmy się zwariować, nie niszczmy tego z czego powinniśmy być dumni i czego obcy nam zazdroszczą!
#muremzasopockągastronomią
Majk19:28, 16.06.2023
A skąd Szanowny Pan posiada wiedzę ile gastronomicy płacą podatków i że jest to faktycznie grupa wpłacająca najwięcej do budżetu ?
Ania-Sopot21:50, 15.06.2023
Idiotyczny pomysł! Zawsze jak chodzę na plażę z dziećmi, to korzystam z usług restauracji, toalet i placów zabaw obok. Zostawcie to w spokoju!
Lolomolo21:56, 15.06.2023
Wężyk? To ten z obajtkowego dziennika? Widać, że PIS probuje podnosić głowę w Sopocie. Nie dajcie się zwieść. Za pseudotroską o plażę chowa się zapewne wałek grubszy niż wybory Sasina, czy kopalnia w Turowie.
aaa06:59, 16.06.2023
Nie wiem po co w ogóle w Spocie plaże, nad tą zgniłą breją bez fal. Brzeg należałoby zabetonować i postawić tam hotele + promenada z knajpami. Teraz Sopot to nie ma nic do zaoferowania.
Na plażę polecam dob07:25, 16.06.2023
za kilka dni wychodzi druga część książki wdowy po Nikosiu, Nikodem Skotarczak Nikoś Ostatnia ruletka. Będzie się działo :)
dobrą książkę*07:26, 16.06.2023
:)
Majk10:46, 16.06.2023
Bardzo piękna manipulacja.
Nikt nie mówi o likwidacji wszystkich punktów gastronomicznych. Chodzi o ograniczenie tego ciągłego „ssania” biznesmenów. Co innego dziewicza plaża a co innego gastro co parę metrów. I bardzo chętnie dowiedziałbym się ile to podatków i innych profitów ma miasto z tych biznesów, bo takie ogólnikowe hasła każdy z nas może wrzucać na potęgę
"Kocham Sop12:35, 16.06.2023
Towarzystwo bardzo musi nienawidzić naszego miasta skoro wymyślają takie bzdury ... na Boga ludzie nie dajcie się ogłupić tak kretyńskim pomysłom. Zbliżają się wybory to znowu będzie wymyślanie takich idiotyzmów. Może od razu zrównajmy z ziemią całe miasto i przywróćmy naturalną przyrodę.
Po co nam monte cassino jak można puścić tam trakt konny...
Bóg dał nam to szczęście w życiu, że możemy żyć w cudownym, rozpoznawalnym, pięknym, światowym, turystycznym mieście, z którego możemy być dumni. Wydmy i plaże będą rozchodzone niezależnie od tego czy stoi obok lokal czy też nie. Jak się pozbędą lokali to będzie dzicz jak na stogach - chlanie w krzakach, żule świecące przyrodzeniem, małolaci bzykający się po wydmach. Nie róbmy z Sopotu dziczy!
Całe życie tu żyję i nie znam nikogo komu by to przeszkadzało ! Wręcz przeciwnie, cudownie jest wyjść sobie rano na spacer i napić się pysznej kawki w lokalu z widoczkiem !
Normalny z Sopotu20:53, 16.06.2023
Zakompleksiona grupa ludzi której sie nudzi własne życie, sami nie wiedza co chcą od niego lub kim są. Chodzą zbierają podpisy po to zeby pozniej moc chodzić bez gaci po plazy jak juz nikogo nie bedzie. Dzisiaj stali przed rynkiem i zachęcali starsze osoby do podpisania tej pogiętej listy. Wyluzujcie i weźcie sie czymś normalnym w życiu zajmijcie i dajcie sie innym niezakompleksionym ludziom cieszyć klimatem Sopotu. Bez tych miejsc, Sopotu to tylko kolejna wioska rybacka!
Sopocian23:01, 16.06.2023
Decyzjami Miasta Sopotu zostały zniszczone wydmy i ich charakter krajobrazowy .Skandal
Xxy Sopo14:00, 17.06.2023
Nie róbmy z sopockiej plaży straganu - to tandeta, od której się odchodzi - ma być relaksacyjnie i nastrojowo a nie bazarowo. Te knajpy które są niech zostaną ale nie dokładajmy wiecej ( no chyba że w miejsce ptologicznej obrzydliwej i nieczynnej Zatoki Sztuki)
Sopot Naturalnie15:52, 18.06.2023
Resteuracje, które już działają od lat i ładnie się wpisują w nadmorski klimat - niech zostaną.... ale więcej lokali gastro na plaży spowoduje efekt tandetnego straganu - ewentualnie można zburzyć to paskudztwo owiane złą sławą Zatokę Sztuki i stworzyć coś mega estetycznego z nadmorskim klimatem.
ABC Sopot16:30, 19.06.2023
Wolę przy wejściach na plażę fajne, klimatyczne lokaliki gastro, zamiast zwykłych toi -toiów.
Grzesiek12:05, 23.06.2023
Może w końcu paragony fiskalne zaczną wydawać przy zapłacie a nie bon lub wydruk próbny z systemu/ Wtedy będą płacić podatki a tak miasto nie ma nic i każdy Obywatel......
Wojtek12:10, 23.06.2023
W punkt. Lament, płacz a podatków nie płacą...... Nigdy nie dostałem paragonu fiskalnego tylko jakiś bon......
1 2
Widzę, że jest również inny komentarz od autorki o tej samej nazwie, od razu podkreślę, że napisał go ktoś inny. Swoją drogą pozdrawiam drugą Sopociankę i widzę, że każdy Sopocianin i prawdziwy miłośnik Sopotu ma to samo zdanie- zostawić to co jest teraz czyli lokale na plaży, a nie robienie dzikich plaż, tzn. siedliska patologii i niebezpieczeństwa!!!