Prezes NBP tłumaczy się z rozmowy na sopockim molo! Były kontrowersje, teraz odpiera zarzuty

Adam Glapiński, prezes Narodowego Banku Polskiego odniósł się do swojej rozmowy z działaczką AgroUnii na molo w Sopocie. Przypomnijmy, że dyskusja ta wywołała wiele emocji i była szeroko komentowana przez polityków opozycji. Glapiński był krytykowany m.in. przez Hannę Gronkiewicz-Waltz, której zarzuty postanowił odeprzeć na łamach "Rzeczpospolitej".

[ZT]13836[/ZT]

Rozmowa Adama Glapińskiego z jedną z działaczek Agrouni trafiła do sieci 16 lipca i szybko zrobiła furorę. Film został wyświetlony ponad pół miliona razy. Na nagraniu można zobaczyć, jak prezes NBP przedstawia prognozy dot. zmian stóp w najbliższych miesiącach.

- W lecie będą najwyższe stopy - według tego, co można teraz przewidzieć - do września pewnie, potem zaczną lekko spadać. Na koniec roku już będą jednocyfrowe - mówił Adam Glapiński.

Prezes NBP sugerował także, że można spodziewać się także jeszcze jednej podwyżki stóp procentowych.

Spontaniczna rozmowa na sopockim molo wywołała falę komentarzy w Internecie. Odnieśli się do nich także politycy obozu rządzącego. Rzecznik rządu Piotr Müller nazwał słowa Adama Glapińskiego "spontanicznymi". Zaznaczył też, że wszystkie oficjalne decyzje ogłaszane są jako komunikaty Narodowego Banku Polskiego.

Opinia przedstawiona przez Adama Glapińskiego spotkała się z krytyką m.in. Hanny Gronkiewicz-Waltz. Polityczka w przeszłości sama stała na czele Narodowego Banku Polskiego. Sprawowała tam urząd prezesa od 5 marca 1992 r. do 10 stycznia 2001 r.

Jej zdaniem Adam Glapiński w prywatnej rozmowie nie powinien mówić o ewentualnej podwyżce stóp procentowanych. 

"Nie, takich rzeczy się nie mówi, to rozhuśtuje rynek. Tak samo jest w innych bankach centralnych, których prezesi nie mogą wypowiadać takich opinii" - przekonywała Hanna Gronkiewicz-Waltz w wywiadzie udzielonym "Rzeczpospolitej".

Oprócz tego polityczka wskazywała także na to, że taka decyzja należy do kompetencji Rady Polityki Pieniężnej i może być podjęta jedynie gremialnie poprzez głosowanie.

- Wypowiadanie się publiczne przez członków RPP i prezesa NBP, w tym w zakresie opinii dotyczących polityki pieniężnej, jest standardową praktyką występującą od lat zarówno w Polsce, jak i za granicą - odpierał zarzuty Glapiński. - Komentarz wygłoszony przez prezesa NBP odzwierciedlał jego ówczesną opinię na temat przyszłej ścieżki stóp procentowych, pod warunkiem kształtowania się sytuacji gospodarczej zgodnie z ówczesnymi oczekiwaniami - argumentował na łamach "Rzeczpospolitej".

Prezes NBP przekonywał również, że wysoka inflacja w naszym kraju wpisuje się tendencje globalne związane z m.in. pandemią covid-19 oraz inwazją Rosji na Ukrainę. Zdaniem Glapińskiego wśród kluczowych czynników wpływających na rosnącą dynamikę cen należy uwzględnić: wysokie ceny surowców, zaburzenia w globalnych łańcuchach dostaw, a także rosnące koszty pracy.

Z pełnym komentarzem prezesa NBP można zapoznać się na łamach "Rzeczpospolitej" - kliknij i sprawdź.