Z Sopotu do centrum bombardowań. Pan Henryk zbiera na kamizelkę kuloodporną

Pan Henryk Staszewski od pierwszych dni wojny wspiera mieszkańców Ukrainy znajdujących się na terenach objętych działaniami wojennymi. Do Polski ewakuuje kobiety z dziećmi. Trudy ostatniej niebezpiecznej wyprawy sprawiły, że sopocianin założył zrzutkę na kamizelkę kuloodporną.

21 kwietnia pan Henryk poinformował, że kolejna ewakuacja zakończyła się sukcesem. Rodziny z Kramatorska zostały bezpiecznie ewakuowane do Polski.

Wcześniej był m.in. w Czernihowie, Kijowie oraz Żytomierzu.

Ostatnia wyprawa przekonała go, że niezbędnym elementem wyposażenia powinna być kamizelka kuloodporna.

Dzień dobry! Nazywam się Henryk Staszewski. Od pierwszego tygodnia wojny na Ukrainie jeżdżę z darami do najodleglejszych miejsc, gdzie nie docierają konwoje, za każdym razem zabierając w drodze powrotnej komplet pasażerów poleconych przez miejscowe organizacje pomocowe. Wiozę ich do Polski, gdzie przekazuję ich opiece polskich fundacji, parafii itp.

 

Po pierwszym kursie do Kramatorska okazało się, że kamizelka kuloodporna jest wyposażeniem niezbędnym w tych okolicach. Stąd moja prośba o wsparcie.

 

Kamizelkę na poprzedni i bieżący wyjazd użyczyła mi Fundacja Przyjaciół Wilna i Grodna "Serce Dzieciom" z Gdyni, ale chciałbym zakupić kamizelkę na własność, aby służyła mi na przyszłe wyjazdy.

 

Wszystko co robię, robię ze środków własnych, datków prywatnych darczyńców i przy wsparciu kilku fundacji, m.in "Fundacji przyjaciół Wilna i Grodna "Serce Dzieciom" z Gdyni.

 

Z góry dziękuję za umożliwienie mi dalszej działalności!

Odważną postawę pana Henryka możecie wesprzeć za pośrednictwem zrzutki dostępnej pod tym >>>LINKIEM<<<.