Zamknij

Sopot uczcił 120-lecie praw miejskich! Prezydenci miasta podsumowali ten czas

15:44, 01.04.2022 Aktualizacja: 15:44, 01.04.2022
Skomentuj

W piątek, 1 kwietnia, przypada 120 rocznica uroczystego nadania praw miejskich Sopotowi. To jedna z dwóch szczególnych dat dla trójmiejskiego kurortu. Przypomnijmy, że 8 października 1901 roku dekretem cesarskim miejscowość otrzymała prawa miejskie, z kolei 1 kwietnia 1902 roku rozpoczęła się kadencja nowo wybranego burmistrza Volkmara von Wurmba.

W związku z dramatyczną sytuacją w Ukrainie Sopot wycofał się z organizowania koncertu urodzinowego na swoje 120-lecie. Zamiast tego zdecydowano się na skromne obchody jubileuszu.

Podczas dzisiejszej sesji Rady Miasta Sopotu głos w związku z 120. rocznicą nadania praw miejskich zabrali przewodniczący Rady Miasta Sopotu Piotr Bagiński, prezydent Sopotu Jacek Karnowski oraz byli prezydenci miasta - Henryk Ledóchowski i Jan Kozłowski. Samorządowcy przybliżyli zebranym dzieje kurortu, wskazując na to, jakie zmiany zachodziły w naszym mieście na przestrzeni ostatnich 120 lat.

Piotr Bagiński swoją opowieścią wpierw przeniósł słuchaczy do czasów Jeana Georga Haffnera i pierwszego zakładu kąpielowego w Sopocie. Przewodniczący Rady Miasta Sopotu mówił też o innych XIX-wiecznych osiągnięciach miasta - rozwoju kąpielisk, utworzeniu nowych połączeń kolejowych, powstaniu sopockiego toru wyścigów konnych i kortów tenisowych.

Później przyszedł czas na posumowanie pierwszej połowy XX wieku, kiedy to z jednej strony Sopot zyskiwał popularność jako miejsce rozrywki, a z drugiej strony był miastem, na którego historii odcisnęła się zarówno pierwsza, jak i druga wojna światowa.

- Do Sopotu przyjechało bardzo dużo osób z Kresów Wschodnich, które zamieszkały tu już na stałe, a także z Pomorza i Kaszub. Połączenie tych osób w jedną całość w ramach aglomeracji miejskiej doprowadziło do tego, że mieszkańcy Sopotu byli i - jak wiemy choćby ze statystyk - są wyjątkowi. W tym czasie do Sopotu przyjechało wielu artystów, inteligencji, osób z wyższym wykształceniem. To był potencjał na samym początku bardzo duży, który procentował na następne lata - przekonywał przewodniczący Rady Miasta Sopotu.

Później głos zabrał pierwszy prezydent Sopotu po 1989 roku - Henryk Ledóchowski. Sprawował on swoją kadencję w latach 1990-1992. Samorządowiec podzielił się swoimi wspomnieniami dotyczącymi miasta w czasach powojennych, a także przybliżył zebranym to, jakie cele realizował, pełniąc swój urząd.

Jak przekonywał, sprawowanie funkcji prezydenta na początku lat 90. wiązało się z wieloma ograniczeniami, związanymi z centralistyczną polityką i niewielkim budżetem. Prezydent Ledóchowski podziękował swoim następcom za to, że kontynuowali zapoczątkowany przez niego kierunek zmian.

- Po tych 30 latach, tu na ręce pana prezydenta i na ręce pana sekretarza, który jest odpowiedzialny za pracę urzędników, składam najserdeczniejsze podziękowania. Państwo mnie nie zawiedli - podkreślał Henryk Ledóchowski.

Następnie głos zabrał Jan Kozłowski, który podkreślił, że pomimo ustąpienia z funkcji prezydenta przez lata współpracował z Urzędem Miasta, co znajdowało przełożenie na liczne inwestycje realizowane w mieście.

- Według mnie trzy filary budują miasto - biznes, kultura i sport. (...) Żeby biznes się rozwijał, muszę być warunki. A jak wiecie na początku lat 90 było buro, szaro i ponuro. Po wielu wysiłkach, które trwały prawie pięć lat, udało nam się otworzyć plaże. Udało się doprowadzić do tego, że gospodarka wodna, ściekowa była uporządkowana. Do naszej zatoki już nie wpływały ścieki, tylko burzówka. Oczywiście chcieliśmy się tym pochwalić całej Polsce, że do Sopotu można przyjeżdżać, jest czysto, a turystyka i biznes mogą się rozwijać, ale trudno było się z tym przebić - mówił Jan Kozłowski.

Samorządowiec zwrócił uwagę na to, jak duże znaczenie dla promowania miasta ma kultura.

- Otóż w Sopocie od 1990 roku była taka grupa artystów "Sfinks" - Sopockie Forum Integracji Nauki, Kultury i Sztuki. Oczywiście oni działali w sztuce wyższej, nie użytkowej. Ale kiedy poprosiliśmy ich, aby spróbowali się włączyć w nagłośnienie tego, że Sopot jest otwarty dla turystów, oni zaproponowali wydarzenie - otwarcie bramy lata na ul. Bohaterów Monte Cassino. Oczywiście jak to artyści - zrobili to bardzo atrakcyjnie. (...) To spowodowało, że cały dzień były wejścia telewizyjne i szedł przekaz do całej Polski, że Sopot jest już gotowy do przyjęcia turystów - wspominał były prezydent Sopotu.

Kolejną część wystąpienia Jan Kozłowski poświęcił pozostałym filarom, opowiadając o powstaniu drużyny Trefla Sopot i tym, jak rozwijała się infrastruktura miasta odpowiadająca na potrzeby sportowców. Samorządowiec pochwalił się także osiągnięciami klubu rugby Ogniwo Sopot, w którym pełni obecnie funkcję prezesa.

Na koniec wystąpił prezydent miasta Sopotu Jacek Karnowski.

- Obecna sytuacja na Ukrainie spowodowała, że jest skromnie, ale trudno byłoby nie wspomnieć o tym dniu, kiedy w Sopocie zaczął urzędować burmistrz Volkmar von Wurmb. Tak się zastanawiałem nad tym, że gdyby pan burmistrz teraz - 120 lat później - szedł po Sopocie, to by zobaczył dużo tych samych rzeczy - przekonywał samorządowiec.

 

- Zobaczyłby zmodernizowaną Operę Leśną, odnowioną, ale jednak działającą, gdzie do dzisiaj rozbrzmiewa muzyka. Zobaczyłby molo z piękną mariną, wokół którego znowu pływają łódki. Zobaczyłby Hipodrom, który działa i na którym są najważniejsze międzynarodowe zawody. Zobaczyłby przepiękną galerię sztuki, trochę większą niż Kunsthalle, która została wybudowane parę lat po tym, jak rozpoczął rządy. Zobaczyłby zadbane parki - i ten północny i ten południowy. Trochę więcej zieleni, ale znowu szpalery drzew. I zobaczyłby przepiękną architekturę odnowioną przez wspólnoty mieszkaniowe. Pewnie zobaczyłby też Dom Zdrojowy. Trochę inny, ale spełniający też funkcję konferencyjną i uzdrowiskową. Zobaczyłby uzdrowisko i zobaczyłby pewnie ludzi trochę innych niż wtedy, trochę zasmuconych i przejętych tą sytuacją, którą mamy - wyliczał prezydent Sopotu.

Samorządowiec zwracał uwagę także na wiele innych aspektów funkcjonowania naszego miasta, które mogą być powodami do dumy. Świetne szkoły, kilkaset odnowionych zabytków, uniwersytety czy bogata oferta kulturalna to tylko część z wielu współczesnych osiągnięć Sopotu, które każdego dnia wpływają na jakość życia mieszkańców.

[ZT]6104[/ZT]

(Przemysław Szczygieł)

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
Nie przegap żadnego newsa, zaobserwuj nas na
GOOGLE NEWS
facebookFacebook
twitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarz(3)

PiotrPiotr

3 1

https://next.gazeta.pl/next/7,151003,28290403,polska-moze-zyskac-milion-mieszkancow-ponad-polowa-uchodzcow.html

"- Może się po prostu okazać, że skala zniszczeń na Ukrainie sprawi, że powrót - przynajmniej na razie - nie będzie możliwy - wyjaśnia socjolog dr Karolina Podgórska. Jej zdaniem w Polsce może pozostać nawet ponad milion uchodźców zza wschodniej granicy."

15:57, 01.04.2022
Odpowiedzi:0
Odpowiedz

SopociakSopociak

4 0

W Sopocie jest juz ponad 2200 uchodźców zarejestrowanych a nie rejestrowanych może być nawet 500 tys...i w związku z tym już jest poważny problem z zakwaterowaniem.To jest efekt ściągania uchodźców Ukraińskich na hura bez żadnego przygotowania wielomiejscowej bazy noclegowej ..aby tylko ściągnąć jak najwięcej..taki bajzel zafundowały mieszkańcom sopockie władze miasta.

17:04, 01.04.2022
Odpowiedzi:0
Odpowiedz

PopoPopo

5 0

Direction: Mielno!!!

20:40, 01.04.2022
Odpowiedzi:0
Odpowiedz

0%