180 tys. zł to kwota, jaka zostanie przeznaczona na realizację projektów zgłoszonych i wygłosowanych w budżecie obywatelskim przez uczniów sopockich szkół. Sopoccy radni poparli przeniesienie części środków sopockiego BO na młodzieżowy budżet obywatelski. O jego zasadach i sposobie przeprowadzenia zdecyduje Młodzieżowa Rada Miasta Sopotu.
– Bardzo cieszę się z tego, że część sopockiego budżetu obywatelskiego zostanie spożytkowana na potrzeby młodych mieszkańców naszego miasta – mówi Magdalena Czarzyńska-Jachim, wiceprezydentka Sopotu. – W przyszłym roku każda z 9 szkół otrzyma pulę 20 tys. zł na realizację pomysłów swoich uczniów. Jest to o tyle cenne, że to sami młodzi ludzie będą decydować o tym, czy chcą np. mieć w szkole spotkanie z psychologiem czy wyjść do teatru, a może postawić jakieś urządzenie w ogrodzie, na podwórku. Będzie to swego rodzaju szkolny minibudżet obywatelski, który pozwoli na zgłaszanie, a później realizację projektów, które uczniowie zechcą zrealizować na terenie swojej szkoły czy dla swojej społeczności – dodaje wiceprezydentka Magdalena Czarzyńska-Jachim.
Regulamin szkolnego budżetu obywatelskiego przygotowuje Młodzieżowa Rada Miasta Sopotu. Jej członkowie mówią:
– Dostaliśmy szansę na lepszy rozwój, z której na pewno skorzystamy! Pieniądze zostaną przeznaczone na realizację projektów w sopockich szkołach, co nam – młodym ludziom – daje mnóstwo nowych możliwości. Wspólnie zachęcamy i motywujemy społeczność uczniowską do wzięcia aktywnego udziału w nadchodzącym przedsięwzięciu. Robimy to dla siebie – dodają członkowie MRMS.
Kwota 180 tys., o którą pomniejszony zostanie cały budżet BO, składa się z 80 tys. przesuniętych z projektów dzielnicowych i 100 tys. z projektów ogólnomiejskich. Prace nad tworzeniem regulaminu młodzieżowego budżetu trwają, ma się on odbywać zgodnie z dotychczasowym kalendarzem BO, czyli w kwietniu zgłaszanie projektów, a we wrześniu głosowanie.
– W tym roku chcemy jeszcze bardziej zaangażować młodych sopocian, chcemy im oddać inicjatywę – mówi Magdalena Czarzyńska-Jachim, wiceprezydentka Sopotu. – Podczas konsultacji związanych ze staraniami Sopotu o otrzymanie statusu miasta przyjaznego dzieciom UNICEF, a przede wszystkim podczas różnych rozmów z młodymi ludźmi wyszło, że młodzież potrzebuje poczucia sprawczości, że chce mieć wpływ na to, co dzieje się w ich najbliższym środowisku. Jest to też element edukacji obywatelskiej, bo jeżeli młodzi zaangażują się w budżet obywatelski na terenie szkoły i zobaczą, że to działa, to potem będą się chętniej angażować w budżet obywatelski na poziomie miasta. I będą widzieli, że to ma sens – dodaje wiceprezydentka Magdalena Czarzyńska-Jachim.
Źródło: Urząd Miasta Sopotu
[ZT]12455[/ZT]
Morfeusz 23:11, 18.03.2022
9 0
Wychowywanie nierobów i przyzwyczajanie dożycia z dotacji. Na przyjemności trzeba zarobić pracą. Jeśli uczniom brakuje uczucia sprawczości, to trzeba poświęcić czas na naukę i potem zarabianie w życiu dorosłym, a nie socjalistycznie zabierać z zarobionego przez innych.
Rafał16:14, 19.03.2022
2 0
BO to lipa