Członek kolegium IPN, doradca wojewody pomorskiego Krzysztof Wyszkowski porównał powstańców warszawskich do Oskara Dirlewangera, niemieckiego zbrodniarza wojennego z okresu II wojny światowej. Za udostępnionego tweeta spadła na niego fala krytyki.
Krzysztof Wyszkowski odniósł się do słów Wandy Traczyk-Stawskiej. 94-letnia kobieta, uczestniczka Powstania Warszawskiego, wypowiadała się ze sceny na niedzielnym wiecu w Warszawie. Jej słowa skierowane do Roberta Bąkiewicza - Milcz głupi chłopie! Milcz! Chamie skończony, bo ja jestem żołnierzem, który pamięta jak krew się lała, jak moi koledzy ginęli - znalazły się na nagłówkach wszystkich polskich mediów. Bąkiewicz, jeden z liderów środowisk nacjonalistycznych, kierował kontrmanifestacją, która zagłuszała prounijny protest w stolicy.
Na Twitterze Krzysztof Wyszkowski skomentował i podał dalej tweeta użytkownika Alex White.
Ale to co robi Platforma Obywatelska, wykorzystując do gry politycznej starszych ludzi, to już jest totalne zbydlęcenie. Brak słów - czytamy w tweecie.
Ci powstańcy stoją po stronie Dirlevangera - napisał w kolejnej wiadomości Krzysztof Wyszkowski.
Nawiązanie do Oskara Dirlewangera, dowódcy specjalnej jednostki SS służącej do zwalczania partyzantów (przede wszystkim Polaków, Białorusinów i Słowaków), oburzyły kolegów Krzysztofa Wyszkowskiego z Instytutu Pamięci Narodowej. Zareagowali m.in. rzecznik prasowy Instytutu Pamięci Narodowej Rafał Leśkiewicz oraz Sławomir Cenckiewicz, członek Kolegium Instytutu Pamięci Narodowej.
Krzysztof! Proszę! Nie!!! Tak nie wolno! Są jednak rzeczy i sprawy nieporównywalne @KWyszkowski https://t.co/gJ5T9iPPPo
— Sławomir Cenckiewicz (@Cenckiewicz) October 10, 2021
Ten komentarz nie miał prawa się pojawić! Stanowczo potępiam takie porównania!
— Rafał Leśkiewicz (@LeskiewiczRafa) October 10, 2021
Krzysztof Wyszkowski zaatakował Wandę Traczyk-Stawską również w kolejnym tweecie.
Starość CZASEM bywa regresem i uwiądem, ale w tym wypadku znaki upadku były widoczne dużo wcześniej - napisał na Twitterze.
Krzysztof Wyszkowski w latach PRL związał się z opozycją antykomunistyczną. Do Trójmiasta przeprowadził się w latach 70. Współpracował z Komitetem Obrony Robotników oraz był jednym z współzałożycieli Wolnych Związków Zawodowych Wybrzeża. Współpracował z prasą podziemną. Był doradcą premierów Jana Krzysztofa Bieleckiego i Jana Olszewskiego, bez powodzenia kandydował do Sejmu RP. W późniejszym okresie związał się z mediami prawicowymi, m.in. Gazetą Polską.
W wyborach samorządowych w 2014 roku bezskutecznie kandydował do Rady Miasta Sopotu z listy Prawa i Sprawiedliwości. Dwa lata później został doradcą wojewody pomorskiego Dariusza Drelicha ds. politycznych i historycznych oraz członkiem kolegium IPN.
W ostatnich latach słowa Krzysztofa Wyszkowskiego wielokrotnie szokowały opinię publiczną. Znany był m.in. jego konflikt z Lechem Wałęsą. W 2019 roku zaatakował na Twitterze prezydent Gdańska Aleksandrę Dulkiewicz i jej córkę. Pojawiły się wówczas petycje oraz listy, sugerujące, że powinien on stracić stanowiska w Urzędzie Wojewódzkim oraz Instytucie Pamięci Narodowej.
[ZT]2600[/ZT]
[ZT]2617[/ZT
3 4
I co się stanie? otóż nic. W państwie PiS to normalne zachowanie, oni tak myślą i tacy są i takich ludzi przyciągają i tacy ich popierają. Ludzie którym życie nie wyszło są nieudacznikami, obwiniają wszystkich i wszystko.