Emil Bogumił: "Radny unika spotkań z mieszkańcami? Powinien zrezygnować"

W ostatnich latach Sopot zmienił się definitywnie na lepsze. Po ostatnich wyborach parlamentarnych jasne stało się, że zmieni się także wygląd sopockiej administracji. Przed nami wybory, które zdecydują o drodze, którą Sopot podąży do 2029 roku. 

Urodziłem się w sierpniu 1997 roku. Uważam się za przedstawiciela dość szczęśliwego pokolenia. Pamiętam wygląd Sopotu pozbawionego funduszy unijnych. Najważniejsze życiowe kroki stawiałem jednak po 2004 roku. Mogłem korzystać i nadal korzystam ze zmieniającego się na lepsze otoczenia. Pamiętam wszechobecne budki gastronomiczne i krzykliwe ogródki restauracyjne. Każdy przyciągał innym napisem - "Żywiec", "Tyskie", "EB", "Pepsi", czy "Coca-cola". Czy było klimatycznie? Było. Czy teraz jest lepiej? Zdecydowanie.

Sopot. Czas na naturalne zmiany

Pierwszy rok życia spędziłem w "Sopocie Kozłowskiego". Z wiadomych przyczyn nie pamiętam jednak lat 1997-1998. Całe moje dzieciństwo, młodość i pierwsze lata dorosłości spędziłem w "Sopocie Karnowskiego". Wraz z przejściem byłego prezydenta do parlamentu w mojej głowie - i chyba w głowach wielu sopocian - zamknęła się przysłowiowa szufladka. Skończył się etap burzliwego pozyskiwania funduszy unijnych i walki z rządem PiS o godność wspólnot lokalnych. Sopot stał się europejskim kurortem i to od nas można się uczyć. To nie my musimy jeździć za granicę, by poznać światowe trendy.

Rozwój Sopotu w ostatnich latach należy uznać za imponujący. Oczywiście, nie wszystko uda zrobić się idealnie. W trakcie rozdawania kilkuset ulotek można poznać głosy rozgoryczenia, konstruktywnej krytyki, czy żalu, że sąsiedzi mają już nowy chodnik, a "my męczymy się, chodząc po starym". W zdecydowanej większości mieszkańcy oceniają ostatnie lata pozytywnie. Nawet bardzo pozytywnie.

Zamknięcie wspomnianej "szufladki" to nie tylko czas na ocenę przeszłości, ale przede wszystkim moment na myślenie o przyszłości. Gorąco wierzę w to, że stery od Jacka Karnowskiego przejmie Magdalena Czarzyńska-Jachim. Wśród kandydatek i kandydatów nie ma drugiej tak przygotowanej osoby do objęcia stanowiska Prezydenta Miasta Sopotu. W duecie z Marcinem Skwierawskim, który zadba o niezwykły rozwój całego Pomorza, w mojej głowie - i zapewne wielu sopocian i sopocianek - otworzy się kolejna szufladka. Można streścić ją trzema hasłami:

• korzystanie z tego, co wypracowaliśmy,
• dalszy rozwój tego, co już udało się osiągnąć,
• wsparcie tych, którzy zauważają błędy i niedociągnięcia.

Rada Miasta Sopotu. Nadchodzą nowe wyzwania

Nadchodzące wybory to także symboliczny początek zmian w Radzie Miasta Sopotu. O mandat radnej i radnego ponownie nie zawalczą Wieczesław Augustyniak, Irena Ellward, Maria Filipkowska-Walczuk, Jerzy Hall oraz Anna Łukasiak. Z jednej strony to okazja do podziękowania za wieloletnią pracę na rzecz mieszkańców i mieszkanek, z drugiej możliwość stworzenia nowego układu sił w najważniejszym organie reprezentującym sopocianki i sopocian. Obok doświadczonych samorządowców mogą zasiąść ich młodsi koledzy - społecznicy i działacze, którzy zdobywane w pracy, czy szkołach doświadczenie chcą przekuć w aktywność na rzecz Sopotu.

W nadchodzącej kadencji nowy zespół Rady Miasta Sopotu stanie przed kolejnymi wyzwaniami, które ciągle pojawiają się w lokalnych dyskusjach:

• Co dalej z najmem krótkoterminowym?
• Jak rozwijać komunikację miejską?
• Jak dbać o seniorów i nie zapominać o młodych rodzinach?
• Czy powiększać strefę płatnego parkowania?
• W jaki sposób uregulować kwestię hulajnóg elektrycznych w mieście?
• Którą strategię wybrać, by zadbać o sopocką demografię?

Poza szeroko omawianymi tematami, pojawią się także pomniejsze, ale równie ważne dla mieszkańców kwestie. Gdzie postawić nowy kosz na śmieci, a gdzie ławeczkę? Który chodnik wyremontować w pierwszej kolejności? Co zrobić z dzikami? Jak rozwijać współpracę z organizacjami pozarządowymi? Choć takie sprawy wydają się drugorzędne, nie można je za takie uważać. Dla osób mieszkających w okolicy z "krzywym chodnikiem", to nierówna droga do domu będzie decydowała o komforcie wynikającym z mieszkania w Sopocie.

Czas na dalszy rozwój Sopotu

Kandyduję dla Państwa w okręgu nr 3. Znajdziecie mnie na 7. miejscu listy KWW Koalicja dla Sopotu Magdaleny Czarzyńskiej-Jachim. Dlaczego odważyłem się kandydować? W przeszłości działalność na rzecz sopocianek i sopocian realizowałem jako dziennikarz. Pracowałem jako reporter i fotograf dla lokalnego portalu esopot.pl. Rozmawiałem z każdym - przedsiębiorcami, samorządowcami, politykami, pracownikami kawiarni, czy hoteli oraz osobami, które wybrały Sopot jako miejsce do życia. Pozwoliło mi to poznać wszystkie elementy "sopockiej układanki" - zarówno tej urzędowej, jak i miejskiej. Słyszałem komu brakuje miejsc parkingowych, dla kogo jest ich za dużo, gdzie należy dostawić kosze na śmieci.

Wśród najważniejszych dla mnie kwestii znalazło się docenienie roli działaczy pozarządowych i aktywistów miejskich. Ze szczególnym uwzględnieniem jednej sprawy - największymi aktywistami w mieście powinni być radni i radne. Radny czy radna unika spotkań z mieszkańcami? Powinni zrezygnować. Ich rolę w społeczeństwie powinno określać się jako rzeczników mieszkańców. Wyznacznikiem pracy deputowanych do rady miasta musi być aktywność obywatelska. Możemy ją zwiększyć, organizując comiesięczne spotkania dotyczące ważnych dla okręgu spraw.

[ZT]22355[/ZT]

W okręgu nr 3 znajduje się główne centrum życiowe sopocian. To tutaj raczej mieszkamy i robimy zakupy. Problematyczne okazują się kwestie parkingowe i wykorzystania hulajnóg elektrycznych. Samochody i hulajnogi elektryczne dają nam komfort i ułatwiają podróżowanie. Kierowcy i piesi powinni żyć w zgodzie. Musimy jasno wyznaczyć zasady parkowania, by panowała wśród nas harmonia. Zasady należy wyznaczyć po konsultacjach z mieszkańcami. W tej sprawie nie należy kierować się ogólną opinią. Nikt nie może żądać, by mieszkańcy 23 Marca chcieli podobnie skonstruowanych miejsc parkingowych (płatnych a może bezpłatnych?), co mieszkający przy Alei Niepodległości lub ul. Malczewskiego.

Lasy i tereny zielone to nasze wspólne dobro. Nie możemy pozwolić, by na co dzień zalegały w nich śmieci. Razem sprawmy, by ich miejsce zajęły nowe ławki i kosze na odpady. To nie tylko zielone płuca Sopotu. To także nasz największy skarb - obok plaży, morza i sopockiej solanki.

Wykorzystajmy mądrość seniorów i energię młodych, by nasze miasto zmieniało się na lepsze i stawało się coraz bardziej otwarte dla każdego. Oferta zajęć musi być atrakcyjna także dla rodzin. Szczególnie młodych. Obok budowy mieszkań komunalnych i rozwoju oferty edukacyjnej Sopotu, należy zwrócić na pozostałe aspekty funkcjonowania tych, którzy są podstawową tkanką każdej społeczności.

[ZT]22458[/ZT]

Większość dni 2022 i 2023 roku spędziłem w Centrum Wsparcia Ukrainy w Sopocie. Mocno angażowałem się także w działalność organizacji pozarządowych. Te elementy, w połączeniu z doświadczeniem zawodowym i wiedzą pozyskiwaną w trakcie konkursów o Sopocie i samorządzie sprawiły, że jestem gotowy na wzięcie nowej odpowiedzialności. Na wzięcie odpowiedzialności jako rzecznik wszystkich mieszkańców i mieszkanek Sopotu w radzie miasta.

Razem napiszmy program do Sopotu! Zapraszam do zgłaszania pomysłów i zadawania pytań. Jestem dla Was zawsze dostępny w mediach społecznościowych. Zachęcam także do wysyłania maili:

• profil FB,
• [email protected].

Emil Bogumił – publicysta i aktywny społecznik. W latach 2022-2023 wolontariusz i jeden z koordynatorów magazynu Centrum Wsparcia Ukrainy. Od urodzenia (1997) sopocianin. W przeszłości dziennikarz i fotoreporter. W nadchodzących wyborach samorządowych kandydat KWW KOALICJA DLA SOPOTU M.CZARZYŃSKIEJ-JACHIM do Rady Miasta Sopotu (okręg nr 3, miejsce nr 7).

Materiał sponsorowany - KWW KOALICJA DLA SOPOTU M. CZARZYŃSKIEJ-JACHIM