W Sopocie doszło do kolejnego incydentu związanego z niszczeniem materiałów wyborczych. Tym razem ofiarą wandalizmu padły plakaty wyborcze należące do kandydatów z Prawa i Sprawiedliwości oraz ruchu Kocham Sopot wspieranego przez Polska 2050 - Pawła Petkowskiego i Wojciecha Wężyka.
W ostatnich dniach mieszkańcy Sopotu mogliby być świadkami aktów wandalizmu, które dotknęły plakaty wyborcze kandydatów z ugrupowań Kocham Sopot i Prawa i Sprawiedliwości. W odpowiedzi na te wydarzenia Paweł Petkowski, kandydat na prezydenta i radnego Sopotu z ramienia PiS, zaapelował o budowanie miasta na fundamentach dialogu. Bez hejtu i nietolerancji.
"Niszczenie materiałów wyborczych Prawa i Sprawiedliwości, w tym moich, ma niestety długą «tradycję» w Sopocie. Smutne jest to, że akty wandalizmu nigdy nie zostały potępione przez czołowe osoby związane sopocką władzą oraz przez stowarzyszenia takie jak np. KOD, które bardzo dużo mówią o tolerancji oraz demokracji, a jednocześnie przez ostatnie lata w tonie nienawistnym krzyczą hasło «ośmiu gwiazdek» w stosunku do mojego obozu politycznego oraz milionów wyborców PiS" - twierdzi Paweł Petkowski.
Podkreśla on, że dewastacja plakatów jest nie tylko aktem wandalizmu, ale również świadczy o braku zrozumienia dla demokratycznych wartości.
"Każdą formę dewastacji plakatów moich oraz konkurentów politycznych uważam za formę niezrozumienia, czym jest demokracja. Jednocześnie jest to też przejaw braku szacunku. Budujmy Sopot na fundamentach dialogu oraz otwartości, a nie na haniebnych hasłach, nietolerancji oraz hejcie" - apeluje przedstawiciel Prawa i Sprawiedliwości.
Z kolei Wojciech Wężyk, kandydat Kocham Sopot, zareagował na zdarzenie z humorem.
"Doceniam kreatywność konkurencji! Zawsze chciałem mieć długie, kręcone włosy, więc te dwa warkocze przyjmuję na wróżbę zwycięstwa" - komentuje Wojciech Wężyk.
Kampania wyborcza to czas intensywnej rywalizacji. Przypominamy jednak, że zgodnie z obowiązującymi przepisami, materiały wyborcze podlegają ochronie prawnej. Kodeks Wykroczeń w art. 67 § 1 stanowi, że osoba umyślnie uszkadzająca lub usuwająca ogłoszenie wystawione publicznie przez instytucję państwową, samorządową lub organizację społeczną, podlega karze aresztu lub grzywny. Dodatkowo umyślne zniszczenie plakatu czy banera wyborczego może wyczerpać znamiona wykroczenia uszkodzenia cudzej rzeczy. W przypadku, gdy wartość strat przekroczy 800 zł, może być to nawet przestępstwo zniszczenia mienia.
Czytaj więcej - Wybory samorządowe w Sopocie 2024
[ZT]22728[/ZT]
.09:55, 13.03.2024
chamstwo
pis = nsdap10:29, 13.03.2024
wężyk to zakłamany kabotyn hipokryta i podklejający sie pod wszystko wokoło koniunkturalista. Więc nie dziwi nic.
2 0
Wężyk idzie w Kocham Sopot razem z Polska 2050 mnie się wydaje że akurat tu jest wiarygodny zawsze był konserwa