Do tragicznego w skutkach wypadku doszło wczoraj, w Pilchowicach (woj. śląskie). Rozpędzony samochód osobowy uderzył w drzewo. Znajdowało się w nim pięć osób. Dwie z nich poniosły śmierć na miejscu. Pozostali pasażerowie opuścili pojazd o własnych siłach. Przyczyny i okoliczności wypadku dalej pozostają nieznane.
Wczoraj, tj. 20 maja o poranku doszło do śmiertelnego wypadku w miejscowości Pilchowice.
Na Komendę Miejską w Gliwicach wpłynęło zawiadomienie o godzinie 04:47 o samochodzie osobowym, który roztrzaskał się na drzewie.
Ustalono, że pojazdem marki Audi A3 podróżowało pięć, młodych osób. Niestety, dwie z nich poniosły śmierć na miejscu.
Jedyne co udało się ustalić, to fakt, że samochód wypadł z łuku na jezdni i uderzył prosto w przydrożne drzewo. Kierowca Audi A3 nie miał najmniejszych szans na przeżycie. Podobny los spotkał pasażera podróżującego na przednim siedzeniu.
Pozostali uczestnicy wypadku zdołali opuścić pojazd o własnych siłach. Niemniej jednak stan poszkodowanych był na tyle ciężki, że wymagali oni natychmiastowej pomocy medycznej. Zostali oni również zabrani do szpitala na dalsze badania.
Wezwana na miejsce wypadku gliwicka policja próbuje ustalić fakty i okoliczności tragicznego zdarzenia.
Czterem mężczyznom i jednej kobiecie na pomoc ruszyła nie tylko straż pożarna, ale także grupy operacyjne z Komendy Miejskiej Państwowej Straży Pożarnej w Gliwicach oraz Komendy Wojewódzkiej Państwowej Straży Pożarnej w Katowicach i Zespoły Ratownictwa Medycznego.
"Na chwilę obecną nie są nam znane przyczyny ani okoliczności wypadku. Na miejscu obecni są policjanci i prokurator, którzy pracują nad ich ustaleniem. Prowadzeniem śledztwa zajmie się prokuratura" - przekazał wczoraj podinspektor Marek Słomski.
Trwają również prace pod kątem ustalenia, z jaką prędkością poruszał się pojazd marki Audi A3. Wiadomo jedynie, że uczestnicy wypadku nie byli pod wpływem żadnej substancji odurzającej.
0
0
0
0
0
0
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz