Czy to jesienna plaga? Znane sopockie lokale właśnie się zamknęły

Branża gastronomiczna w dzisiejszych czasach przeżywa spory kryzys. Wiele czynników wpływa na to, że nie łatwo jest utrzymać lokal, który od lat dobrze funkcjonował na rynku, nie wspominając o nowo powstałych miejscach. W Sopocie co roku zastanawiamy się, które lokale przetrwają okres po sezonie letnim. Niestety i tym razem jesień przyniosła zamknięcie kilku znanych i cenionych miejsc, które przez lata cieszyły się uznaniem i wierną klientelą. Gdzie już nie zawitamy? 

Restauracja Bulaj

Po 19-stu latach działalności, pod koniec października restauracja podzieliła się na Facebooku przykrą dla stałych gości informacją:

- Z przykrością informujemy o zakończeniu działalności restauracji „Bulaj" prowadzonej przez Artura Moroz w Sopocie. Dziękujemy za 19 wspaniałych lat, za możliwość uczestniczenia w bardzo ważnych chwilach Państwa życia i w codziennych spotkaniach. Dziękujemy za każde dobre słowo i za każdą cenną uwagę - poinformowali.

Dla fanów kuchni i samego miejsca, które zlokalizowane było przy plaży, ta wiadomość okazała się być niemiłym zaskoczeniem. Wiele osób przez tyle lat zdążyła związać z tym miejscem niesamowite wspomnienia. Fani stwierdzili, że organizowali tam m.in. imprezy poślubne i świętowali zawodowe sukcesy. 

"Bardzo żałuję… Wspaniale miejsce".

"Ogromna szkoda".

"To super miejsce... Wybitna kuchnia, przepiękny widok".

Restauracja przez lata cieszyła się dobrą opinią i sukcesami. Między innymi w 2015 roku zajęła I i II miejsce w dwóch kategoriach podczas Wine&Food Noble Night.

Właściciele uspokoili jednak wiernych gości, zapowiadając w komunikacie, że istnieje szansa na powstanie nowej lokalizacji: 

- Do szybkiego zobaczenia w nowej lokalizacji - dodali.

La Roślina Market & Bar

Po krótkiej obecności przy Sopockim Rynku, na koniec października zamknął się również bar La Roślina, który powstał z ogromnej pasji do zdrowego jedzenia i podróży. Jeszcze kilka miesięcy temu rozmawialiśmy z założycielami tego miejsca: kliknij i sprawdź.

- Jedyne, co dziś możemy powiedzieć, to to, że było to piękne wyzwanie, które sprawiło, że nauczyliśmy się wielu ważnych rzeczy, czegoś, co zapamiętamy na zawsze. Czujemy, że nam też przykro, że to trwało tylko 7 miesięcy -napisali na fanpage'u założyciele Aga, Leo, Frida i Diego. 

W lokalu panowała miła atmosfera i mimo krótkiej obecności na rynku, goście zdążyli się zachwycić miejscem.

- Od otwarcia jestem często i potwierdzam jest pysznie i bardzo miła atmosfera – pisali.

Jaki był powód zamknięcia? 

- Szczerze, to nie był dla nas odpowiedni czas, nie doprowadzał nas do naszych prawdziwych celów i oczekiwań życiowych. Jeszcze raz dziękuję za wyrozumiałość, szczególnie od najbliższych. Baru już nie będzie, ale nasze serca na zawsze będą zakochane w Was wszystkich i w tym co tu się wydarzyło – podsumowali twórcy.

Klub HAH Sopot

Klub przy ul. Mamuszki 21 po 8 latach obecności również przechodzi do historii. Ostatnia impreza w tym miejscu odbyła się na Halloween. Na fanpage'u klubu czytamy:

 - Z przykrością informujemy, że 31.10.2023 roku we wtorek będzie ostatnią imprezą klubu HAH Sopot w tym miejscu. Po 8 lat rozstajemy się z tą lokalizacją ze względu na budowę w tym miejscu restauracji i budynku usługowego.

To jednak nie całkowity koniec klubu HAH w Sopocie. Właściciele poinformowali, że szukają nowej lokalizacji.

- Usilnie podejmujemy działania mające na celu otwarcie w Sopocie nowej przestrzeni dla klubu HAH Sopot - dodali.

Na czas zmiany lokalizacji, właściciele zapraszają wszystkich do Gdańska przy ulicy Malarzy 86 B.

Szczęśliwego Nowego Jorku Cafe & Pub

Koniec października tego roku okazał się trudny również dla jednego z sopockich pubów.

- Drodzy goście, mamy przykrą wiadomość, po 10 latach działalności - zamykamy… - poinformowali na swoim fanpage'u właściciele. 

Po 10 letniej obecności, goście z pewnością będą miło wspominać wyjątkowy tatar, który królował na każdej imprezie oraz przekąski serwowane do późnych godzin nocnych.

- Sopot bez Was nie ma sensu… Już nigdy nigdzie nie zamówię 4 tatarów na raz i nie popiję pysznym szocikiem – reagują fani miejsca.

- Moi mili. Bardzo Wam dziękujemy za te ostatnie spotkanie i pląsy. Jesteście najlepsi. W takich najgorszych chwilach zobaczyliśmy, ilu wspaniałych przyjaciół mamy. To był koniec ale! Czasem koniec jest początkiem czegoś wspaniałego - podsumowali właściciele. 

Które miejsca będziecie wspominać najlepiej? 

-------------------------------------------------------------------------------------------------

Polecane: Gdzie na śniadanie w Sopocie