- Chciałem serdecznie podziękować dziewczynom i trenerowi za wielki oraz historyczny sukces. Jeszcze nie mieliśmy trzech zawodniczek w finałach mistrzostw świata. W moich snach nie wyśniły mi się takie osiągnięcia, to miód na moje serce. Jestem szczęśliwy i dumny, że tu ze mną jesteście. Tym bardziej, że boks to wyjątkowo ciężki kawałek chleba. Moim zdaniem to najcięższy i najtrudniejszy sport - stwierdził na powitanie Michalczewski.
Dariusz Michalczewski zaprosił do Gdańska medalistki ostatnich mistrzostw świata w boksie w Liverpoolu: złotą Agatę Kaczmarską oraz srebrne Julię Szeremetę i Anetę Rygielską, a także ich trenera Tomasza Dylaka. - Ich sukcesy to miód na moje serce - powiedział były zawodowy mistrz świata.
Były zawodowy mistrz świata uważa, że Kaczmarska, Szeremeta i Rygielska są wielkimi ambasadorkami tego sportu, a także inspiracją dla młodych ludzi. Dzięki nim polski boks zaczął się odbudowywać.
- Jesteście wielkie i wyjątkowe, macie możliwość wykonać kolejny milowy krok i spodziewam się, że za wami pójdą także mężczyźni. Mam nadzieję, że wasze sukcesy sprawią, że salki bokserskie zaroją się od młodzieży. Gymów u nas nie brakuje, ale często trenują w nich dziadkowie i babcie, są ciocie i wujkowie, są rodzice, a brakuje młodych ludzi, a zwłaszcza dzieci - zauważył.
Wychowanek Stoczniowca Gdańsk jest również pod wrażeniem aparycji pięściarek oraz ich szerokich horyzontów.
- To super inteligentne i wyjątkowo kumate babki, a do tego urodziwe. Mój kolega, kiedy dowiedział się, że są to pięściarki, za głowę się złapał z niedowierzania i wrażenia. Rozmawiałem z nimi prywatnie, także o finansach i marketingu. Są świetnie zorientowane i po tych sukcesach mają ogromne możliwości. Aż się prosi, aby zainteresowały się nimi wielkie firmy. To nie jest boks z dawnych lat, kiedy zawodnik miał tylko walczyć i nie musiał być zbyt lotny - dodał.
Michalczewski specjalne słowa skierował także do szkoleniowca kadry. - Trener Dylak wykonał kawał fantastycznej roboty. Pracuje przecież z dziewczynami, a ja mam dwie w domu i wiem, że nie jest łatwo. Z chłopakami na pewno jest trochę łatwiej, ale dzisiaj to wy macie jaja - przyznał.
38-letni trener polskich pięściarek zdradził PAP, że z inicjatywą tego spotkania wystąpił Michalczewski, czym bardzo ich zaskoczył.
- Oczywiście było nam bardzo miło, bo zaprosił nas przecież legendarny pięściarz. Dziewczyny się cieszą, bo to dowód uznania ze strony starszego kolegi. Ja również, bo dzięki temu mieliśmy okazję bliżej się poznać. Widywaliśmy się i witaliśmy na różnych bokserskich wydarzeniach, ale nie znaliśmy się. Dzielą nas dwie dekady i teraz nadarzyła się okazja, aby porozmawiać i zawrzeć znajomość - wyjaśnił Dylak.
Przed uroczystą kolacją gospodarz kameralnej uroczystości przygotował dla swoich gości prezenty. Pięściarki otrzymały bukiet kwiatów, a cała czwórka koperty z domyślną zawartością.
- Jeszcze raz bardzo dziękuję, a do słów dorzucam niespodziankę, bo bez nagród nie może się obyć - podsumował Michalczewski.(PAP)
md/ krys/
[ZT]35994[/ZT]
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz