Po blisko czterech miesiącach ukończono odbudowę świątyni Kollatha. Zrekonstruowana altana stanęła w Parku Północnym, nieopodal ujścia potoku Sweliny i granicy Sopotu z Gdynią. Obiekt upamiętnia dawnego burmistrza Sopotu, niemieckiego prawnika i działacza samorządowego.
Sweliny i granicy Sopotu z Gdynią. Obiekt upamiętnia dawnego burmistrza Sopotu, niemieckiego prawnika i działacza samorządowego.
We wtorek o godzinie 11 odbyła się konferencja prasowa, podczas której dokonano uroczystego otwarcia obiektu. Za odbudowę altany była odpowiedzialna gdyńska firma MTM S.A.
O przebiegu prac i znaczeniu zrekonstruowanego budynku dla naszego miasta opowiedzieli Jacek Karnowski, prezydent Sopotu, Marcin Skwierawski, wiceprezydent Sopotu, Aleksandra Narczewska, Miejska Konserwator Zabytków i Wojciech Ogint, dyrektor ZDiZ.
- Cieszę się, że z okazji 120 lat Sopotu udało nam się tę altanę odbudować. Bardzo dziękuję wnioskodawcy, pani konserwator i wykonawcom - MTM-owi i ZDiZ-owi, a także sztukmistrzowi, który to fizycznie wykonał - mówił Jacek Karnowski, prezydent Sopotu.
- Dzisiaj oddajemy odbudowaną Altanę Dobrego Burmistrza Kollatha. Co warto podkreślić, jest kilka symbolicznych liczb. Rozpoczynaliśmy wykonanie tej budowy 6 września, średnica postumentu ma 6 metrów, mamy 6 słupów, średnica dachu wynosi 6 metrów i całkowita wysokość to również 6 metrów. Składa się to w pewną symbolikę - podkreślał wiceprezydent Marcin Skwierawski. - Zależy nam na tym, żeby ta altana na stałe wpisała się w przestrzeń miasta, dlatego zamontowaliśmy nie sześć, a pięć kamer. Całość kosztowała nas ponad pół miliona złotych - wyjaśniał samorządowiec.
Oryginalna altana upamiętniająca Johannesa Kollatha została wybudowana w 1908 roku, niedługo po śmierci sopockiego burmistrza. Inicjatorem jej powstania był jego przyjaciel Edward Herbst, polski fabrykant branży włókienniczej, a także filantrop zasłużony dla sopockiej społeczności. Kollach Tempel stała na swoim miejscu aż do lat 50. ub. wieku, kiedy to została zniszczona w pożarze, a jej pozostałości poddano rozbiórce.
Pierwsze plany odbudowy tego miejsca zapowiadano już 20 lat temu. Zakończona kilka dni temu prace były trzecim podejściem do zrekonstruowania obiektu. Wcześniej w kwietniu 2001 roku zapowiadano inwestycję, która miała zostać zrealizowana w ramach obchodów stulecia miasta. Działań bezpłatnie podjął się wtedy Bernard Benke. Materiały budowlane miał zapewnić sopocki magistrat. O kolejnej próbie informowano zaś w 2008 roku. Wówczas pomysł trafił do projektu rewitalizacji parku Północnego i Południowego. Ostatecznie jednak odbudowa odbyła się dopiero w ramach obchodów 120-lecia Sopotu.
Zgodnie z założeniami Biura Konserwatora Zabytków, altana posiada drewniany dach pokryty miedzianą blachą, patynowaną na kolor zielony. Jej kolumny wykonano z drewna dębowego z miedzianą obejmą u dołu. Najważniejsza z nich - środkowa - jest zdecydowanie szersza i to na głównie na niej opiera się dach konstrukcji. Kolumna wyróżnia się także tym, że odtworzono na niej napis pamiątkowy w języku niemieckim wraz z polskim tłumaczeniem: "Ku pamięci Johannesa Kollatha od jego przyjaciela Edwarda Herbsta". Do dyspozycji odwiedzających oddano także drewniane siedziska okalające granitowy cokół.
Zwyczajowo altana była też nazywana Świątynią Dobrego Burmistrza, a to za sprawą zasług Johannesa Kollatha dla rozwoju naszego miasta. Samorządowiec był drugim burmistrzem w historii naszego miasta. Przyczynił się m.in. do budowy nowego gmachu dla gimnazjum przy ul. Armii Krajowej, zawarcia umowy z władzami kolejowymi ws. budowy dwóch wiaduktów drogowych – przy ul. 3 Maja i ul. Podjazd oraz tunelu pieszego pod ul. Monte Cassino. Za jego kadencji przebudowano także Park Południowy oraz zainicjowano szereg przedsięwzięć sportowych, m.in. tor saneczkowy, trasę narciarską czy zawody automobilowe. Włodarz zmarł w wieku 37 lat, cierpiąc na zapalenie płuc. W chwili śmierci wciąż pełnił urząd.
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz