W sercu Sopotu, na zboczu Lisiego Wzgórza, kryje się jedno z najbardziej tajemniczych i pełnych zadumy miejsc – cmentarz żydowski, założony najprawdopodobniej około 1913 roku. Kirkut przypomina o społeczności żydowskiej, która w połowie XIX i na początku XX wieku znalazła w Sopocie swoje miejsce.
Nekropolia, położona przy ul. Jacka Malczewskiego, sąsiaduje z cmentarzem katolickim i komunalnym, razem tworząc symboliczne miejsce spotkań różnych kultur i wyznań.
Mimo upływu lat i trudnych losów nekropolii, cmentarz zachował niepowtarzalną atmosferę. Na zwiedzających czeka zabytkowa, murowana brama z napisem „Oto brama do Boga” w języku hebrajskim. Przekraczając ją, wchodzimy na główną aleję, która dzieli teren na dwie kwatery. Widok porozrzucanych macew z inskrypcjami w językach polskim, niemieckim, rosyjskim i hebrajskim, przywołuje historie tych, którzy odeszli.
Na końcu głównej alei znajdziemy lapidarium – symboliczne miejsce, które upamiętnia wszystkie zniszczone nagrobki. Utworzone z fragmentów ocalałych macew, jest wyrazem szacunku dla przeszłości, a także pamiątką o tych, których groby zniszczył czas. Warto tu przyjść, zwłaszcza jesienią, gdy opadające liście dodają miejscu nostalgii i tajemniczości.
W latach 80. XX wieku, dzięki staraniom miasta Sopotu, konserwatora zabytków i Fundacji Rodziny Nissenbaumów, przeprowadzono prace rewaloryzacyjne, które częściowo przywróciły cmentarzowi jego dawną świetność. Niestety, miejsce to nadal wymaga opieki – zabytkowa brama oraz wiele nagrobków w dalszym ciągu potrzebuje renowacji.
Cmentarz żydowski to miejsce, które w ciszy opowiada swoją historię, zachęcając do refleksji nad przemijaniem i różnorodnością kulturową. Przez dekady opuszczony, dzisiaj coraz częściej przyciąga osoby szukające chwili zadumy w tym wyjątkowym zakątku Sopotu.
Morfeusz 12:12, 03.11.2024
5 4
Chabad Lubawicz mógłby przeznaczyć część że swoich zysków na biznesach w Polin na renowację cmentarza 12:12, 03.11.2024