Biuro Prasowe TVP skomentowało przeniesienie festiwalu "Dwa Teatry" poza Sopot. W oświadczeniu czytamy, że o porzuceniu współpracy z miastem zadecydował brak kompetencji oraz postawa prezydenta Jacka Karnowskiego.
O przyczyny decyzji dziennikarze Gazety Wyborczej zapytali rzecznika TVP i rzeczniczkę Polskiego Radia. Oświadczenie opublikowano 25 czerwca. Znalazł się w nim szereg zarzutów do miasta i władz Sopotu. W odpowiedzi czytamy, że "współpraca musi być oparta na wzajemnym zaufaniu i elementarnej kompetencji organizacyjnej", czego nie gwarantuje prezydent Jacek Karnowski.
Prezydent Miasta Sopotu tymczasem nie daje rękojmi sprostania wymogom kultury w życiu publicznym i poszanowania partnera. I nawet nie chodzi tu o ataki, fałszywe oskarżenia i dyskryminację dziennikarzy Telewizji Polskiej przez Jacka Karnowskiego oraz jego urzędników, które spowodowały, że nawet Rzecznik Praw Obywatelskich (człowiek doprawdy nie z nominacji dobrej zmiany), zaapelował do Prezydenta Sopotu, aby udzielał informacji dziennikarzom mediów publicznych oraz nie dyskryminował ich w dostępie do informacji.
Symbolem pojmowania kultury demokratycznej przez Prezydenta jest scena ze spotkania publicznego, podczas którego J. Karnowski nie udzielił odpowiedzi na pytanie dziennikarza TVP Gdańsk, ale zamiast tego usiłował wyrwać temu dziennikarzowi mikrofon oraz spory sądowe wytaczane przez niego redaktorowi naczelnemu TVP3 Gdańsk oraz dziennikarzowi TVP3 Gdańsk - czytamy w oświadczeniu TVP.
Przedstawiciele mediów rządowych twierdzą jednak, że kwestie te nie zaważyły o wyborze nowego miasta współpracującego. Kluczowy miał okazać się brak kompetencji i profesjonalizmu.
Ale też i nie to jest powodem utraty przez Sopot festiwalu Dwa Teatru. Telewizja Polska przyzwyczajona jest do niesprawiedliwych ataków ze strony ludzi, którzy nie umieją pogodzić się z wolnością mediów i prawem do krytyki ich działań w obronie interesu publicznego i - potrafi sobie z nimi radzić.
Decydujący okazał się brak kompetencji kulturowych i profesjonalizmu Miasta Sopot, ze strony którego coraz częściej następowały utrudnienia organizacyjne i logistyczne. Nie bez znaczenia jest też fakt, że w ostatnich latach udział finansowy Miasta Sopot przy organizacji Festiwalu był znikomy.
Festiwal Dwa Teatry od lat cieszy się ogromnym zainteresowaniem twórców, aktorów, reżyserów, przedstawicieli instytucji kultury. Atmosfera, jaka panuje podczas takiego wydarzenia nie może zostać zakłócona przez negatywne emocje i brak profesjonalizmu. Sopot pod rządami Jacka Karnowskiego, przykro nam to skonstatować, wypadł z prestiżowej ligi miast zdolnych do współorganizacji ambitnych wydarzeń ze sfery kultury wysokiej.
Na oświadczenie TVP odpowiedziała dziennikarzom Gazety Wyborczej rzeczniczka miasta, Izabela Heidrich.
W tym kuriozalnym oświadczeniu TVP, którego nikt nawet nie podpisał imieniem i nazwiskiem, zostały podane nieprawdziwe informacje. Miasto Sopot co roku, do 2019 roku, czyli do ostatniej edycji festiwalu, dofinansowywało festiwal kwotą 230 tys. zł. Ponadto organizatorzy festiwalu otrzymywali dofinansowywanie z Gdańska, Gdyni oraz od marszałka województwa pomorskiego. Pozostałe stwierdzenia trudno komentować - czytamy na łamach Gazety Wyborczej.
Prezydent Jacek Karnowski już wcześniej komentował wycofanie się TVP i Polskiego Radia ze współpracy.
Kolejna dziedzina życia naszych mieszkańców zostaje upolityczniona a mieszkańcy są karani za swoje wybory polityczne - zaznaczał Prezydent Miasta Sopotu.
[ZT]9273[/ZT]
9 0
TVP to nie moja bajka, ale prezydent Sopotu nie powinien być zdziwiony. Jak walka, to walka. Ciosy padają z obu stron. PiS PO, jedno zło.
0 1
Cześć panowie, mam na imie Monika. Chętnie poznam normalnego faceta. Nie szukam sponsora, nie interesuje mnie jakie masz zarobki, samochód itp. Przede wszystkim cenię kulturę osobistą i poczucie humoru, wygląd dla mnie to sprawa drugorzędna. Zainteresowanych panów zapraszam do kontaktu. Numer telefonu i więcej fotek wrzuciłam na swój profil tutaj: http://panieonline.pl/monika26
1 1
to nic, ważne ze buraczana warszafka wpadnie na monciak, nachleje się, przyćpie gdzieś w krzakach i zostawi syf.
Przeciez wg prezydenta kazdy turysta jest mile widziany w Sopocie. Właściciele z AirBnB zarobią ( przy okazji robiąc piekiełko sąsiadom).