Zamknij

Atari jeszcze nie zginęło, czyli Trójmiejska Giełda 80/90. Rozmowa z Sebastianem Stecewiczem

13:12, 18.06.2021 Aktualizacja: 15:44, 18.06.2021
Skomentuj

Już w najbliższą sobotę, 19 czerwca, odbędzie się Trójmiejska Giełda 80/90. Miłośnicy kultury retro spotkają się w Zespole Szkół Handlowych w Sopocie (ul. Wejherowska 1), aby zanurzyć się w świat wyjątkowych eksponatów z czasów złotej ery pierwszych komputerów, magnetofonów i kultowych gier. Z Sebastianem Stecewiczem, organizatorem tego wyjątkowego wydarzenia rozmawiał Przemysław Szczygieł.

[ZT]9192[/ZT]

_________

Może zacznijmy od tego, skąd wziął się pomysł na tego typu wydarzenia? Jak to się stało, że zdecydował się pan organizować retro giełdy?

Jestem pomysłodawcą inicjatywy Save The Floppy, która odwołuje się do nostalgii, jaka oddziałuje w każdym z nas. Kiedy przypominamy sobie lub wracamy do doświadczeń związanych chociażby z obcowaniem ze starymi komputerami, działamy na swoje zachowanie. Wymyśliłem tę inicjatywę, żeby każdy mógł przystanąć na chwilę i zastanowić się, czy pęd, w którym uczestniczymy, jest dobry i czy komercja jest na pewno tym, czego nam potrzeba.

W związku z inicjatywą Save The Floppy powstała cała masa imprez okolicznościowych. To są zarówno koncerty, jak i giełdy. Główną myślą, jaka przyświecała giełdom, był powrót do formuły spotkań międzyludzkich. Wiadomo, że w tej chwili mamy możliwość dokonywania zakupów przez internet. Są różnego rodzaju portale aukcyjne, jak na przykład Allegro czy Ebay. Rynek e-commerce [red. - handlu elektronicznego] jest bardzo duży, zresztą sam się nim zajmuję. Jest to kupowanie na odległość, bez kontaktu z drugim człowiekiem. 

Natomiast na tych starych giełdach komputerowych w latach 80 i 90 był również kontakt międzyludzki. Sam zakup to była tylko część tego, co tam się działo. Cała otoczka związana z wymianą doświadczeń, to był też bardzo ważny aspekt tych spotkań. Decydująca tu była chęć ponownego nawiązania kontaktu z pasjonatami.

Jakie były początki tej pasji w pana przypadku? Co sprawiło, że pojawiła się ta fascynacja retro elektroniką?

Moje życie zawodowe wywodzi się po części z czasów, kiedy organizowano giełdy. Na początku lat 90 zajmowałem się handlem grami. Dzisiaj dla nas jest to sytuacja naganna. Było to pogwałcenie zasad ochrony dóbr materialnych. Jednak w tych czasach sytuacja w Polsce była diametralnie inna pod względem zarobków. Gra czasami mogła kosztować tyle, ile wynosiła wypłata robotnika czy przeciętnego pracownika w sektorze handlowym. To była wtedy jedyna szansa na informatyzację Polski. Wymiana czy handel tymi pirackimi grami niestety częściowo to nakręciły. Niestety, bo jest to oczywiście haniebne. Natomiast takie były realia. Na początku lat 90 zajmowałem się tym dość aktywnie. Brałem udział zarówno w kopiowaniu, jak i sprzedaży gier. Sprowadzałem je też z Centralnej Giełdy na ulicy Grzybowskiej w Warszawie.

W tym "towarzystwie giełdowym" rozpoczynałem jako kupujący. Później także handlowałem i sprowadzałem gry. Zaopatrywałem rynek trójmiejski w oprogramowanie na Atari ST. To jest moja młodość - obcowanie z giełdą, z komputerami i z mikrokomputerami. To coś, co szczególnie kojarzy mi się z nostalgią i z dobrymi czasami młodości 

Oczywiście nostalgia nie do końca zachowuje znamiona prawdy. Były to jednak czasy, w których było inaczej niż dzisiaj. Musieliśmy w jakiś sposób działać, nie mając środków. To wszystko było obarczone różnego rodzaju problemami. Ludzie musieli podejmować śmiałe decyzje. Same gry na komputery retro musiały być ograniczone do kilku kilobajtów. Nie było tak jak w tej chwili fotorealistycznej grafiki. Liczył się pomysł, który nakręcał całą opowieść.

Wiele działo się na zasadzie domysłów. Na przykład, że ta kropka jest księżniczką, a te kreski są zamkiem. Powstawało wtedy wiele najwspanialszych produkcji. Wykorzystanie zasobów musiało być inne i w takich warunkach kwitła wyobraźnia. W tej chwili wszystko zaś jest jednoznaczne i podane jak na dłoni. Tak jak wspomniałem przed chwilą - grafika jest fotorealistyczna, więc nie musimy się za bardzo zastanawiać. Nie musimy sobie nic dopowiadać i cierpi na tym nasza wyobraźnia.

Co pan czuł jako dziecko, grając po raz pierwszy na mikrokomputerze?

To było zupełnie nieporównywalne do czegokolwiek innego. Dla mnie to była wtedy najwspanialsza rzecz na Ziemi. To był ZX Spectrum. Nie chcę się tu posługiwać jakimiś analogiami do uzależnień, ale dla mnie to było coś, co sprawiało, że czułem, jak w to "wsiąkam". Jako dziecko na pewno nie wiedziałem, że informatyka będzie moją domeną i będę zajmował się tym zawodowo, ale czułem tę pasję. 

Jak przebiegały dotychczasowe organizowane przez pana giełdy?

Pierwsza giełda odbyła się w gdańskim NOC-ie [red. Dom Technika Naczelnej Organizacji Technicznej]. Chciałem tam jak najbardziej odwzorować te stare giełdy. Później była Warszawa. Były też giełdy w Metropolii w Gdańsku. W Sopocie giełdy urządzałem w jednej ze szkół podstawowych, konkretnie w sopockiej Jedynce.

Tak jak mówiłem, giełda przebiega na dwóch płaszczyznach. Przychodzą ludzie, którzy czegoś szukają i ich wizyta jest związana na przykład z tym, że chcą zakupić płytę winylową. Natomiast bardzo duża część spośród tych ludzi pojawia się na naszych giełdach, żeby poczuć tę atmosferę, wymieniać się doświadczeniami i dzielić się swoją pasją z innymi. To są raczej imprezy niż wydarzenia, które miałyby się ograniczać do samego handlu. Nie widziałem jeszcze osoby, która nie zamieniłaby przynajmniej kilku słów z wystawcą albo sprzedawcą, który też jest pasjonatem. Można porozmawiać praktycznie o każdej z gier, o każdym filmie czy innej rzeczy, jaka znajduje się na stoisku. Każdy z wystawców może opowiedzieć małą historię.

Jak dużym zainteresowaniem cieszyły się poprzednie edycje?

Najwięcej było około ośmiuset osób. Na ogół jest to jednak około 400-500 odwiedzających, którzy pojawiają się na naszej giełdzie przez cały dzień. 

Bardzo dziękuję za rozmowę.

Proszę bardzo. To mi było bardzo miło. Dziękuję serdecznie.

[ZT]9183[/ZT]

(Przemysław Szczygieł)

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
Nie przegap żadnego newsa, zaobserwuj nas na
GOOGLE NEWS
facebookFacebook
twitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarz(0)

Brak komentarza, Twój może być pierwszy.

Dodaj komentarz

0%