Karnowski, Trzaskowski, Grodzki - postacie polityki wspominają Pawła Adamowicza

13 stycznia 2019 roku Paweł Adamowicz został raniony nożem podczas miejskiego finału Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy. Prezydent Gdańska w bardzo ciężkim stanie trafił do szpitala. Zmarł następnego dnia. Dwa lata po tragedii wspominają go postacie polskiej polityki. Wypominają też, że wciąż nie osądzono zabójcy.

Przez dwa lata w sprawie zabójstwa prezydenta Gdańska Pawła Adamowicza nie powstał nawet akt oskarżenia; dziwne rzeczy dzieją się wokół tej kwestii - powiedział we wtorek marszałek Senatu Tomasz Grodzki.

Senatorowie Koalicji Obywatelskiej złożyli w tej sprawie specjalne oświadczenie, które zostało skierowane do Prokuratora Generalnego Zbigniewa Ziobro.

To już dwa lata, trudno wciąż uwierzyć... Zawsze mogliśmy na Ciebie liczyć Przyjacielu! - napisał na Facebooku prezydent Jacek Karnowski. 

Zamieścił także zdjęcia ze zmarłym prezydentem Gdańska.

Tragicznie zmarłego prezydenta Gdańska wspomina także m.in. Rafał Trzaskowski, prezydent Warszawy.

Tego szoku, który odczuwałem zaraz po tym, kiedy dotarły do mnie pierwsze informacje z Gdańska, nie zapomnę nigdy. Stałem z synem oniemiały w sztabie Wielkiej Orkiestry, tuż po zejściu ze sceny po warszawskim światełku do nieba, nie wierząc, że ktoś mógł zaatakować prezydenta Gdańska. Nawet nie przeszło mi przez myśł, że atak może przynieść śmierć - napisał na Facebooku.

W sieci powstała specjalna petycja, która dotyczy przewlekania śledztwa dotyczącego zabójstwa Pawła Adamowicza. W zbieranie podpisów zaangażowali się politycy, samorządowcy, osoby znane z życia publicznego oraz naukowcy.

[ZT]7120[/ZT]