W ostatnich tygodniach Gdańsk zapowiedział podniesienie podatków dla właścicieli mieszkań wynajmowanych turystom, chcąc w ten sposób ograniczyć rozwój najmu krótkoterminowego i ochronić lokalny rynek mieszkaniowy. W Sopocie temat ten również od dawna budzi emocje — jednak nadmorskie miasto już od kilku lat podejmuje działania, które mają porządkować tę sferę. Jak na tle stolicy województwa wygląda sopockie podejście do tego problemu?
Gdańscy radni, zarówno z Koalicji Obywatelskiej, jak i z Prawa i Sprawiedliwości, zgodnie podkreślają, że najem krótkoterminowy wymyka się spod kontroli. W Śródmieściu, które mieszkańcy zaczęli nazywać „dzielnicą booking.com”, turystyczne apartamenty zaczynają dominować nad lokalami mieszkalnymi. Rada Miasta postanowiła więc działać: stawka podatku od nieruchomości wykorzystywanych na cele gospodarcze, czyli m.in. na najem krótkoterminowy, ma wzrosnąć z 34 zł do 35,53 zł za m², co oznacza, że właściciel 50-metrowego mieszkania zapłaci nawet 1 776 zł rocznie. Celem zmian jest nie tylko zwiększenie wpływów do budżetu miasta, ale przede wszystkim zachęcenie właścicieli, by wrócili na rynek wynajmu długoterminowego. Radni liczą, że takie działania pomogą w powstrzymaniu spekulacji mieszkaniowych i ograniczą problem pustostanów deweloperskich, które — jak szacują — kosztują miasto nawet 2,5 mln zł rocznie.
W Sopocie temat najmu krótkoterminowego jest dobrze znany i monitorowany od lat. Miasto już teraz stosuje zasady, które rozróżniają lokale mieszkalne od tych, w których prowadzona jest działalność gospodarcza.
– Obecnie właściciele nieruchomości w Sopocie, w których prowadzona jest działalność gospodarcza płacą stawkę podatku 34,00 zł za m kw. podatku od nieruchomości. To, że ktoś prowadzi najem krótkoterminowy nie oznacza, że obowiązuje go stawka w wysokości 1,19 zł jak za lokal mieszkalny. Regularnie monitorujemy ruchy na rynku wynajmu i prowadzimy postepowania mające na cele naliczenie podatku w prawidłowej kwocie. – przypomina Izabela Heidrich, rzecznik prasowy Miasta Sopotu.
Od 1 stycznia 2026 roku stawki te wzrosną – podobnie jak w Gdańsku – do 35,53 zł za m² (dla działalności gospodarczej) i 1,25 zł za m² (dla lokali mieszkalnych).
Sopot od dawna apeluje o zmianę ustawy o usługach hotelarskich, która umożliwiłaby samorządom realne zarządzanie zjawiskiem najmu krótkoterminowego. Władze miasta podkreślają, że potrzebne są jednolite zasady w skali kraju oraz narzędzia podatkowe, które zachęcałyby do wynajmu długoterminowego – bardziej stabilnego i miastotwórczego.
– Pracujemy z Ministerstwem Sportu i Turystyki, z platformami rezerwacyjnymi, z zrzeszeniami i stowarzyszeniami operatorów takich apartamentów. Uważamy, że system rezerwacyjny musi być powiązany z pewnego rodzaju certyfikatem, a więc dane mieszkanie musi spełnić określone wymogi. Nie może dochodzić do sytuacji, że na przykład na 30 metrach kwadratowych jest możliwość przyjęcia 15 osób i zamiast apartamentu, jest pseudohostel – wskazuje Izabela Heidrich.
Miasto postuluje też, by właściciele odpowiadali za zachowanie swoich gości oraz by wprowadzono obowiązek regulaminu, który zapewni ciszę nocną, segregację odpadów i poszanowanie wspólnoty. Co ważne – Sopot już teraz monitoruje rynek i prowadzi postępowania podatkowe, aby właściciele lokali wynajmowanych turystom rozliczali się zgodnie z przepisami.
– Musi być stworzony regulamin, którego goście będą przestrzegać, a który dotyczy nie tylko ciszy w nocy, czy spokojnego zachowania, ale na przykład też konieczności segregacji odpadów. Trzeba pamiętać, że jeżeli we wspólnocie ktoś z lokatorów nie segreguje śmieci, to tak naprawdę finansowe kary ponoszą wszyscy lokatorzy – dodaje Izabela Heidrich.
Choć Gdańsk dopiero zaczyna wdrażać rozwiązania, które Sopot stosuje od dawna, oba miasta dążą do tego samego celu: zrównoważenia rynku mieszkaniowego i poprawy jakości życia mieszkańców. W Gdańsku stawia się na rozwiązania podatkowe, które mają skłonić właścicieli do zmiany modelu wynajmu. Sopot dodatkowo podkreśla też znaczenie systemowych, prawnych i organizacyjnych regulacji, łączących współpracę z rządem, branżą i mieszkańcami.
– Sopot od wielu lat apeluje o zmianę ustawy o usługach hotelarskich w zakresie najmu krótkoterminowego. Potrzebne są nie tylko jednolite zasady dla wszystkich wynajmujących, ale również przyznanie gminom narzędzi do kształtowania zjawiska najmu na swoim terenie – podkreśla rzecznik sopockiego magistratu.
Jedno jest pewne: zarówno w Gdańsku, jak i w Sopocie, era „wolnej amerykanki” w wynajmie krótkoterminowym dobiega końca. Wspólnym mianownikiem działań samorządów jest troska o to, by nadmorskie miasta pozostały nie tylko atrakcyjnymi destynacjami dla turystów, ale przede wszystkim — dobrym miejscem do życia.
[ZT]36710[/ZT]
1 0
Nareszcie!
1 0
Właściciel takiego 50-metrowego loaklu zapłaci 76,50zł więcej niż dotychczas. Inwestorzy już załamują ręce i zaraz będą wylrzedawać lokale.
Pozorne działania urzędników w państwie z kartonu.
Użytkowniku, pamiętaj, że w Internecie nie jesteś anonimowy. Ponosisz odpowiedzialność za treści zamieszczane na portalu esopot.pl. Dodanie opinii jest równoznaczne z akceptacją Regulaminu portalu. Jeśli zauważyłeś, że któraś opinia łamie prawo lub dobry obyczaj - powiadom nas [email protected] lub użyj przycisku Zgłoś komentarz