W sobotę, 6 września, mieszkańcy i turyści Sopotu byli świadkami niecodziennego wydarzenia. Po centrum miasta spacerował łoś, przechodząc m.in. ulicą Haffnera i Monte Cassino. Jego wędrówka przez Sopot zwróciła uwagę przechodniów, którzy udokumentowali pojawienie się łosia na zdjęciach i filmach. Po tym nietypowym wydarzeniu przewodnicząca Rady Miasta Sopotu - Aleksandra Gosk - odniosła się do tematu wycinek, presji na przyrodę i szansy utworzenia rezerwatu.
Widok dzikiego zwierzęcia w środku miasta stał się punktem wyjścia do szerszej dyskusji o kondycji sopockich lasów. Głos zabrała także przewodnicząca Rady Miasta Sopotu.
“Trójmiejski Park Krajobrazowy to teren leśny o szczególnych walorach krajobrazowych ale też jest to miejsce bytowania wielu gatunków zwierząt. Presje na ten teren wywiera wiele środowisk od Lasów Państwowych, które w ostatnich latach zintensyfikowały prace gospodarcze i przebudowy drzewostanów, przez aktywność obszarów łowieckich na tym terenie (odstrzał dzików) po antropopresję a w tym działanie strzelnicy na granicy Sopotu i Gdyni” - mówiła Aleksandra Gosk w rozmowie z nasza redakcją.
Radna od lat działa na rzecz ochrony przyrody, a wiosną tego roku została wyróżniona Odznaką Honorową Za Zasługi dla Ochrony Środowiska i Klimatu. Aktywnie angażuje się także w proces wyznaczania “lasów społecznych” i ochrony lasów Trójmiejskiego Parku Krajobrazowego, okalających Sopot.
“Wszystkie te działania mogą zmieniać obszary bytowania zwierząt. To kolejny argument za utworzeniem rezerwatu „Lasy Sopockie”, który w założeniu ma chronić to, co w TPK najcenniejsze, czyli siedliska roślin i zwierząt” - dodała Gosk.
Pomysł utworzenia rezerwatu „Lasy Sopockie” nie jest nowy. Już 4 lutego 2021 roku Rada Miasta Sopotu podjęła rezolucję w sprawie jego powołania. W 2023 roku odbyły się szerokie konsultacje społeczne, podczas których mieszkańcy wyrazili swoje opinie. Ankiety wypełniło ponad 1 000 osób. 981 z nich poparło utworzenie rezerwatu, a 681 opowiedziało się za jego wariantem maksymalnym. W październiku 2023 r. wniosek o utworzenie rezerwatu trafił do Regionalnego Dyrektora Ochrony Środowiska w Gdańsku, gdzie do dziś jest procedowany. W międzyczasie odbyły się dwa spotkania mające potwierdzić wartość przyrodniczą tego obszaru. Jednak ich efekt nadal jest nieznany.
Mimo że pierwotnie wniosek o utworzenie rezerwatu składał jeszcze były prezydent Sopotu, Jacek Karnowski, to chęć jego utworzenia potwierdziła także obecna prezydentka miasta, Magdalena Czarzyńska-Jachim, która już dwukrotnie kontaktowała się w tej sprawie z RDOŚ. Niestety, jak na razie nie przyniosło to oczekiwanych skutków.
Spacer łosia po ulicach Sopotu to wyraźny sygnał, że fragmenty leśne okalające miasto są ważnym schronieniem dla dzikich zwierząt i wymagają ochrony. W tym kontekście słowa przewodniczącej Rady Miasta nabierają szczególnego znaczenia i podkreślają sens planu utworzenia rezerwatu. Jednak na pytanie kiedy takowy miałby powstać, wciąż nie jesteśmy w stanie uzyskać odpowiedzi.
0 1
A co ma rezerwat do dzikiego zwierzecia ? Jak mu sie w rezerwacie znudzi, z niego wyjdzie i znowu bedzie straszyc ludzi na ulicy.
0 0
Nigdy.