W wywiadzie udzielonym Wirtualnej Polsce Magdalena Adamowicz, wdowa po tragicznie zmarłym prezydencie Gdańska, oświadczyła, że będzie chciała się spotkać z matką mordercy swojego męża. Choć jak sama przyznaje, to jeszcze nie jest właściwy czas na takie spotkanie, wie, że prędzej czy później będzie musiało do niego dojść. Bez kamer i świadków. Na osobności. Prywatnie.
Co istotne, wypowiedź Magdaleny Adamowicz odnosi się do słów matki Stefana W., która kilka dni temu zadeklarowała, że chce się pojednać z rodziną zamordowanego, prosząc przy urnie o to, by jej oraz jej synowi wybaczono.
- Spotkam się z nią, gdy będę na to gotowa. Jednak na pewno nie przed urną z prochami Pawła, nie w Bazylice. To będzie spotkanie w cztery oczy, bez kamer i mikrofonów. To mój bezwzględny warunek – mówiła Magdalena Adamowicz dla Wirtualnej Polski.
Matka Stefana W. w swoich ostatnich wypowiedziach podkreślała, że jej syn jest ciężko chory na schizofrenię i pomimo tego, że informacja o jego niepokojących zamiarach została przekazana Służbie Więziennej i Policji, nie podjęto skutecznych działań, aby powstrzymać tragedię.
[ZT]3328[/ZT]
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz