Wybory prezydenckie 2025 już za pasem – Polacy 18 maja zdecydują, kto obejmie urząd głowy państwa na kolejne pięć lat. Kampania wyborcza trwa w najlepsze, a Sopot stał się jednym z punktów obowiązkowych na trasie kandydatów. W ostatnich tygodniach odwiedzili nas Adrian Zandberg, Rafał Trzaskowski i Sławomir Mentzen – każdy z nich z innym przekazem, energią i wizją Polski.
5 kwietnia, na Skwerze Kuracyjnym, z sopocianami spotkał się Adrian Zandberg, poseł partii Razem. Tematem przewodnim jego wystąpienia był kryzys mieszkaniowy, szczególnie dotkliwy – jak zaznaczył – w kurortach i dużych aglomeracjach.
„Spotykamy się w mieście — chyba jednym z najbardziej dotkniętych spekulacjami na rynku mieszkań. W jednym z tych miast w Polsce, gdzie ludzie utrzymujący się z pracy nie mają szansy, by wziąć choćby kredyt na 30 lat” – mówił Zandberg.
Kandydat zapowiedział walkę z mieszkaniową spekulacją, proponując m.in. podatek antyspekulacyjny oraz rozwój mieszkań komunalnych i tanich najemców. Zandberg nie szczędził krytyki wobec dotychczasowej polityki, która – jego zdaniem – nadmiernie faworyzowała deweloperów.
„Mamy państwo, które przez ostatnie trzy dekady było bardzo życzliwe dla deweloperów i rentierów, a nie było życzliwe dla ludzi” – podkreślił.
[ZT]31903[/ZT]
1 maja Plac Przyjaciół Sopotu dosłownie pękał w szwach. O godzinie 17:00 rozpoczął się wiec poparcia dla Rafała Trzaskowskiego, prezydenta Warszawy i kandydata Koalicji Obywatelskiej. W wydarzeniu wzięły udział setki osób, a na scenie – obok Trzaskowskiego – pojawiły się najważniejsze postacie pomorskiej sceny politycznej, w tym premier Donald Tusk.
„Biało-czerwona jest naszym świętym symbolem, ale musi być używana do tego, aby łączyć, a nie dzielić. (…) Nie wolno nam zabrać sobie poczucia patriotyzmu. Nie wolno nam zabrać sobie dumy z tego, co udało nam się wspólnie osiągnąć” – mówił wyraźnie poruszony kandydat.
Wiec miał wyraźnie emocjonalny i wspólnotowy charakter – nie zabrakło odniesień do wartości takich jak solidarność, jedność i europejska przyszłość Polski. Prezydentka Sopotu Magdalena Czarzyńska-Jachim, prezydentka Gdańska Aleksandra Dulkiewicz, ministra edukacji Barbara Nowacka i posłanka Agnieszka Pomaska zgodnie podkreślały wagę nadchodzących wyborów.
Kulminacją wiecu był symboliczny gest – tłum uczestników uformował na plaży przy molo żywy napis „TRZASK” w barwach narodowych, który został uchwycony z lotu ptaka.
[ZT]32502[/ZT]
Z kolei Sławomir Mentzen, kandydat Konfederacji, zawitał do Sopotu 4 maja. Jego spotkanie z wyborcami – również na Placu Przyjaciół Sopotu – przebiegało w znacznie bardziej konfrontacyjnym tonie. Kandydat nie szczędził słów krytyki wobec obecnych i byłych rządzących, unijnej biurokracji, Zielonego Ładu i polityki migracyjnej.
„Wszystko robi się coraz droższe. Trump pierwszego dnia odrzucił Zielony Ład. (...) Bo tania energia napędza gospodarkę” – stwierdził Mentzen.
Jego recepta na lepszą Polskę? Niskie i proste podatki, zdecydowane weto dla unijnych regulacji, rozbudowa armii i twarda polityka migracyjna. Kandydat z Konfederacji nie owijał w bawełnę – zapowiedział, że jako prezydent zawetuje każdą ustawę, która zwiększa podatki.
„Polacy zasługują na więcej. Na lepsze państwo niż Pakistan, Kenia, Nigeria czy Indonezja. Polacy zasługują na lepszych polityków. Polacy zasługują na to, żeby wreszcie coś się zmieniło. Polacy zasługują na niskie i proste podatki. Jeżeli zostanę prezydentem, zawetuję każdą ustawę, która podnosi podatki. Każdą” – grzmiał ze sceny, wzywając słuchaczy do mobilizacji 18 maja.
[ZT]32561[/ZT]
Choć kandydaci reprezentują odmienne światopoglądy i rozwiązania, jedno ich łączy – uznali Sopot za ważne miejsce na kampanijnej mapie Polski. To właśnie tutaj, w sercu Trójmiasta, ścierają się polityczne wizje i wybrzmiewają obietnice, które mogą ukształtować najbliższe lata naszej przyszłości.
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz