Zamknij

Podejrzany o zabójstwo na peronie w Sopocie był pijany i pod wpływem narkotyków

13:34, 04.10.2024 PAP Aktualizacja: 14:15, 04.10.2024
Skomentuj esopot.pl / policja esopot.pl / policja

Maksymilian S., podejrzany o zabójstwo 23-letniego gdańszczanina na peronie w Sopocie 17 sierpnia br., nadal przebywa w areszcie tymczasowym.

20-letni Maksymilian S. podejrzany o wepchnięcie pod jadący pociąg na dworcu w Sopocie 23-letniego gdańszczanina był nie tylko pijany, ale również pod wpływem środków psychoaktywnych. W śledztwie pojawił się też wątek handlu narkotykami - dowiedziała się PAP.

Rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Gdańsku Mariusz Duszyński poinformował PAP w piątek, że prokuratura ma dwie opinie sądowo-toksykologiczne dotyczące Maksymiliana S.

"Na ich podstawie ustalono - po przeprowadzeniu badania retrospektywnego - iż stężenie alkoholu w organizmie Maksymiliana S. o godzinie 05.30 w dniu 17 sierpnia 2024 r. leżało w przedziale 2,316 promila - 2,09 promila ze średnią na poziomie 2,20 promila. Nadto w próbce krwi pobranej od podejrzanego stwierdzono obecność środków psychoaktywnych" - dodał prokurator Duszyński.

Jak dowiedziała się PAP, w śledztwie pojawił się wątek handlu narkotykami.

"W tym zakresie prowadzone są dalsze czynności dowodowe" - podał prokurator Duszyński.

W toku śledztwa prokuratura zasięgnęła opinii dwóch biegłych lekarzy psychiatrów oraz biegłego psychologa. Badania sądowo-psychiatryczne i sądowo-psychologiczne zostały przeprowadzone we wrześniu br. Jak podaje prokuratura, opinia nie została jeszcze opracowana przez biegłych.

Obecnie śledczy czekają na końcową opinię biegłego lekarza z Zakładu Medycyny Sądowej Gdańskiego Uniwersytetu Medycznego, opinię sądowo psychiatryczno-psychologiczną dotyczącej podejrzanego oraz na analizę danych z telefonu Maksymiliana S.

Do zabójstwa na peronie dworca PKP w Sopocie doszło 17 sierpnia o godz. 5.30. 20-letni Maksymilian S. z Gdyni usłyszał zarzut zabójstwa 23-letniego mieszkańca Gdańska, który został przez niego wepchnięty pod pociąg dalekobieżny na stacji Sopot. Mężczyzna nie przyznał się do zarzutu i odmówił składania wyjaśnień.

Przy gdynianinie policja zabezpieczyła marihuanę w folii aluminiowej. W chwili zatrzymania mężczyzna był agresywny i został obezwładniony przez strażaków, którzy pierwsi byli na miejscu tragedii. Później pomogli im funkcjonariusze policji. Mężczyźnie grozi dożywocie. (PAP)

kszy/ mark/ ktl/

[ZT]27035[/ZT]

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
Nie przegap żadnego newsa, zaobserwuj nas na
GOOGLE NEWS
facebookFacebook
twitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarz(3)

..

3 0

Oko za oko 15:55, 04.10.2024

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

reo

Morfeusz Morfeusz

2 0

Zaraz jakiś papuga z wolnych sądów go wypuścić, bo zna mamusię tegoż. A jedynym rozwiązaniem jest wypalanie tego żelazem do cna: facet musi iść siedzieć na 25 lat, by sam zrozumiał, co zrobił (a po odmowie przyznania się i odmowie zeznań widać, że nie żałuje, nie przyznał się), oraz na pokaz dla innych. Tak! Społeczeństwo musi umieć się bronić przed takimi patusami! Do paki na długo z nim. 23:54, 04.10.2024

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

PiotrPiotr

0 0

Typowy gość w Sopocie.
PA TO LO GIA!!! 07:41, 05.10.2024

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

0%