Prokuratura postawiła 20-letniemu Maksymilianowi S. zarzut zabójstwa, podejrzewając go o zepchnięcie 23-letniego mężczyzny pod nadjeżdżający pociąg. Do tragicznego zdarzenia doszło na stacji w Sopocie.
Jak poinformowała Monika Oriol-Signerska, zastępca Prokuratora Rejonowego w Sopocie, zarzut wobec mężczyzny opiera się na artykule 148 Kodeksu karnego, dotyczącym zabójstwa.
- Podejrzany nie przyznał się do popełnienia zarzucanego mu przestępstwa. Odmówił składania wyjaśnień. Złożył jedynie krótkie oświadczenie - poinformowała również, że "z ustaleń policji i prokuratury nie wynika, aby osoba pokrzywdzona i podejrzany znali się".
W tej sprawie wypowiedział się także obrońca:
- Klient nie przyznał się do winy, złożył krótkie wyjaśnienia, w których stwierdził, że był to nieszczęśliwy wypadek. Nie chciał zabić, nie miał takiego zamiaru - przekazał Błażej Haber, obrońca podejrzanego.
Prokuratura nie ujawnia treści oświadczenia 20-latka. Będzie wnioskowała o zastosowanie tymczasowego aresztowania na okres trzech miesięcy.
- Z monitoringu i relacji maszynisty wynika przebieg zdarzenia, czyli wepchnięcie człowieka pod pociąg. Natomiast, co powodowało sprawcą, że tak postąpił, tego nie wiemy w tym momencie, tym bardziej że skorzystał z prawa do odmowy wyjaśnień - mówił wcześniej prokurator Mariusz Duszyński z Prokuratury Okręgowej w Gdańsku.
-------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Do zdarzenia doszło na dworcu głównym w Sopocie, na peronie dalekobieżnym. Według świadków zdarzenia ofiara została wepchnięta pod pociąg przez swojego znajomego, który był agresywny – donosi portal Trójmiasto.pl
Policja poinformowała, że zatrzymała 20-letniego mieszkańca Gdyni, który brał udział w zdarzeniu. Badanie alkomatem wykazało, że był nietrzeźwy – miał we krwi 1,8 promila alkoholu.
Zródło TVN24.pl
0
0
0
0
0
0
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz