Wczorajszy numer prawicowego tygodnika "Sieci" wzbudził wiele kontrowersji. Redaktorzy pisma wzięli na celownik m.in. Sopot i Gdańsk. W swoich wywodach nie omieszkali przy tym posunąć się do kłamstw, najprawdopodobniej mających na celu zdeprecjonowanie trójmiejskich włodarzy.
W rubryce "Sygnalista nadaje - Nieoficjalny przegląd tygodnia" czytamy:
„A na marginesie: ilekroć Platforma wypowie słowo "Polska", ilekroć zadeklaruje swój patriotyzm, niech sobie państwo przypomną, że w rządzonym przez Jacka Karnowskiego Sopocie nie uświadczysz polskiej flagi. Są wszystkie: miejskie, wojewódzkie, unijne, ale biało-czerwonej nie zobaczysz”.

(Fot. FOTOBANK.PL/UMS)
Zakładając, że rozpoznanie redakcji "Sieci" nie jest elementem propagandy, która celowo posługuje się kłamstwem, mocno niepokojący wydaje się fakt, że publicyści chcący objaśniać świat, nie tylko nie widzą flag, które są eksponowane, ale na dodatek usiłują przekonać nas do tego, że i my ich nie widzimy.
Tyle, że choćbyśmy odwracali wzrok czy zamykali oczy - flagi są - zarówno na wjeździe do miasta od strony Gdańska, jak i pod ratuszem. Nie brakuje ich również w sopockich szkołach, urzędach czy przy okazji uroczystości państwowych.

Na reakcję władz Sopotu nie trzeba było długo czekać. 1 lipca, w dniu publikacji materiału tygodnika "Sieci", sporządzono pismo przedprocesowe skierowane do wydawcy. Prezydent Sopotu Jacek Karnowski domaga się publikacji sprostowania. W przypadku odmowy sprawa zostanie skierowana na drogę sądową.
„Formułowanie wypowiedzi w zakresie rzekomego braku dbałości przez przedstawicieli Gminy o wywieszanie flagi narodowej, pozostają w oczywistej sprzeczności z rzeczywistym stanem faktycznym, a nadto budują negatywny obraz Gminy Miasta Sopotu u odbiorców Państwa tygodnika. Przekazywanie czytelnikom nieprawdziwych informacji nie stanowi rzetelnego przekazu dziennikarskiego, a skutkuje jedynie dyskredytowaniem Gminy Miasta Sopotu” - czytamy w piśmie prezydenta .
O tym, że działania mające na celu naprawienie wyrządzonych miastu szkód zostały podjęte, Jacek Karnowski poinformował m.in. na swoim profilu facebookowym.
"Pismo przedprocesowe wysłane!
Trzeba powiedzieć : "Non possumus", szczególnie jak chce się nas Gdańszczan, Sopocian, Kaszubów, Pomorzan wykluczyć ze wspólnoty narodowej! Smutne bardzo!????
Bardziej haniebnych, kłamliwych, antypolskich i obraźliwych tekstów wobec Gdańszczan, Sopocian i Pomorzan dawno nie czytałem!"
Warto nadmienić, że na łamach tego samego numeru sugerowano, że "Gdańsk chce do Niemiec". Wątpliwości może budzić także okładka czasopisma.
- Dzisiaj jeden z tygodników, który najwięcej zarabia na reklamach i współpracy ze spółkami skarbu państwa, jest to kilkadziesiąt milionów złotych w ostatnich latach, publikuje taką okładkę i taki artykuł, do tego szargając także pamięć tragicznie zmarłego Pana Prezydenta Pawła Adamowicza. To, co szczególnie oburza, to na okładce widzimy Pomnik Poległych Stoczniowców Grudnia 1970, pomnik, który został zbudowany ze składek społecznych, także moich rodziców i moich dziadków, ale wielu tysięcy ludzi z całej Polski, a tuż obok niego powiewają flagi ze swastykami - komentowała sprawę Aleksandra Dulkiewicz, prezydent Gdańska, w trakcie poniedziałkowego briefingu prasowego.
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz