Nie każdy wie, gdzie znajduje się "Pętla na Reja" - jest to droga przy ogródkach działkowych przy ul. Reja w Sopocie. W oddali od zgiełku miasta, asfaltowa ścieżka między lasem a pasem zieleni działek stała się miejscem treningów amatorskich i profesjonalnych rowerzystów.
Na portalu facebook odnajdziemy grupę pod tą samą nazwą - kim są osoby należące do niej i czym się zajmują? Zapytaliśmy Kamila Skonecznego, który regularnie trenuje w tym miejscu i zdradza nam więcej szczegółów na temat "Pętli na Reja" .
"Pętla Reja czyli zielona oaza spokoju w Sopocie. Mekka dla fanów rowerów tych szosowych jak i górskich oraz osób ćwiczących bieganie. Niewątpliwym atutem Pętli Reja jest położenie niemal w centrum trójmiasta oraz cisza i spokój jaki mają trenujący. Mówię tu o trenujących ponieważ, mimo, że można przyjechać tu na wycieczkę rowerową to samo miejsce jest stosunkowo krótkie kilometrowo (co miłośników kilkugodzinnych wycieczek rowerowych na pewno rozczaruje). Rzadko spotyka się tu osoby które przyjechały docelowo pojeździć na rowerach miejskich (częściej to osoby jadące z Sopotu do np. Osowej lub jadących lasami z Gdyni do Gdańska). Poza tym im cięższy rower tym trudniej podjechać pod jedną z dwóch górek jakie serwuje nam Pętla. Boleśnie przekonało się o tym rzesze osób które wprowadzały rower pod górę.
Ostrożności nigdy nie za wiele
Jak pisze Kamil Skoneczny - Typowych spacerowiczów tu w zasadzie nie ma. Czasem ktoś skręci na górnym odcinku od spacerowej by zrobić spacer małemu dziecku. Proszę pamiętać, że w tym miejscu kolarz osiąga spokojnie prędkość 50km/h a jadące auta jadą tu niestety jeszcze szybciej. Nie jest to idealne miejsce na spacer z małym dzieckiem jadącym zygzakiem środkiem drogi na swoim czterkołowym rowerku daleko od swojej mamy.
Trenującym na rowerach szosowych i górskich krótki odcinek nie przeszkadza. Dla nich liczy się przede wszystkim w miarę dobry asfalt, niewielka ilość aut oraz dwa podjazdy na których ćwiczy się siłę.
Kto tu trenuje? Jeśli chodzi o biegaczy to głównie ludzie którzy wykorzystują chwilę by zaparkować auto i poćwiczyć podbiegi lub spirnty od Gołębiewa. Wśród kolarzy oprócz indywidualnych ćwiczących można spotkać całe teamy min. Trek, Bike U Up, Sobota na kole, VO2 Max, VeloGd, Bogdziewicz. W lato rzucają się w oczy grupy traithlonowe które ćwiczą bieg oraz jazdę na rowerze. Łatwo ich rozpoznać po np. 20 rowerach leżących na trawie bez właścicieli którzy akurat biegają. Te grupy umawiają się na swoje treningi zamknięte i ćwiczą to, co Pętla Reja oferuje najlepiej czyli podjazdy, siłę, sweetspoty oraz Vo2. Do ćwiczących w grupie w dobrym tonie jest się przywitać ale nie dołączać do grupki bez zaproszenia. Każdy zespół chroni swoje tajemnice i siadanie na tzw. kole gdy ktoś wykonuje jednostkę treningową lub omawia taktykę jest niezbyt uprzejme. Najmniej rzucający się w oczy są koledzy na rowerach MTB. Oni wiadomo, asfalt pokonują w poprzek między jednym a drugim odcinkiem leśnym.
Pętla Reja jest dość bezpiecznym miejscem do trenowania ale trzeba pamiętać o kilku ważnych zasadach.
Dekalog Pętli Reja:
1) Na początku od strony Armii Krajowej pamiętać należy o biurowcu i dość dużej ilości aut. Kierowcy w poszukiwaniu wiecznie brakującego miejsca parkingowego potrafią być mało uważni.
2) Ogródki działkowe pełne są ubytków w jezdni lub pełne wypukłości od korzeni znajdujących się pod asfaltem. Co gorsza miejsca te są zacienione przez drzewa. Zjeżdżając w kierunku Armii Krajowej nie puszczajmy kierownicy by sięgnąć po telefon. Rower łatwo może podbić na nierówności i zderzenie się z siatką ogródków działkowych pewne.
3) Przy samych ogródkach proszę zwrócić uwagę na otwarte bagażniki i drzwi parkujących działkowiczów. Zdarza się, że nagle w poprzek drogi z bagażnika ktoś wyciąga drewno, deski, grilla, cóż na tych ogródkach działkowych ludzie mieszkają cały rok.
4) Pętla Reja to las. Wcześnie rano i w okolicach zmierzchu zwierzyna przebiega przez drogę. Można zrobić ładne zdjęcie, można i uderzyć w dużego dzika. Tu my tu jesteśmy gośćmi. Nie rzucamy papierków po batonach i żelach. Nigdy i nigdzie!
5) Osoba zjeżdżająca ma zawsze pierwszeństwo. Proszę pamiętać o tym przy szlabanach oraz na początku rozjazdu pomiędzy podjazdem stromym i łagodnym.
6) Na Pętli Reja rzadko kiedy jesteście sami. Nie jeździcie trójkami obok siebie pochłonięci rozmową, nie zatrzymujecie się na środku na selfi, oglądajcie się za siebie.
7) Podjazd stromy jest zbyt wąski na jazdę obok siebie. Prędkości zjazdowe są bardzo duże a czas reakcji podjeżdżającego jest zbyt mały by zjechać z kolizyjnej ścieżki.
8) Na podjeździe stromym (sporadycznie na łagodnym) można spotkać auta. Niestety (dla rowerzystów). Część ma prawo tam jechać (mieszkańcy kilku domów) a część usiłuje nielegalnie ominąć korek na ul. Spacerowej. Pół biedy kiedy mijamy się z zjeżdżającym autem. Problem stanowi nasz zjazd gdzie mamy 60 km/h na liczniku a auto podjeżdżające podobną prędkość. Spotkanie się kolarza i samochodu na wąskim zakręcie podnosi ciśnienie lepiej niż poczwórne esperesso.
9) Nie ścigaj się z trenującymi osobami. Nie goń kogoś, nie wchodź na koło tylko dlatego, że jedzie szybko. Widocznie, taki ma dziś trening do zrobienia. Ścigamy się na zawodach albo w swoim teamie.
10) Pozdrów mijającego kolarza. Jeśli widzisz kogoś mocującego się z niesprawnym rowerem zaoferuj pomoc. Nawet jeśli nie znasz na naprawach możesz coś posiadać w niezbędniku co przyda się komuś w potrzebie.
Za udzielenie informacji i zdjęcia dziękujemy Kamilowi Skonecznemu; grupa na facebook
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz