Mieszkańców wciąż oburza sytuacja związana z parkingiem w Parku Północnym. Wątpliwości wzbudziła, i jak się okazuje nadal budzi, legalność projektu, ale czara goryczy została przelana, gdy do Sopocian dotarło, że parking jest płatny, choć – według nich wcześniej nie było o tym mowy. Mieszkańcy czują się oszukani.
Urząd Miasta zajmuje stanowisko
„Planując realizację projektu, w ramach którego jednym z zadań była budowa parkingu leśnego w Parku Północnym w Sopocie, od początku zakładano możliwość pobierania opłat” – mówi Rzecznik Prasowy, Magdalena Jachim – „W związku z tym, na etapie opracowywania dokumentacji aplikacyjnej, podatek VAT dla tego zadania uznano za niekwalifikowalny w ramach projektu i nie jest on objęty dofinansowaniem. Powyższe rozwiązanie dało nam możliwość prowadzenia działalności związanej ze sprzedażą na tym terenie”.
„Parking funkcjonuje jako bezpłatny od września do czerwca”. – dodaje rzeczniczka, „Obecnie – w sezonie letnim - operatorem jest Spółdzielnia Kooperacja, która zajmuje się aktywizacją osób zagrożonych wykluczeniem społecznym i potrzebujących”.
Nie tylko konieczność opłat irytuje mieszkańców Sopotu
Według aktywistów, istnieje zapis, zgodnie z którym parkingi mogą być udostępniane mieszkańcom i turystom wyłącznie poza strefą uzdrowiskową A, jednak urzędnicy naruszają zasady, które sami wcześniej ustalili.
Rzeczniczka Urzędu Miasta, Anna Dyksińska stwierdza, że decyzja o budowie została wydana po zbadaniu zgodności planowanej inwestycji z planem miejscowym, i do żadnych uchybień nie doszło. Jak twierdzi, projekt sporządzono stosownie do wyśrubowanych norm ochrony środowiska. Żadnych uchybień nie dopatrzył się również wojewoda. Uznał, że inwestycja jest realizowana w oparciu o pozwolenie na budowę wydawane w związku z uchwaleniem miejscowego planu zagospodarowania przestrzennego obszaru Park Północny, po północnej stronie potoku Kamiennego w Sopocie. Zdaniem aktywistów budowę parkingu uchwalano w chwili, gdy znajdował się w strefie ochrony środowiskowej B, choć prezydent Karnowski zdawał sobie sprawę, że w najbliższym czasie dojdzie do zamiany kategorii na strefę A.
To skomplikowane?
Parking budzi wśród Sopocian ogromne kontrowersje, co dowodzi, jak ważna jest otwartość na kontakt i konsultacje z mieszkańcami, zarówno dla obywateli, jak i dla urzędu. Sentencja „nic o nas bez nas”, to nie fanaberia. Celem samorządu mają być odpowiedzi na potrzeby mieszkańców, a nie jest to możliwe bez przyzwoitego dialogu. Wydaje się, że sytuacja wymyka się spod kontroli, bo w Sopocie takiego dialogu nie ma. Czy tak jest w istocie? W jaki sposób Urząd Miejski może poprawić kontakt z mieszkańcami? Czy konsultacje z obywatelami Sopotu są potrzebne? Prosimy o Wasze opinie.
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz