- Precz z samochodami - zdaje się krzyczeć część sopocian w ostatnich dniach wakacji. Pomimo próśb, kar i szeroko zakrojonej akcji informacyjnej, przyjezdnym towarzyszy w Sopocie ten sam problem - chęć "zaparkowania najlepiej na plaży albo na Monciaku". W których miejscach zauważalny jest największy problem?
Największa liczba blokad zauważalna jest w trzech lokalizacjach Sopotu:
Mieszkańcy zwracają uwagę, że problem dotyczy całego Sopotu, głównie dolnego tarasu miasta.
Chodniki, bramy, wiaty śmietnikowe zalane samochodami. Koniecznie nad samym brzegiem morza - czytamy w sieci o niepoprawnie zaparkowanych pojazdach.
Tego typu sytuacjom wciąż dziwią się również długoletni mieszkańcy Sopotu, którzy co roku liczą na zmianę sytuacji.
Niestety, rok w rok niewiele się zmienia. Turyści przyjeżdżający do Sopotu mają niezrozumiałą potrzebę dojechania do samego Monciaka. Zupełnie bez wyobraźni, czy sprawdzenia wcześniej możliwości. Wystarczy w weekend zobaczyć, co się dzieje na ulicy Haffnera, przy Krzywym Domku. Wiele aut spoza Trójmiasta próbuje dojechać do końca ulicy i ze zdziwieniem muszą później cofać. Takich osób jest bardzo dużo i zawsze zastanawia mnie - na co liczą? Myślą, że przy Monciaku jest olbrzymi parking? Mają nadzieję, że swoją super firmą będą mogli polansować się na popularnym deptaku? - komentuje jeden z mieszkańców.
Jak przypominają znaki rozmieszczone w mieście, kara za nieodpowiednie parkowanie może wynieść nawet pięć tys. złotych. Wysokość mandatu zależy m.in. od konieczności odholowania pojazdu i jego masy.
[ZT]14519[/ZT]
mieszkaniec Sopotu10:09, 27.08.2023
5 0
Nakładać mandaty. Nawet opłaca się zatrudnić do tego nowych funkcjonariuszy.
Są już pierwsze sukcesy w walce z patologią - najem krótkoterminowy upada w Sopocie. Super!!! 10:09, 27.08.2023
Fakt13:47, 27.08.2023
3 0
Najem krótkoterminowy zlikwidowała inflacja i wysokie ceny. Kwatery w Sopocie są puste. 13:47, 27.08.2023