Choć Sopocka Wigilia już za nami, to Jarmark Świąteczny nadal trwa. 21 grudnia Skwer Kuracyjny wypełniły białe kramiki z rozmaitymi specjałami przyciągające sopocian i przyjezdnych. Do 1 stycznia zainteresowani będą mogli skorzystać z oferty przygotowanej przez wystawców. Warto się jednak przy tym zastanowić, na ile bożonarodzeniowy festyn spełnia pokładane w nim nadzieje.
Festyn, którego nie było?
Czwartkowa wizyta przy Domu Zdrojowym z pewnością okazała się zaskoczeniem dla wielu. Na dziesięć przygotowanych stoisk sześć zostało otwartych. Choć jeszcze kilka dni wcześniej plac wypełniały rzesze ludzi, 27 grudnia okolice molo świeciły już pustkami. Lampek choinkowych wciąż brakowało. Wśród stoisk próżno było szukać wytworów rękodzieła, ozdób czy pamiątek. Zamiast tego lane piwo, grzaniec lub – jakże tradycyjny... – nadmorski oscypek oraz smalec, dużo smalcu.
Słodycze znad Morza Śródziemnego
Na szczęście część kramów przygotowała znacznie bardziej interesujący asortyment. Produkty nietypowe, często sprowadzane z zagranicy, wzbudziły zainteresowanie spacerowiczów. Uwagę zwracały między innymi wybór włoskich alkoholi – zwłaszcza win, litewskie wyroby z futer norek i lisów, a także wyszukane słodycze, jakich nie uświadczymy w lokalnych sklepach.
O tych niecodziennych przysmakach opowiedział nam Dawid Wielgosz: „Przyjechałem do Sopotu sprzedawać produkty z różnych części Europy. Są to słodkości z regionów takich jak Turcja, Grecja czy Hiszpania. Słodycze naturalne i zdrowe, bez chemii czy syropu glukozowego. Wśród nich pewną ciekawostką mogą być zagęszczone soki z granatu z różnymi dodatkami, takimi jak szafran, pistacje, płatki róży bądź gorzkie czekolady. Warto także spróbować zagęszczonego soku z kiwi czy winogron z domieszką orzechów laskowych. Sprzedawane przeze mnie soki przygotowane są w tradycyjnej tureckiej formie – lokum.
Poza tym oferujemy również duży wybór chałw. W tym chałwy tureckie – bardziej błotniste, ciągnące się, czy też greckie – kruche, mniej słodkie bądź w ogóle pozbawione cukru, między innymi z dodatkami sezamu. Jest to pewna alternatywa chociażby dla cukrzyków”.
Lokum możemy kupić na wagę w cenie od 8,99 do 14,99 za 100 gram – zależnie od doboru smaków i preferowanych dodatków. Możliwe są również rozmaite mieszanki, jeśli tylko klient będzie miał ochotę spróbować różnych słodyczy.
Polecane : Jarmark Świąteczny - Miasteczko Noworoczne Sopot 2019 2020
Oczami przechodniów
Niestety trzy interesujące stoiska na cały Skwer Kuracyjny to według wielu zdecydowanie za mało. Brakowało poczucia tego, że faktycznie coś tu się dzieje – że jest jakiś jarmark. Sopocianie oraz przyjezdni chętnie dzielili się swoimi wrażeniami:
„Jarmark Świąteczny? Mówi pan o tych budkach? Trudno mi to ocenić jednoznacznie. Nie jestem stąd. Nie wiem, jak to wyglądało w innych latach. Może by było przyjemniej, gdyby wszystkie były otwarte, ale ogólnie jest fajnie. Może gdyby jeszcze śnieg spadł, byłoby przyjemniej”.
Nie wszyscy jednak byli równie przychylni i wyrozumiali. Jak się okazuje jarmark wzbudził też poczucie rozczarowania. Na pytanie o ocenę festynu bożonarodzeniowego nie brakło odpowiedzi krytycznych:
„Nie ma w ogóle czego oceniać – tak krótko podsumowując. Czyli nie podoba się, absolutnie. To nie jest na miarę Sopotu. W ogóle nie ma o czym mówić. Na tle zeszłych lat tak samo źle. Nic się nie zmienia, a szkoda, bo w końcu jesteśmy w Europie, otwarci przed światem. Wszyscy jeżdżą po i widzą, co się dzieje. Szkoda, że nie bierzemy tych dobrych przykładów”.
[ZT]3215[/ZT]
1 0
Zal jak sie na to wszystko patrzy, w malych miejscowosciach wyglada to lepiej!!111
0 0
brakuej pomyslu poza tym to nie jest odpowiednie miejsce, palc przyjaciol bylby lepszy
0 0
Dzień dobry,
Byłem w tym roku w Berlinie na targach. Wiem że możemy zrobić coś podobnego. Chętnie się wezmę za organizację takiego targu w przyszłym roku lub się wystawię
0 0
Obciach, już się coś działo fajnego rok temu, było po co wyjść do miasta to znowu jakiś pomysł nowy, rzeby zmieniać to co było dobre.