Wczoraj w Europejskim Centrum Solidarności odbyła się konferencja prasowa po zakończeniu obrad zarządu Unii Metropolii Polskich. W trakcie spotkania z dziennikarzami głos zabrał prezydent Sopotu Jacek Karnowski. Do jego wypowiedzi odniosła się m.in. żona zamordowanego prezydenta Gdańska Magdalena Adamowicz.
- Rok temu mieliśmy w Gdańsku do czynienia z mordem politycznym i o tym trzeba głośno mówić. Dla nas jednym z tych, którzy się do tego mordu przyczynili są media publiczne. Liczba ataków, których przedmiotem był Paweł, była nieskończona. Te ataki się nie skończyły, przeszły na inne osoby, na innych prezydentów miast i na marszałka Senatu. To oskarżenie musi wybrzmieć w tym miejscu, by więcej nie znalazł się człowiek, który pod wpływem tych złych emocji rozsiewanych na co dzień, nie doprowadził do ponownej tragedii. Stąd też pełne poparcie dla apelu Piotra i działań Magdy z naszej strony - mówił samorządowiec.
Jak podał Maciej Naskręt z Radia Gdańsk, żona prezydenta Pawła Adamowicza wypowiedziała się na temat opinii o motywie zabójstwa w dużo mniej kategoryczny sposób.
- Nie chciałabym potwierdzać słów wypowiedzianych przez Jacka. System, który teraz jest w Polsce, czyli to przyzwolenie na mowę nienawiści, brak wyciągania jakichkolwiek konsekwencji przez organy państwa, daje przyzwolenie na taką mowę - przekonywała wdowa po prezydencie.
Co miała na myśli Magdalena Adamowicz? Czy to, że nie chciałby potwierdzać tych słów, rzeczywiście oznacza, że zupełnie się z nimi nie utożsamia? Zwróćmy uwagę na to, że kontynuując swoją wypowiedź, żona zmarłego prezydenta wskazała na odpowiedzialność organów państwa, które dały przyzwolenie na mowę nienawiści.
W trakcie konferencji europosłanka odniosła się również do powołania Instytutu Pawła Adamowicza, przeciwstawiając się ewentualnemu zawłaszczeniu politycznemu tej instytucji.
- Wartości i idee, które reprezentował mój mąż, nie odeszły. Dalsze życie temu, o co walczył: o odwagę, wolność i tolerancję, da powołany Instytut Pawła Adamowicza. Chcę, by był on organizacją o charakterze merytorycznym, a nie politycznym Chciałabym, by pomagał w codziennym zarządzaniu miastem i państwem, a także w krzewieniu postaw patriotyzmu lokalnego i narodowego. To ma być instytut, który będzie łączył Polaków - mówiła Magdalena Adamowicz.
Przypomnijmy, że kilka dni temu Sąd Okręgowy w Warszawie wydał wyrok w sprawie pozwu Miasta Gdańska wobec Telewizji Polskiej. Według orzeczenia sądu, TVP zostało zobowiązane do opublikowania przeprosin za "naruszenie (...) dóbr osobistych, w szczególności dobrego imienia, wiarygodności publicznej i zaufania społecznego, w materiale wideo komentującym powołanie w Gdańsku Rady Imigrantów".
[ZT]3633[/ZT]
Ola03:10, 17.01.2020
1 0
Jest coś w tym co on robi z Sopotu nie ma mieszkan dla ludzi ale sa hotele i apartamenty dla turystów którzy robią co chcą z naszym mimiastem czy liczą się tylko pieniądze dla naszego prezydenta .Ja mam dziecko niepełnosprawne mieszkamy na 42 m2 W osiem osób i co mi dają pisma i prośby o inne mieszkanie jak nie ma ich w Sopocie dla nas
Panie Karnowski niech Pan spojrzy na ludzi A nie na swoje potrzeby 03:10, 17.01.2020