Zamknij

"Na słupie wystarczy. Nie chcę kandydatów w domu" [LIST DO REDAKCJI]

09:18, 26.03.2024 . Aktualizacja: 13:56, 28.03.2024
Skomentuj zdjęcie poglądowe zdjęcie poglądowe

Do wyborów samorządowych pozostało 13 dni. Kampania wyborcza wchodzi na ostatnią prostą. Kandydaci i kandydatki na Prezydenta Miasta Sopotu oraz kandydujący i kandydujące do Rady Miasta Sopotu przyjmują różne formy agitacji. Jak poinformowała nas jedna z czytelniczek, część z nich decyduje się na wizytę w domu. Swoje niezadowolenie przedstawiła w reportażowy, niemal literacki sposób.

Marcowy wieczór. Kilka minut po 19:00 rozpoczęłam z mężem przygotowania do naszego rutynowego wieczoru. Kolacja, duży kubek herbaty i ulubiony serial. Z codziennych, klasycznych obowiązków wyrwał nas dzwonek do drzwi i powiązane z tym szczekanie psa. Po spojrzeniu przez wizjer w drzwiach nikogo nie zauważyłam. Otworzył mąż.

 

Kilka sekund po wyjściu na klatkę wrócił do mieszkania. - Kto to? - spytałam. W odpowiedzi usłyszałam nazwisko jednej z osób startujących w nadchodzących wyborach samorządowych. Okazało się, że razem z koleżanką urządzili sobie rundkę po naszej dzielnicy. Rozdawali ulotki i zachęcali do głosowania na siebie. Nie wiem, czy rozmawiali o programie wyborczym dłużej. Z nami nie porozmawiali. Celowo nie podaję ich imion i nazwisk. Nie o to w mojej "skardze" chodzi.

 

Nawet sama nie wiem, co mnie w tym wszystkim najbardziej wkurzyło. Wychodzę z założenia, że wieczór to moment dla rodziny, służący odpoczynkowi od pracy i tego całego zgiełku na zewnątrz. Nam ten czas został przerwany. Poza tym, po co ta produkcja makulatury? Te same ulotki, które wręczono nam w domu, wyjmowaliśmy później ze skrzynki pocztowej. Podobnie pozostali sąsiedzi. Wszystko lądowało w koszu. 

 

Rozmawiajcie sobie na ulicy i jeśli już musicie, to rozdawajcie tam ulotki. Domy i naszą sferę prywatną zostawcie mieszkańcom. Polityczni kolędnicy mojego głosu nie zdobyli. Wręcz przeciwnie - przekonali do tego, by namawiać innych, żeby głosowali przeciwko nim. Niech ich reklamy wiszą na słupach. Nie chcę kandydatów w domu. Chyba, że sama ich zaproszę.

Co myślicie o takiej formie prowadzenia kampanii wyborczej? Czy wizyty w domu to dobry sposób na zdobycie głosów?

Chcesz wiedzieć więcej? Sprawdź wybory samorządowe 2024

(.)

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
facebookFacebook
twitterTwitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarz(1)

miramira

3 1

nie wiem w jakim kieruku to poszlo ale na pewno zlym. za malo ,erytorki, za duzo wciskania, duzo przypadkowych ludzi bez doswiadczenia, oby wygral rozsadek a nie populizm! 10:01, 26.03.2024

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

reo
0%