Zamknij

Syndrom poaborcyjny to pseudonauka! Protesty okiem psycholożek z Uniwersytetu SWPS w Sopocie

19:00, 29.10.2020 P.S Aktualizacja: 13:42, 30.10.2020
Skomentuj

Trwa ósmy dzień protestów, będących reakcją na kontrowersyjne orzeczenie Trybunału Konstytucyjnego ws. aborcji. Interpretując konstytucję, sędziowie w sposób arbitralny orzekli nie tyle o zgodności polskiego prawa z ustawą zasadniczą, a o tym, gdzie rozpoczyna się człowieczeństwo. Tym samym trwająca od dziesięcioleci dyskusja z zakresu bioetyki została zanegowana wyrokiem z 22 października. Do trwającego obecnie Strajku Kobiet postanowiła odnieść się m.in. część psychologów z Uniwersytetu SWPS w Sopocie.

"Wzruszyłam się (...) wychodząc na aleję Niepodległości w Sopocie".

Katarzyna Gałasińska, doktorantka psychologii na Uniwersytecie SWPS:

Wzruszyłam się, gdy wychodząc na aleję Niepodległości w Sopocie, zobaczyłam sznur trąbiących aut. O prawo wolnego wyboru walczą kobiety, ale też mężczyźni, którzy kobiety cenią, kochają i żyją razem z nimi. Gentelman nigdy nie odebrałby kobietom godności, zasłaniając się sztywnymi ideałami, które mają zatuszować skrywany brak empatii i wyrachowanie. Walczymy wszyscy o to, żeby nie musieć wstydzić się przed resztą świata, że powierzyliśmy nasze prawa komuś, kto nas nienawidzi…

Niestety tłumem łatwo manipulować, a polaryzacja i doprowadzanie do wewnętrznych konfliktów jest zręcznym narzędziem makiawelizmu. Może jednak człowiek z krwi i kości okaże się ważniejszy niż średniowieczne ideały.

 

"Moje osobista refleksja jest taka, że ludziom brakuje poczucia bycia ze sobą - przynależności i bliskości drugiego człowieka".

Katarzyna Rajska, studentka Uniwersytetu SWPS:

Zobaczyłam na własne oczy liczbę osób biorących udział w strajku i to robi wrażenie. Byłam na strajku w Wejherowie, Gdyni i Gdańsku. Wszędzie są to tłumy. Brałam też udział w strajku w formie tanecznej, jak i strajku w formie instrumentalnej z grupą bębniarzy. Niesamowite jest to zjawisko - połączenia sił przez różne środowiska.

Widziałam, jak jechała obklejona banerami limuzyna. Widziałam, jak stateczna grupa osób po sześćdziesiątce obwieszczała, że robią to dla swoich wnuków. Moja osobista refleksja jest taka, że ludziom w tym wszystkim brakuje poczucia bycia ze sobą - przynależności i bliskości drugiego człowieka.

 

"W grę wchodzą skrajne i bardzo żywe emocje".

Zofia Farrell, psycholożka i psychoterapeutka:

Strajki kobiet są naturalną konsekwencją decyzji politycznych na temat, który dotyka je bezpośrednio, który jest nierozerwalnie z nimi związany, a wszystko dokonało się to sposób, gdzie właśnie ich opinia i zdanie, ale także uczucia i emocje, zostały całkowicie pominięte.

Decyzja TK zapadła nagle i jest decyzją skrajną, bezkompromisową, nie uznającą sprzeciwu czy jakichkolwiek wątpliwości. W takich okolicznościach, gdy nawet nie było możliwości jakiegokolwiek sprzeciwu czy merytorycznego dialogu, gdy kobiety zostały brutalnie postawione przed faktem dokonanym i doprowadzone do ostateczności, nie może nas dziwić fakt, że nie zgadzają się z tą sytuacja, i że pragną wyrazić swój sprzeciw i walczyć o swoje prawa.

W grę wchodzą skrajne i bardzo żywe emocje, które potęguje trwająca od marca dynamicznie rozwijająca się sytuacja związana z covid-19, która sama w sobie jest sytuacją trudną pod wieloma względami i mającą bezpośredni wpływ na niemal każdą dziedzinę życia społecznego. Temat jest bardzo ważny i niezwykle delikatny. Decyzje związane z aborcją, to bardzo często osobiste dramaty, których konsekwencje, tak czy inaczej, w ten czy w inny sposób, i tak zawsze ponosi kobieta. I ten wybór, niezależnie od osobistych poglądów, należy zostawić jej.

 

"Według American Psychological Association świadomie podjęta decyzja o aborcji, wbrew potocznym przekonaniom niektórych grup społecznych, długoterminowo nie zwiększa u kobiety ryzyka depresji, lęku lub zespołu stresu pourazowego".

Małgorzata Osowiecka, wykładowczyni na Uniwersytecie SWPS:

Liczne protesty kobiet są przede wszystkim wyrażeniem negatywnych emocji i pełnią funkcję katartyczną. Wzburzenie społeczne po decyzji Trybunału Konstytucyjnego jest ogromne, negatywnych emocji jest bardzo dużo, stąd nie dziwią mnie hasła protestujących, nawet jeśli są to przekleństwa. Możliwość decydowania o sobie, swoim działaniu, a także osiągnięcie i realizowanie psychicznej i fizycznej niezależności są jednymi z podstawowych ludzkich potrzeb. Oburzenie i dążenie do przywrócenia możliwości decydowania o sobie jest tym większa, im ważniejsza dla nas jest sprawa, w której wolności są ograniczane, a także im ograniczenia swobód są większe i bardziej nieoczekiwane.

Tłumienie emocji jest nieadaptacyjne i może sprzyjać chorobom psychosomatycznym, także protestowanie wydaje się bardzo zdrową i naturalną formą regulacji negatywnych emocji. Protesty są też próbą przywrócenia kontroli, chociażby symbolicznej. Nie bez przyczyny na transparentach bardzo często pojawiają się hasła „moje ciało – moja sprawa”, „chcę mieć wybór” czy „to moja decyzja”, które wprost nawiązują do decyzyjności i wolności wyboru. Podczas strajków ludzie mogą również zdobyć społeczne wsparcie, przekonać się, że inni również uważają podobnie i poznać wiele, indywidualnych ludzkich historii. To też forma pobudzenia pozytywnych emocji (wspólne strajkowanie, solidaryzowanie się, poczucie robienia czegoś dobrego, słusznego, poczucie wpływu), których ostatnio – po decyzji TK – jest naturalnie bardzo mało. Niekorzystnie wypada również porównanie z tymi państwami, które gwarantują kobietom więcej praw w zakresie legalnej aborcji niż Polska. Przez to mogą pojawiać się pytania, dlaczego w większości państw można, a w Polsce nie można? Czy to sprawiedliwe? Czym polskie kobiety różnią się od Holenderek czy Francuzek? Dlaczego nie możemy oczekiwać opieki i wsparcia ze strony państwa, tak jak odbywa się to w przypadku innych krajów europejskich?

"Badania psychologiczne pokazują, że kobiety, którym odmówiono aborcji, są bardziej narażone na wyższy poziom lęku".

Badania psychologiczne pokazują, że kobiety, którym odmówiono aborcji, są bardziej narażone na wyższy poziom lęku, niższą satysfakcję z życia i niższą samoocenę w porównaniu z kobietami, które poddały się aborcji. Bardzo ograniczona możliwość przerwania ciąży prowadzi także do społecznych nierówności oraz częstszego uwikłania kobiet w związki przemocowe. Ograniczony – niemal całkowicie – dostęp do legalnej aborcji nie sprzyja również gotowości do planowania rodziny, a strach związany z utrudnionym dostępem do opieki zdrowotnej może pełnić emocjonalną blokadę i wpływać na płodność. Wiele kobiet może również rezygnować z planów założenia rodziny przez strach związany z brakiem możliwości dostępu do aborcji w przypadku dużego prawdopodobieństwa ciężkiego i nieodwracalnego upośledzenia płodu albo nieuleczalnej choroby zagrażającej jego życiu. Według American Psychological Association świadomie podjęta decyzja o aborcji, wbrew potocznym przekonaniom niektórych grup społecznych, długoterminowo nie zwiększa u kobiety ryzyka depresji, lęku lub zespołu stresu pourazowego.

Oczywiście każda decyzja o przerwaniu ciąży jest trudna, rodzi wiele wątpliwości i krótkoterminowo prowadzić może do obaw, poczucia winy czy koszmarów sennych, a także strachu o obniżone zdolności reprodukcyjne. Tym bardziej kobiety decydujące się na terminację ciąży powinny liczyć na zrozumienie i być otoczone wsparciem, jeśli tylko tego wsparcia potrzebują.

Badanie przeprowadzone przez Światową Organizację Zdrowia i Instytut Guttmachera wykazało, że zdecydowana większość aborcji jest bezpieczna w krajach, w których aborcja jest zasadniczo legalna, podczas gdy większość jest ryzykowna (dla zdrowia kobiety) w krajach, w których jest ona ściśle ograniczona. Dla przykładu w Salwadorze obowiązuje całkowity zakaz aborcji. Dodatkowo, kobiety które poroniły albo urodziły martwe dziecko, są tam rutynowo podejrzane o dokonanie aborcji, a następnie oskarżane o zabójstwo. Pomimo zakazu tajne aborcje są powszechne. Powszechnie stosowane przez kobiety i dziewczęta metody przerywania ciąży obejmują: spożycie trutki na szczury i innych pestycydów; wbijanie igieł, kawałków drewna i innych ostrych przedmiotów w szyjkę macicy lub przyjmowanie leku stosowanego w leczeniu wrzodów żołądka.

[ZT]6306[/ZT]

(P.S)

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
facebookFacebook
twitterTwitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarz(0)

Brak komentarza, Twój może być pierwszy.

Dodaj komentarz

0%