Po ponad dwóch latach zapadła decyzja w sprawie zakłócenia przebiegu Pikniku Tęczowych Rodzin przez działaczy Fundacji "Pro - Prawo do życia". Sąd Okręgowy w Gdańsku wydał wyrok, zgodnie z którym aktywiści zostaną zobligowani do zapłacenia kary grzywny.
Jak poinformowało stowarzyszenie Tolerado, sprawcy zajścia zostaną ukarani. Przypomnijmy, że do zdarzenia doszło 2 lipca 2017 r., kiedy to członkowie Fundacji "Pro - Prawo do życia" zorganizowali nielegalne zgromadzenie, aby przeszkodzić w przeprowadzeniu finału Festiwalu Tęczowych Rodzin. Jest to impreza, która od wielu lat gromadzi licznych przedstawicieli rodzin homoseksualnych, a także ich dzieci.
Prawicowi działacze otoczyli klub Atelier, w którym odbywał się happening, po czym zaczęli skandować liczne obelgi, a także zagłuszać wydarzenie, wykorzystując do tego muzykę o ksenofobicznych treściach. Sympatykom fundacji towarzyszyły także banery z takimi hasłami jak "Tacy chcą edukować twoje dzieci. Powstrzymaj ich" oraz "Nigdy nie będziecie prawdziwą rodziną".
Na miejscu interweniowała policja wraz z prezydentem Sopotu Jackiem Karnowskim. Samorządowiec poinformował o rozwiązaniu nielegalnego zgromadzenia. Jego uczestnicy nie zastosowali się jednak do polecenia, pozostając na plaży w pobliżu klubu przez kolejnych kilka godzin.
W ubiegły czwartek Sąd Okręgowy w Gdańsku podtrzymał uprzedni wyrok sądu rejonowego. Działacze fundacji odpowiedzą za niedostosowanie się do decyzji prezydenta Sopotu.
Ośmiu uczestników pikiety zostało ukaranych grzywną w wysokości 500 zł. Wyższą karę przewidziano dla przewodniczącego zgromadzenia - Damiana S. który został ukarany grzywną opiewającą na kwotę 1500 zł. Każdy ze sprawców wykroczenia został także obciążony zryczałtowanymi wydatkami postępowania w wysokości 120 zł.
Art. 52. KW - Naruszanie przepisów o zgromadzeniach
§ 3.
Kto:
(...)
3) wzbrania się opuścić miejsce zgromadzenia po jego rozwiązaniu
– podlega karze grzywny.
O tym, że mamy do czynienia z problemem rozpowszechnionym na szeroką skalę przekonani są politycy lewicy. Według Michała Piękosia, sopocianina związanego z Wiosną Roberta Biedronia, radykalizacja nastrojów społecznych wynika z przyzwoleniem na szerzenie nienawiści ze strony ze strony rządzących.
- Dzisiaj PiS i jego politycy roztaczają parasol ochronny nad ludźmi, którzy szerzą nienawiść. Widzieliśmy w Białymstoku, jak radni PiS przewodzili grupom rozwścieczonych faszystów, którzy atakowali marsz równości. Ale ten wyrok z Sopotu jest przełomowy, bo pokazuje, że nadal jeszcze mamy do czynienia z niezależnym sądownictwem na Pomorzu. Zobaczymy na jak długo. Teraz czas na następny krok, czyli rozprawienie się z ciężarówkami hejtu, które jeżdżą po Trójmieście i nawołują przez głośniki do nienawiści do osób nieheteronormatywnych. Ci ludzie uważają, że są ponad prawem, bo dostają przyzwolenie do hejtu od arcybiskupów i polityków PiS. Ale wszyscy powinni być równi wobec prawa, w tym koledzy hierarchów kościelnych. Mam nadzieję, że prokuratura się z nimi również rozprawi - przekonuje Michał Piękoś, przedstawiciel partii Wiosna.
Radości z podtrzymania wyroku nie kryją także przedstawiciele stowarzyszenia Tolerado.
[ZT]2986[/ZT]
1 4
~~Nowy marksizm, nazywany kulturowym, czy też antykulturowym jest pewnego rodzaju mutacją klasycznego marksizmu. Celem końcowym jest zwycięstwo rewolucji, stworzenie nowego człowieka i nowego ładu społecznego oraz przejęcie władzy przez marksistów, którzy przyznają sobie rolę kierowniczą.~~