Sąd Najwyższy uchylił złagodzony do 15 lat więzienia wyrok dla Steva V. za zgwałcenie i śmiertelne pobicie 3-letniego chłopca. - To, co zostało dokonane na ciele dziecka, przekracza granicę człowieczeństwa - uznał SN. Sprawą ponownie zajmie się łódzki sąd apelacyjny.
Chodzi o głośną sprawę doprowadzenia w 2017 r. do śmierci 3-letniego Nikodema z Wieruszowa (woj. łódzkie). Prokuratura oskarżyła w tej sprawie Steva V., posiadającego portugalskie i kanadyjskie obywatelstwo.
Mężczyzna przez ponad tydzień znęcał się nad chłopcem, którym miał opiekować się pod nieobecność matki. Wyjątkowo brutalnie pobił i zgwałcił dziecko. Chłopiec mimo operacji zmarł w szpitalu.
Sąd Okręgowy w Sieradzu skazał mężczyznę na 25 lat więzienia za zabójstwo. Jednak łódzki sąd apelacyjny zmienił kwalifikację czynu, uznając, że doszło do gwałtu i pobicia ze skutkiem śmiertelnym. Wymierzył sprawcy karę 15 lat pozbawienia wolności i obowiązek zapłaty 100 tys. zł zadośćuczynienia dla matki dziecka.
Od tego wyroku kasację złożyli Prokurator Generalny i Rzecznik Praw Dziecka, domagając się surowszej kary. Sąd Najwyższy uwzględnił kasację Prokuratora Generalnego, uchylił wyrok Sądu Apelacyjnego w Łodzi i przekazał sprawę do ponownego rozpoznania temu sądowi.
Sąd Najwyższy uznał, że kasacja Prokuratora Generalnego w zakresie niewspółmierności orzeczonej kary jest w pełni zasadna.
- Bezsporne jest, że sąd apelacyjny dokonał nieprawidłowej oceny dowodów, zachowania oskarżonego polegającego na telefonicznym powiadomieniu matki dziecka o pogarszającym się stanie zdrowia dziecka, a następnie towarzyszeniu jej w szpitalu i uznanie tego jako ważkiej okoliczności łagodzącej, która pozwoliła na zmniejszenie wymiaru kary - podkreślił w ustnym uzasadnieniu orzeczenia sędzia Marek Pietruszyński.
Według SN sąd apelacyjny niewłaściwie uwzględnił wszystkie okoliczności obciążające w tej sprawie. SN wymienił m.in. kwestie osobowościowe skazanego, bardzo silne uderzenie zadane dziecku przez mężczyznę oraz akt pedofilii z elementami sadyzmu.
Zdaniem SN właśnie te okoliczności powinien uwzględnić sąd apelacyjny przy podejmowaniu decyzji o wymiarze kary.
Sad Najwyższy oddalił przy tym kasację Rzecznika Praw Dziecka w tej sprawie. Sąd uznał za niezasadny zarzut RPD dotyczący rażącego naruszenia rzetelności kontroli odwoławczej przeprowadzonej przez sąd apelacyjny. W związku z tym - jak uzasadniono - drugi zarzut Rzecznika o niewspółmierności kary był niedopuszczalny, ponieważ przysługuje on tylko Prokuratorowi Generalnemu w sprawach o zbrodnie.
Rafał20:07, 22.01.2022
3 0
Brak słów aby to opisać po mojemu facet do zabicia, to jedyna słuszna dla niego kara w więzieniu powinni go gwałcić od rana do wieczora do jego końca. 20:07, 22.01.2022