W poniedziałek 18 marca rozpoczął się proces w sprawie protestu wyborczego Krzysztofa Szołocha - członka Zarządu Komitetu PiS w Sopocie. Według polityka sopocki radny Michał Stróżyk nie zamieszkiwał w Sopocie w trakcie wyborów samorządowych, a jego meldunek miał mieć charakter fikcyjny.
Dotychczas zeznania złożyło siedmiu świadków, w tym Michał Stróżyk, jego żona Maja Wagner oraz Anna Kunicka - właścicielka mieszkania, w którym zameldował się radny.
Jak utrzymuje Anna Kunicka, za wynajem nie pobierała żadnych opłat, zaś Stróżyk miał z nią wyłącznie współdzielić ponoszone opłaty. Ze względu na liczne wyjazdy nie mogła jednak stwierdzić, czy radny rzeczywiście zamieszkiwał w jej mieszkaniu.
Według Bartosza Łapińskiego z Prawa i Sprawiedliwości Miejska Komisja Wyborcza nie wyraziła zastrzeżeń wobec kandydatury wyborczej Stróżyka. Ten zaś utrzymuje, że choć jego sytuacja mieszkaniowa jest trudna, to zawsze chciał mieszkać w Sopocie ze względu na historię swojej rodziny, która wiąże się z nadmorskim kurortem.
Sąd Okręgowy w Gdańsku ustali, czy doszło do naruszenia przepisów.
Źródło:
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz