Zamknij

Sejm przegłosował ustawę o obniżenie akcyzy na prąd

08:56, 02.01.2019 Ewa Podlasińska Aktualizacja: 10:22, 09.01.2019
Skomentuj

W piątek wieczorem, w Sejmie przegłosowano ustawę o obniżeniu akcyzy na energię elektryczną. Zdaniem premiera Mateusza Morawieckiego, rząd pokazuje determinację do walki o niskie ceny energii w warunkach niesprzyjających. W głosowaniu wzięło udział 409 parlamentarzystów. Za przyjęciem ustawy opowiedziało się 389 posłów, trzech zagłosowało przeciw, a 17 wstrzymało się od głosu. Wszystkie zgłoszone przez opozycję poprawki zostały odrzucone.

Poseł Kukiz'15 Józef Brynkus skrytykował projekt ostrzegając, że jest on rozwiązaniem tymczasowym, przelewaniem z pustego w próżne, a pomimo przegłosowania ustawy, ceny akcyzy jednak wzrosną. Oskarżył parlamentarzystów PiS o brak działań w kierunku wprowadzenia tzw. miksu energetycznego i przypominając przypadek elektrowni wodnej na zaporze Świnna Poręba, która do dziś nie podjęła produkcji prądu.

Podobnego zdania jest poseł PSL-UED, Mieczysław Kasprzak. 

"Nieprawdą jest, że nie będzie podwyżek cen energii -  powiedział. - My obniżamy tylko poboczne składniki, natomiast ceny energii wzrosną."

Nową ustawę określił jako psucie sytemu energetycznego. Jego zdaniem, przepisów nie da się wprowadzić w życie. Zarzucił przedstawicielom rządu, że ich zaniechania dotyczące kwestii energii odnawialnej odzwierciedlają się cenach emsji.

Zapytany, dlaczego mimo uwag klub poparł założenia projektu, odpowiedział:

"Mieliśmy podpisać się pod tym, że Polacy dostaną 80-procentowy wzrost cen energii? Rządzący zafundowali Polakom podwyżkę cen, a dzisiaj szukają winnych." 

Ocenił przy tym postępowanie parlamenarzystów PiS: 
 

"Winni są poprzednicy, Unia Europejska, ale przecież trzy lata już rządzicie, wiedzieliście, jaka jest cena węgla, cena uprawień do emisji Poparliśmy to, ale to jest niewykonalne. Ta ustawa psuje cały system energetyczny". 

Poseł zgłosił pięć poprawek, z których jedna zmierza do zmniejszenia VAT na energię odnawialną. 

Posłanka Nowoczesnej, Paulina Hennig-Kloska ostrzega, że propozycja rządu w ramach złożonej autopoprawki może zostać zakwestionowana przez Komisję Europejską, która potraktuje ustawę jako dopłaty do stałych taryf energii. 

"Będziemy musieli zabrać te pieniądze ze spółek energetycznych i nie będziemy mogli uzupełnić z budżetu państwa, straty będą musieli pokryć obywatele i zapłacą razy dwa" - mówiła posłanka.
 

Hennig-Kloska obawia się, że propozycja rządu zamiast rozwoju OZE poskutkuje dopłatami do węgla. Zastanawia się także nad sytuacją samorządów, ktore zdążyły już podpisać umowy na podstawie rozstrzygniętych wcześniej przetergów.

"Nowoczesna byłaby gotowa poprzeć projekt, gdy ograniczał się do obniżki podatków. Natomiast na regulowane ceny i PRL BIS zgody naszej nie ma" - podsumowała.


Posłowie opozycji zwracali się do rządu z pytaniem, dlaczego rządowa autopoprawka do projektu nie ma opinii MSZ w sprawie zgodności z prawem UE. 

Minister energii, Krzysztof Tchórzewski bronił nowej ustawy. Tłumaczył, że zgodnie z projektem planuje się sprzedaż w 2019 r. 55,8 mln uprawnień do emisji CO2. Przychody trafić mają między innymi do Funduszu Wypłaty Różnicy Cen. Zapewnił, że rząd będzie sprzedawał ogółem ponad 100 mln uprawnień, przy czym połowa przychodów z ich sprzedaży zostanie przeznaczona również na cele związane z realizacją polityki klimatycznej. 

 

 

(Ewa Podlasińska)

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
facebookFacebook
twitterTwitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarz(0)

Brak komentarza, Twój może być pierwszy.

Dodaj komentarz

0%