Jak podaje rzecznik Komendy Wojewódzkiej w Gdańsku, policja rozbiła grupę sutenerów działających na terenie Trójmiasta. Według ustaleń śledczych organizacja przestępcza miała czerpać zyski z prostytucji, a dochód osoby nadzorującej jej działania przekroczył 740 000 zł.
- Policjanci z Wydziału Kryminalnego Komendy Wojewódzkiej Policji w Gdańsku wraz z policjantami z Wydziału Dochodzeniowo-Śledczego współpracując z Prokuraturą Okręgową w Gdańsku rozbili zorganizowaną grupę przestępczą zajmującą się czerpaniem zysków z prostytucji - informuje rzecznik gdańskiej policji.
Wśród oskarżonych znalazły się trzy kobiety i czterech mężczyzn w wieku od 25 do 55 lat. Podejrzani zostali zatrzymani w ubiegłym tygodniu. W sprawę zamieszanych jest także siedem innych osób, w tym zatrzymany w październiku 2018 roku 39-letni mężczyzna, który według ustaleń policji miał kierować działaniami szajki.
Zgodnie z ustaleniami śledczych grupa miała działać nieprzerwanie od 2010 do 2018 roku.
- Usługi seksualne organizowane były w ramach tzw. domówek na terenie Gdańska i Gdyni. Członkowie grupy od świadczących usługi kobiet w zamian za część zysków z prostytucji organizowali ochronę, transport, wykonanie zdjęć oraz zamieszczenie ogłoszeń na portalach internetowych - kontynuuje rzecznik Komendy Wojewódzkiej w Gdańsku.
Jak poinformowała prokurator Grażyna Wawryniuk, wszyscy zatrzymani usłyszeli zarzuty dotyczące ułatwiania prostytucji oraz czerpania z niej korzyści majątkowej.
Członkom grupy grozi kara do pięciu lat pozbawienia wolności. Bardziej rygorystyczna sankcja może jednak spotkać kierującego szajką. W jego przypadku sąd może nałożyć karę pozbawienia wolności od roku do nawet dziesięciu lat.
[ZT]3692[/ZT]
Źródło:
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz