Zamknij

Czerwony kapturek powraca do Sopotu! Tym razem w filmowej odsłonie

14:23, 09.11.2018 J.F Aktualizacja: 15:18, 10.11.2018
Skomentuj

Teatr BOTO zaprasza na pokaz filmowej wersji spektaklu ulicznego "Czerwony kapturek w gotik stajlu", który był w tym roku prezentowany na Molo w Sopocie w ramach cyklu Mololo. Pokaz odbędzie się w piątek 9 listopada o godz. 20:00. Wstęp wolny (ilość  miejsc ograniczona).

Maria i Elwirka opowiadają bajkę, bo tak uczyła pani świrolog na zajęciach, co je im Unia zafundowała. Że jak się ma kryzys i problem, to jest taki sposób, żeby sobie napisać bajkę. I ma pomóc. W tej bajce jest i bulterierka Amfa, i dziewczynka zombi. A przede wszystkim jest Czarek, co na Islandię wyjechał. Ale potem wrócił.

Maria siedzi z Elwirką na skrzynkach plastikowych, co je ma Elwirka za sklepem do siedzenia, i jara mentolowe. Póki im Unia nie zabroniła. Maria Mania jest sobie zadłużoną wdową i kwiaciarką w zakładzie pogrzebowym. No nie brzmi to za dobrze. Ten śmierci w Marii obecności nadmiar. Jakby to była Marii wina, że były zszedł przedwcześnie. Z powodu metafety nadmiaru. A wcześniej zaciągnął kredyt, bo w papierach miał zdolność. Oprócz kredytów byłego wlecze się za nią dziecko upiór. I upodobanie do niewłaściwych mężczyzn z powodu trudnego dzieciństwa i niewłaściwych wzorców. Ma jeszcze Maria koleżankę, Elwirkę. Maria zapoznała ją na terapii zajęciowej dla kobiet, które wiążą się z niewłaściwymi partnerami. Terapia była po to, żeby przestały się wiązać. Nie przestały.

Magdalena Płaneta (reżyserka) o spektaklu:
Romantyczna miłość ma szczęśliwe zakończenie.
Romantyczna historia jest ładna.
Romantyczne uniesienia są wzniosłe.

Nic z tego nie znajdziemy w tym spektaklu.

Tutaj miłość bywa piękna, ale częściej boli. Jest w tym coś niezwykle swojskiego i prawdziwego. Opowieść jest osadzona w miejskim krajobrazie i środki użyte przez realizatorów - rodem z ulicznej sztuki - sprawiają, że jej bohaterowie wydają nam się bardzo bliscy. Happy endem okazuje się brutalna prawda, że czasem ocalić siebie z destrukcyjnego romansu to najwyższy akt miłości... ale własnej.

Twórcy spektaklu pokonują labirynt psychologicznych zawiłości człowieka przy pomocy pozornie błahych środków jak hip-hop, beatbox, uliczny happening połączony z koncertem i tańcem. Wszystko to zadziwia, gdy nagle okazuje się, że mówimy o sprawach najgłębszych: o poszukiwaniu i budowaniu siebie.

Mololo 2018: "Czerwony kapturek w gotik stajlu"
premiera: 23 czerwca na placu przed fontanną na Molo w Sopocie
czas trwania: 30 min.

Reżyseria: Magdalena Płaneta
Scenariusz: Salcia Hałas (na motywach własnej powieści "Pieczeń dla Amfy")
Choreografia: Kurusz Wojeński

Muzyka "na żywo":
Jan Elf Czerwiński - beatbox, loopy
Marcin Kulwas - syntezator

Występują:
Joanna Żóraw - Maria
Agata Mieniuk - Elwira

Tancerze:
Kamila Maik - dziewczynka zombi
Rafał Alchimowicz - Czarek
oraz
Aleksandra Foltman, Kalina Porazińska i Adrian Kulesza

Produkcja: Marcin Kulwas
Organizator: PTH Kąpielisko Morskie Sopot Sp. z o.o.

Teatr BOTO
ul. Bohaterów Monte Cassino 54B, 81-759 Sopot

 

(J.F)

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
facebookFacebook
twitterTwitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarz(0)

Brak komentarza, Twój może być pierwszy.

Dodaj komentarz

0%