Zamknij

"Rozmowa Mistrza Polikarpa ze Śmiercią" na sopockim festiwalu Dwa Teatry

14:00, 27.05.2019 Przemysław Szczygieł Aktualizacja: 08:59, 28.05.2019
Skomentuj Fot. Wenceslas Hollar, . Wenceslas Hollar, Pochód tańca śmierci, Thomas Fisher Rare Book Library, Toronto, domena publiczna Fot. Wenceslas Hollar, . Wenceslas Hollar, Pochód tańca śmierci, Thomas Fisher Rare Book Library, Toronto, domena publiczna

To był weekend pełen wrażeń dla wszystkich wielbicieli teatru radia i telewizji. Dzisiaj, 27 maja, przypada ostatni dzień sopockiego festiwalu Dwa Teatry. W programie imprezy zaplanowano liczne prezentacje spektakli w formie realizacji telewizyjnych i słuchowisk radiowych. Dotychczas uczestnicy wydarzeń festiwalowych mieli okazję zapoznać się z wieloma przedstawieniami, w tym m.in. z radiową interpretacją średniowiecznej "Rozmowy Mistrza Polikarpa ze Śmiercią". Nie zabrakło także spotkań z twórcami przedstawionych inscenizacji.

Nowe oblicze starej opowieści

Słuchowisko wyreżyserowane przez Małgorzatę Żurakowską przybliża odbiorcom pełny tekst XIV-wiecznego utworu liczący aż 916 wersów. Jest on niemal dwukrotnie dłuższy niż wcześniej już znana wersja z rękopisu płockiego zawierająca 498 wersów. Przygotowując adaptację, reżyserka opierała się na wydaniu odnalezionym w ubiegłym roku przez prof. Wiesława Wydrę w Bibliotece Uniwersyteckiej w Erlangen. Tekst w wersji drukowanej pochodzi z 1542 roku.

Adaptacja radiowa

Mieszkańcy Sopotu mieli sposobność zapoznać się z pełnym utworem w ostatnią sobotę (25 maja). Słuchowisko zaprezentowano o godzinie 12.20 na jednej z sal projekcyjnych Multikina. Kiedy część artystyczna dobiegła końca, Żurakowska zabrała głos, przybliżając widowni kulisy pracy nad adaptacją.

Pomysł na realizację przedsięwzięcia był minimalistyczny. Choć nie zabrakło rozmaitych efektów dźwiękowych, takich jak świst kosy przecinającej powietrze czy też nastrojowa muzyka wykonana przez Zespół Instrumentów Dawnych Alta, najważniejszy był tekst. To na nim miała koncentrować się uwaga odbiorcy. Wyrazy uznania należą się z pewnością aktorom, którzy bardzo sugestywnie przedstawiali kolejne partie utworu, przydając im naturalności - co z pewnością nie było łatwe, zważywszy na wierszowaną formę i język "Rozmowy...". Staropolszczyzna płynąca z ust Mirosława Majewskiego (Narrator), Jana Korwina-Kochanowskiego (Polikarp), Mirelli Biel (Śmierć) i Przemysława Gąsiorowicza (Kmotr) brzmiała nie tylko przekonująco, ale i zrozumiale.

Zmagania ze staropolszczyzną

Niemałą zasługę dla tego, by tekst był przystępny miała także sama Żurakowska. Dzięki pracy, którą włożyła w zamianę co trudniejszych, mniej zrozumiałych słów, na nieco młodsze, bardziej zrozumiałe synonimy, widzowie mogli się obyć bez słowników IV-wiecznej polszczyzny i chwała jej za to! Tekst, pomimo ingerencji reżyserki, nie stracił na swoim uroku. Tym samym słuchacze mogli bez większych problemów czerpać przyjemność z atmosfery średniowiecznej opowieści.

[ZT]1805[/ZT]

(Przemysław Szczygieł)

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
facebookFacebook
twitterTwitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarz(1)

JolaJola

0 0

Świetny festiwal. Oby było więcej takich inicjatyw w Sopocie! 14:21, 27.05.2019

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

reo
0%