Zamknij

Derby Trójmiasta: Trefl Sopot poniósł porażkę w starciu z Asseco Arką Gdynia [VIDEO]

09:00, 20.01.2020 P.S Aktualizacja: 15:07, 20.01.2020
Skomentuj Fot. Trefl Sopot Fot. Trefl Sopot

To był mecz na miarę derbów! Trefl Sopot po zaciętym spotkaniu przegrał z Asseco Arką Gdynia 79:86 (17:28, 21:25, 23:9, 18:24). Najskuteczniejszym zawodnikiem żółto-czarnych był Carlos Medlock, zdobywca 18 punktów. Grę z trybun ERGO ARENY obserwowało 4561 osób!

Pierwsze punkty z 35. derbach Trójmiasta zdobył amerykanin Leyton Hammonds. Na te trafienie odpowiedział jego rodak, jednak reprezentujący barwy Trefla, Nana Foulland. Waga spotkania nie paraliżowała obu drużyn, a wręcz przeciwnie – raz za razem zawodnicy znajdowali drogę do kosza. Inauguracyjną trójkę dla żółto-czarnych rzucił Carlos Medlock i dzięki temu sopocianie po raz pierwszy wyszli na prowadzenie. (8:5) Gospodarze jednak tylko przez chwilę cieszyli się z niego, gdyż również skuteczny zza linii 6.75m był Bostic, a do tego udaną akcją pod koszem popisał się Adam Hrycaniuk. Gdynianie rozpędzali swoją grę, zaś Trefl coraz częściej miał problemy. Asseco Arka była bezbłędna w ataku, a punkty zdobywali nie tylko gracze pierwszej piątki – za trzy rzucił Wojciech Czerlonko, dwa oczka do dorobku drużyny dodał też Dariusz Wyka i dzięki temu gdynianie prowadzili różnicą dziewięciu oczek. (14:23) Ostatnia minuta pierwszej kwarty należała do najskuteczniejszego zawodnika Energa Basket Ligi, Josha Bostica, który najpierw wykorzystał dwa rzuty wolne, a po trójce Witalija Kowalenki szybko odpowiedział tym samym i goście prowadzili 28:17.

W drugiej kwarcie zespół Marcina Stefańskiego próbował odrabiać straty, ale koszykarze z Gdyni byli nie do zatrzymania. Nawet gdy ponownie za trzy trafił Witalij Kowalenko, to po chwili aż trzy razy tego samego dokonał kapitan Asseco Arki, Krzysztof Szubarga. Dzięki temu goście osiągnęli aż piętnastopunktową przewagę (28:43). „Trójkowy” koncert Asseco trwał – trafił były zawodnik Trefla, Phil Greene, a kwartę takim zagraniem zakończył Josh Bostic. Na przerwę zespoły schodziły przy prowadzeniu gdynian 53:38.

Zmiana stron przyniosła także inny obraz gry. Sopocianie zaczęli grać agresywniej w obronie, z czym goście mieli duże problemy i do tego znacznie poprawili skuteczność w ofensywie. Rzut za trzy Michała Kolendy zredukował straty do dziesięciu oczek (45:55), dwa rzuty wolne Carlosa Medlocka do pięciu (53:58), a kiedy punkty zdobył Nana Foulland i do tego trójkę dorzucił amerykański rozgrywający, mieliśmy remis 58:58! Wydawało się, że sopocianie lada moment obejmą prowadzenie, jednak niesportowy faul został odgwizdany Witalijowi Kowalence, a goście dzięki temu w jednej akcji zdobyli cztery punkty. Nasz center potrafił się jednak zrehabilitować – najpierw popisał się widowiskowym blokiem, a na 14 sekund przed końcem tej części meczu po raz trzeci trafił za trzy! Na 10 minut przed końcem spotkania Asseco Arka prowadziła, ale zaledwie jednym punktem (61:62).

W czwartą kwartę zdecydowanie lepiej weszli jednak goście. Duet Hrycaniuk – Bostic zdobył osiem punktów, na co Trefl odpowiedział tylko udanym lay-up’em w wykonaniu Łukasza Kolendy. Asseco Arka Gdynia miała siedem punktów zapasu (63:70). Gospodarze niejednokrotnie pokazywali, że w tym sezonie nie odpuszczają i tak też było tym razem. Trójka Łukasza Kolendy, rzut wolny wykorzystany przez Nanę oraz punkty Carlosa zminimalizowały różnicę do trzech oczek (69:72). Sopocianie gonili. Dobrze dysponowany był młodszy z braci Kolenda, który zdobywał punkty nawet z trudnych pozycji. Łukasz odważnie też wchodził pod kosz, a jedna z takich szarż zakończyła się punktami i odgwizdaniem faulu. Niestety, na linii rzutów wolnych ręka zadrżała i piłka nie znalazła drogi do kosza, co mogło zminimalizować starty do jednego oczka (77:79). Na nieszczęście dla gospodarzy po chwili taką samą akcją popisał się Greene, ale on udanie wykorzystał rzut wolny. W kolejnej akcji ponownie ciężar gry na siebie chciał wziąć Łukasz, lecz piłka znowu nie wpadła. Do tego faulowany był Devonte Upson. Amerykański środkowy wykorzystał dwa przysługujące mu rzuty wolne, co dało jego drużynie 84 punkt i siedem oczek zapasu nad Treflem na 43 sekundy przed końcem spotkania. Goście nie wypuścili już zwycięstwa z rąk, a ostatecznie mogli cieszyć się z triumfu 84:77.

Spotkanie przebiegało w atmosferze prawdziwego sportowego święta. Wśród 4561 osób na trybunach znaleźli się przedstawiciele innych dyscyplin sportowych – żużlowcy, rugbiści czy szczypiorniści. Najmłodsi kibice koszykówki mieli okazje wypróbować tor gokartowy, dmuchaniec Stadionu Energa, pograć w koszykówkę na mini-boisku czy pobawić się z licznie zgromadzonymi w ERGO ARENIE maskotkami. Nie zabrakło także atrakcji dla dorosłych – akcja „DanceCam” została bardzo dobrze przyjęta, a kibic Karol, który został wytypowany do konkursu po trzeciej kwarcie, był bliski sięgnięcia po rower od firmy CityMotors.

Trefl: Carlos Medlock 16, Nana Foulland 13, Paweł Leończyk 9, Michał Kolenda 7, Cameron Ayers 4 oraz Łukasz Kolenda 15, Witalij Kowalenko 9, Jeff Roberson 4

Asseco Arka: Josh Bostic 23, Krzysztof Szubarga 16, Adam Hrycaniuk 12, Leyton Hammonds 8, Bartłomiej Wołoszyn 0 oraz Phil Greene 13, Devonte Upson 9, Wojciech Czerlonko 3, Dariusz Wyka 2

Trefl Sopot

(P.S)

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
facebookFacebook
twitterTwitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarz(0)

Brak komentarza, Twój może być pierwszy.

Dodaj komentarz

0%