Zamknij

Dramatyczny apel ratownika: "Myślcie dalej, że jesteście nieśmiertelni"

10:23, 15.03.2021 P.S Aktualizacja: 15:20, 15.03.2021
Skomentuj Fot. Michał Gościński - Facebook Fot. Michał Gościński - Facebook

W Polsce jest już blisko 300 tys. osób zakażonych wirusem SarS-Cov-2. W ciągu ostatniej doby stwierdzono 25 przypadków śmiertelnych spowodowanych przez COVID-19 oraz 85 zgonów pacjentów z chorobami współistniejącymi. Ze skutkami trzeciej fali koronawirusa mierzą się przede wszystkim pracownicy służby zdrowia, którzy codziennie dokładają starań, aby nieść pomoc osobom z ciężkim przebiegiem choroby. O kulisach walki z epidemią zdecydował się opowiedzieć pan Michał Gościński, pracownik pogotowia ratunkowego.

Praca ratowników w dobie pandemii nie należy do łatwych. O warunkach, z jakimi muszą się zmagać osoby zaangażowane w niesienie pomocy medycznej, pan Michał opowiedział we wpisie na Facebooku.

– Wyjechałem z mojej stacji o 7:15. Od tego czasu nie wychodzę z karetki. Sikam do worka, bo trochę wstyd pod drzewko, w centrum miasta. Na kebaby nie mogę patrzeć, a ostatnio to i parówa w bułce to podstawa mojej diety. Częściej widzę kolegę z zespołu niż żonę, która ostatnio mi powiedziała, że się już przyzwyczaiła do pustego mieszkania. Wezwanie, szpital, następne wezwanie, dezynfekcja, kolejne wezwanie: kontynuacja misji poprzedniego zespołu" – czytamy w poście z 14 marca.

Ratownik w mocnych słowach odniósł się do osób negujących istnienie epidemii i narażających tym samym zdrowie własne i innych. Jak podkreślił, łamanie zasad reżimu sanitarnego jest niestety powszechnym problemem.

– W międzyczasie obserwuję sobie "normalne" życie. Połowa ludzi bez maseczek. Druga w maseczkach usyfionych tak, że w sumie można grzyby z nich skrobać do suszenia. No, i oczywiście wszędzie odsłonięte kinole. Nigdy w życiu nie widziałem takiej ilości superbohaterów. Przecież oni muszą być nieśmiertelni. Bo chyba nie głupi? – pytał ratownik.

Skutki ignorancji

O tym, do czego może doprowadzić lekceważenie zasad bezpieczeństwa, możemy się przekonać na przykładzie historii 54-letniego pana Kazimierza. Mężczyzna nie krył swojego krytycznego stosunku do zaleceń sanitarnych. Swoimi opiniami podzielił się w czasie z jednej z interwencji pogotowia ratunkowego, kiedy ratownicy zbijali mu ciśnienie. "Panie, ten covid to mistyfikacja. Te maseczki to biznes tych brudnych pał z rządu. Ja to wszystko pi****lę i będę żył, jak mi się podoba - przekonywał.

Mężczyzna niestety nie miał szczęścia. Ledwie dwa tygodnie później 54-latek zaczął się zmagać z typowymi objawami covid-19. Choć nie cierpiał na żadne choroby przewlekłe, koronawirus okazał się dla niego zabójczy.

– Pan Kazimierz nie był nieśmiertelny. Pan Kazimierz umarł niecałe 2 godziny po wypowiedzeniu błagania o pomoc" – wspomina pan Michał Gościński.

To nie jedyna trudna sytuacja, z którą zmagał się w ostatnim czasie pracownik karetki. 

– Na tablet wpada wezwanie: dziecko, 8 miesięcy, duszność. Nie mogę jechać, bo właśnie jechałem uzupełnić tlen po ostatnim zakażonym pacjencie. Dzwonię do dyspozytora przekazać informację, że musiał się pomylić, bo jestem niegotowy. W odpowiedzi słyszę: "K***a, nie ma wolnej karetki po tej stronie miasta" – opowiada pan Michał, po czym zwraca się do swoich czytelników z apelem. – Żyjcie dalej w beztrosce. Myślcie dalej, że jesteście nieśmiertelni. Przecież was to nie dotyczy. Do zobaczenia niedługo. Chyba, że nie zdążymy.

[ZT]7948[/ZT]

 
(P.S)

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
facebookFacebook
twitterTwitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarz(3)

ola45ola45

4 5

teraz mamy taka sytuacje wlasnie przez tych co mysla ze sa niespiertelni i co z tego ze nawet sami nie zachoruja albo lekko to przejsa, zarazaja innych, ktorzy umieraja, blokuja sluzbe zdrowia a przez to odbija sie to na wszystkich....naprawde trudno to zrozumiec , chca wolnosci kosztem wolnosci i zdrowia innych !!! 12:57, 15.03.2021

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

reo

Bogusz WolińskiBogusz Woliński

4 0

W Polsce jest ponad 300 tysięcy zakażeń czy 300 tysięcy osób z pozytywnym wynikiem testu RT-qPCR badanie którymi nie zostało do dzisiaj ujednolicone i nie wiemy jakie parametry mają testy, którymi jesteśmy badani. W zależności od liczby cykli reakcji w danym teście rośnie wykładniczo prawdopodobieństwo fałszywie dodatniego wyniku.
Tu załączam link do artykułu krytycznego odnośnie zasadności stosowania testów PCR jako narzędzi diagnostycznych:
https://cormandrostenreview.com/report/
A według wyników badań amerykańskiego CDC z nałożeniem obowiązku noszenia maseczek korelował spadek liczby przypadków o 1,8% a zgonów o 1,9% w przeciągu 100 dni. Otwarcie restauracji korelowało ze wzrostem liczby przypadków o maksymalnie 1,2% w ciągu 100 dni i zgonów o maksymalnie 3% w ciągu 100 dni.
Link do oryginalnego artykułu opisującego badanie ze strony CDC.
https://www.cdc.gov/mmwr/volumes/70/wr/mm7010e3.htm?fbclid=IwAR1pLsWjywKihrB9T5yZ3E8FD7h5iJUXeks17guXbAmO0pGel0a6auxcZyY
Tylko proszę czytać dokładnie, a nie tylko nagłówek jak amerykańscy dziennikarze.
Co do szczepień to podzielam zdanie Dra Geerta Vanden Bossche'a tak się składa, że światowego autorytetu w dziedzinie szczepień:
https://be.linkedin.com/in/geertvandenbossche
A restrykcje które próbuje forsować polski rząd są nielegalne do póki rząd nie ogłosi stanu wyjątkowego, a rząd tego nie zrobi bo wtedy wszyscy stratni przedsiębiorcy mieli by prawo do odszkodowań. Rządowi, więc nie chodzi o bezpieczeństwo obywateli tylko o pieniądze. Tak dla niektórych z nas wirus okaże się zabójczy, ale i tak podzielam zdanie zmarłego pana Kazimierza. Nawet jeśli sam miałbym umrzeć z powodu wirusa. Jeśli ktoś się boi zakażenia to może przecież się izolować. Niestety wirus nie zniknie nigdy, a zdaniem Dra Vandem Bossche'a masowe szczepienia przyczyniają się tylko do zwiększania jego zakaźności i zjadliwości. Biorąc pod uwagę, że obecnie nie ma dowodów na to, że szczepionki chronią przed zakażeniem i rozprzestrzenianiem wirusa, a więc wirus może cały czas mutować to jest to prawdopodobne. Biorąc też pod uwagę, że nowe bardziej zakaźne warianty podobno pochodzą z UK, Brazylii i RPA, a w tych krajach szczepionki były testowane, a więc tam najwcześniej zaszczepiono ludzi to może to niestety być prawdą i Dr Vanden Bossche może mieć rację. Tu załączam artykuł mówiąc o braku dowodów na zapobieganie zakażeniem przez szczepionki i wymieniający kraje w których były one testowane napisany przez Dra Petera Doshi:
https://www.bmj.com/content/bmj/371/bmj.m4037.full.pdf?fbclid=IwAR01NSUmN7KVYp5DtcP7YHy-2IUCnxtYev27setHUwo9hfAs_LK45-RufG0
Podsumowując ja nikomu nie mówię co ma robić, ale zgodnie z moim obecnym stanem wiedzy restrykcje odnoszą znikomy skutek, a szczepionki najwidoczniej już zaczynają odnosić skutek odwrotny od zamierzonego, część z nas umrze i niestety nie wiem co możemy na to poradzić. W temat stosowania leków przeciw zapalnych i przeciw wirusowych do leczenia i zapobiegania rozwojowi choroby do ciężkiej postaci nie będę tutaj wchodził. Tu odsyłam do jednego badania, którego wyniki świadczą o możliwej skuteczności jednego z takich leków przeprowadzonego przez naukowców z Uniwersytetu Oxfordzkiego:
https://www.ox.ac.uk/news/2021-02-09-common-asthma-treatment-reduces-need-hospitalisation-covid-19-patients-study 13:47, 15.03.2021

Odpowiedzi:1
Odpowiedz

MorfeuszMorfeusz

2 0

dokładnie, te testy nic nie mówią o prawdziwej infekcji. Nawet Lancet już pisze, że: "This suggests that 50–75% of the time an individual is PCR positive, they are likely to be post-infectious."
https://www.thelancet.com/journals/lancet/article/PIIS0140-6736(21)00425-6/fulltext 11:10, 16.03.2021


0%