Kampania #nieschlebiajmi w Sopocie. "Będzie skuteczniejsza, gdy tablice trafią na plażę"

Od wielu miesięcy w sopockiej debacie publicznej obecna jest dyskusja dotycząca dokarmiania łabędzi. Spacerowicze rzucają zwierzętom chleb, który negatywnie wpływa na ich zdrowie. Kroki w tej sprawie podjął m.in. Urząd Miasta Sopotu. Czy propozycje urzędników okazały się skuteczne?

Kampania edukacyjna "#nieschlebiajmi. Nie dokarmiaj ptaków!" wystartowała 24 lutego 2020 roku. Niespełna rok po rozpoczęciu inicjatywy zapytaliśmy mieszkańców, czy przyniosła ona skutek.

Dla osób odwiedzających sopocką plażę i alejki nadmorskie problematyczny okazał się m.in. kubik usytuowany przy wejściu nr 23. Jak wynika z rozmów z sopocianami, przeprowadzanymi przez naszą redakcję oraz zaangażowane w sprawę aktywistki, grafika łabędzia nie przestrzega na pierwszy rzut oka przed karmieniem ptactwa chlebem.

To musi być bardziej czytelne, odpychać od karmienia! Informacje nie mogą opierać się na tekście, bo ludziom na spacerze nie chce się czytać. Wizerunek łabędzia powinien być bardziej czytelny, że jest on chory, przez karmienie nieodpowiednim pożywieniem. Spoktałam się z sytuacją, kiedy rodzina z dzieckiem stwierdziła, że kubik informuje o miejscu przeznaczonym specjalnie do karmienia ptaków, a nie o to przecież w tej akcji chodzi. Nie można pozwolić sobie na domysły - tłumaczy jedna z sopockich aktywistek.

Większość rozmówców napotkanych na plaży oraz alejkach nadmorskich zwracała uwagę, że skuteczniejszą formą komunikacji byłoby umieszczenie informacji na terenie plaży. Sopocianie oraz turyści sugerowali, by pojawiły się one przy molo, na wysokości wejścia nr 23. Większość osób zgodnie przyznała, że kubik oraz tabliczki informacyjne są estetyczne, jednak nie spełniają roli informacyjnej oraz prewencyjnej. 

Zieleń jest przyjazna dla naszych oczu, uspokaja i wtapia się w tłum, m.in. w roślinność wydm. Tutaj przekaz powinien być prostszy, np. z przekreślonym chlebem. Dużo bardziej skuteczne okazałyby się pomysły zaczerpnięte ze znaków drogowych - proponuje jedna z rozmówczyń.

Tego typu uwagom towarzyszyły również stwierdzenia sugerujące, że obecny na kubiku "podziurawiony łabądź" nie jest czytelnym komunikatem m.in. dla dzieci, które chętnie towarzyszą rodzicom w karmieniu ptaków.

Podczas interwencji, która odbyła się 13 lutego, wiele osób odpowiadało na nieodpowiednie zachowanie pytaniem "a skąd miałem/miałam wiedzieć?". Zauważali, że wiele osób wchodzi na plażę wejściami zlokalizowanymi poza centrum, więc nie mają okazji do zapoznania się z kubikiem lub tabliczkami. Twierdzą też, że odpowiedniej wiedzy dotyczącej karmienia ptaków nie znaleźli w internecie, bo się tym nie interesowali.

Jak zasygnalizowały nam Pani Joanna i Monika - oraz obecny na plaży 13 lutego przyjezdny z Ukrainy, informacje mogłyby zostać zamieszczone w formie krótkich haseł, w trzech językach - polskim, angielskim oraz rosyjskim. Przyznali jednak, że kluczową rolę w tej kwestii i tak odegra kwestia grafiki oraz odpowiedniej lokalizacji informatorów.

[ZT]7582[/ZT]

Kolejnym często wymienianym pomysłem była kwestia rozmieszczenia w wybranych miejscach automatów, w których, za drobną opłatą, będzie można nabyć karmę odpowiednią dla ptactwa. Po krótkim namyśle sugerowali też, by były one czynne jedynie zimą, by uniemożliwić dokarmianie ptactwa w okresie letnim.

Sprawa sopockiego ptactwa nadmorskiego ponownie stała się ważnym tematem, gdy na początku lutego sopocianie zgłosili trzy przypadki śmierci łabędzi w rejonie sopockiego molo. Ze względu na to, że sekcja zwłok padłych zwierząt nie została przeprowadzona, nie można jednoznacznie określić przyczyny ich zgonu. Do śmierci przyczynić mógł się wirus HPAI lub kwestie nieodpowiedniego dokarmiania ptaków. 12 lutego Urząd Miasta w Sopocie poinformował, że sopockie służby będą dokarmiać ptactwo w okresie największych mrozów. Wiele osób zwróciło jednak uwagę, że jest to rozwiązanie tymczasowe i nie rozwiąże długofalowych problemów.

24 lutego 2020 roku, przy wejściu na plażę nr 23 stanął kubik informacyjny, przestrzegający przed karmieniem łabędzi chlebem. Mniejsze tabliczki informacyjne pojawiły się m.in. na sopockim molo. Akcja trafiła również do internetu.

Wszyscy rozmówcy pytani o akcję #nieschlebiajmi pozytywnie oceniają inicjatywę i doceniają jej wymiar edukacyjny. Zauważaja jednak, że należy poprawić jej skuteczność, by wiedzę o możliwości krzywdzenia ptaków nabyli nie tylko sopocianie, ale również turyści.