Zamknij

Sopot: Bijatyka czy małżeńska kłótnia? Mąż wezwał policję do pijanej żony na alejkach [LIST DO REDAKCJI]

19:50, 03.08.2020 Czytelnik Aktualizacja: 13:25, 05.08.2020
Skomentuj

Niedzielny spacer po Sopocie mógł mieć niespotykany przebieg dla osób, które po południu udały się w okolice pomnika Jana Jerzego Haffnera. Jeden z czytelników poinformował nas o krzykach i szarpaninie na znajdującej się obok ławce. Sytuacja zakończyła się interwencją straży miejskiej oraz policji.

Jak poinformował świadek zdarzenia, do sytuacji doszło nieopodal pomnika Haffnera około godziny 15:00.

Na ławce siedziała para. On koło sześćdziesiątki, zadbany. Ona w wieku 40-50 lat, a obok stało dziecko z hulajnogą. Słyszałem i widziałem krzyki, szarpanie, rozrzucone klapki i rzeczy na alejkę. Mężczyzna potrząsał kobietą, obezwładniał ją, ona się szarpała i wyrywała. Ludzie myśleli, że on ją bije. Mężczyzna krzyczał, że to jego żona i, że jest pijana. Obrażał ją i krzyczał na przechodniów. Z tego co zrozumiałem, synowi (około 10 lat) kazał zadzwonić na policję, żeby zabrać kobietę na izbę. Dzwonili też inni ludzie - czytamy w liście do naszej redakcji.

Według informacji świadków zdarzenia, sytuacja była kłopotliwa dla obserwatorów. Przechodnie nie wiedzieli, czy mężczyzna bije, czy chce rzeczywiście pomóc pijanej kobiecie.

Od czasu do czasu jakiś mężczyzna podbiegł i chciał obronić kobietę. 60-latek wtedy krzyczał, ubliżał i twierdził, że to jego  żona i jego sprawa. Dodał też, że jak wytrzeźwieje to będzie w porządku.

W trakcie zdarzenia mężczyzna krzyczał zarówno do kobiety, jak i zgromadzonych wokół przechodniów.

Mówią, że mam ją wziąć do domu. Jak mam ją tam zaprowadzić?! [...] Ja jej nie biję, tylko trzymam. Jak wytrzeźwieje to będzie dobrze. Dzwonię na policję dla dobra wszystkich [...] - krzyczał do przechodniów. - Naj***łaś się wczoraj i zaczepiasz facetów. Nie rób mi k***a wstydu - awanturował się z kobietą.

Sprawa zakończyła się interwencją straży miejskiej oraz policji.

Na początku przyjechała straż miejska. On ich nie chce, jest agresywny. Krzyczy na funkcjonariuszy - kobietę i mężczyznę. Mówił, że chce policję. Przyjechał patrol i rozpoczęły się wyjaśnienia. Obok ciągle stał mężczyzna, który próbował pomóc kobiecie. 60-latek obrażał go.

Chcesz podzielić się niezwykłą sytuacją lub interwencją w Sopocie? Napisz do nas! Opis zdarzenia możemy opublikować anonimowo.

[ZT]5405[/ZT]

 

(Czytelnik)

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
facebookFacebook
twitterTwitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarz(2)

osoba bez nikaosoba bez nika

5 0

Naprawdę nie rozumiem co się dzieje na tym świecie... Rozumiem, kobieta się *%#)!& ale to nie powód do awantur na cały Sopot ? 20:17, 05.08.2020

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

reo

SopociakSopociak

1 0

Jak zwykle, miasto zarządzane przez kudłatego stacza się w stronę faveli brazylijskich 10:12, 10.08.2020

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

0%