Zamknij

J. Karnowski: "Panie Kaczyński, potrzeba pilnie trumien na wybory!"

15:00, 30.03.2020 P.S
Skomentuj Fot. PAP/EPA/Matteo Corner Fot. PAP/EPA/Matteo Corner

Pomimo panującej pandemii koronawirusa, Jarosław Kaczyński deklaruje, że "w tej chwili nie ma żadnych przesłanek, do tego, by wprowadzić stan klęski żywiołowej". Zdania tego nie podziela Naczelna Rada Lekarska, a także znaczna część wyborców. Według badania IBRiS przeprowadzonego dla Rzeczpospolitej aż 77,4 % ankietowanych uważa, że wybory prezydenckie należy przesunąć o rok. Do sprawy odniósł się też Jacek Karnowski, prezydent Sopotu. "Panie Kaczyński potrzeba pilnie TRUMIEN na wybory!" - czytamy na facebookowym profilu samorządowca.

Zgodnie z decyzją obozu rządzącego wybory prezydenckie w Polsce miałyby się odbyć 10 maja. Aby umożliwić przeprowadzenie głosowania Sejm przyjął poprawki do specustawy dotyczącej koronawirusa. Wśród nich znalazły się m.in. zmiany w Kodeksie wyborczym umożliwiające głosowanie korespondencyjne osobom przebywającym na kwarantannie oraz seniorom powyżej 60 roku życia.

Prezes Prawa i Sprawiedliwości na antenie radia RMF FM nie miał wątpliwości, co do tego, że wybory powinny odbyć się w niezmienionym terminie.

"Tak, powinny się odbyć i administracja państwowa obydwu rodzajów – rządowa i samorządowa, – mają konstytucyjny obowiązek podjąć działania, bo zbliżają się już pierwsze terminy ku temu, żeby te wybory się odbyły. (...) Jeśliby tego nie robiły, to łamałyby konstytucję" - mówił Jarosław Kaczyński.

Przedstawiciele władz samorządowych coraz częściej zwracają jednak uwagę na to, że przeprowadzenie wyborów 10 maja byłoby nie tylko nieetyczne z uwagi na narażenie życia i zdrowia wyborców, ale też trudne ze względów organizacyjnych. Aby głosowanie mogło się odbyć w terminie, konieczne jest powołanie komisji wyborczych. 

- Uczciwość każe mi dziś twardo powiedzieć: z powodów etycznych nie wolno, a z powodów technicznych nie da się przeprowadzić wyborów 10 maja. Nie można narażać życia wyborców ani członków komisji wyborczych i urzędników. Tylko w Gdyni to ponad 1150 osób! - zaznaczył Wojciech Szczurek, prezydent Gdyni.

Za wprowadzeniem stanu klęski żywiołowej i przesunięciem terminu wyborów prezydenckich opowiada się również Związek Miast Polskich. Jak przekonywał prezydent Sopotu Jacek Karnowski w rozmowie z Polską Agencją Prasową, przygotowanie wyborów wiąże się m.in. z "zorganizowaniem dowozu wszelkich materiałów, w tym mebli i urn wyborczych, a także zaangażowaniem wielu osób, zarówno pracowników urzędu, jak i jednostek, w których mieszczą się siedziby obwodowych komisji". W opinii samorządowca takie działania nie są możliwe bez narażenia życia i zdrowia tych osób.

Swoje stanowisko prezydent przedstawił również w liście otwartym do Sylwestra Marciniaka, przewodniczącego Państwowej Komisji Wyborczej.

- Ja mogę jedynie oświadczyć, że mieszkańców Sopotu i pracowników Urzędu Miasta Sopotu nie mogę narażać na niebezpieczeństwo utraty zdrowia lub życia - czytamy w liście.

W bardziej obrazowy sposób samorządowiec odniósł się do sprawy w nocy z niedzieli na poniedziałek. W opublikowanym wpisie na Facebooku czytamy:

- Oglądając w Euronews wiadomości z Włoch, widzę że prócz maseczek i rękawiczek, do zorganizowania wyborów, potrzebujemy dużo trumien i kontenerowych chłodni na przechowywanie zwłok, kościołów nie starczy... panie Prezydencie i premierze - proszę poprosić posła Kaczyńskiego o zgodę i natychmiast zamówić! Jest nadzieja, że na 10 maja zdążycie! - ironizował prezydent Sopotu.

Przypomnijmy, że aktualnie w Polsce jest już przeszło 1800 przypadków zarażeń koronawirusem, z czego 22 osoby zmarły. Wśród zarażonych znalazł się m.in. Mieczysław Struk, marszałek województwa pomorskiego.

[ZT]4280[/ZT]

(P.S)

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
facebookFacebook
twitterTwitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarz(0)

Brak komentarza, Twój może być pierwszy.

Dodaj komentarz

0%