W nadbałtyckim Prerow oficjalnie otwarto najdłuższe molo na Morzu Bałtyckim, które ma aż 720 metrów długości. Budowa trwała dwa lata i kosztowała 46 milionów euro, finansowanych ze środków Funduszu Europejskiego.
Nowe molo, wzniesione na wysokość 4,5 metra nad wodą, zostało wsparte na 87 palach i ma szerokość 4,2 metra. Konstrukcja znacznie przewyższa długością słynne molo w Sopocie, które liczy 511,5 metra. Mimo początkowych trudności, głównie związanych z pogodą, prace zakończono, a obiekt już przyciąga turystów. Przy molo powstał także port z miejscami do cumowania łodzi rekreacyjnych, rybackich oraz jednostki ratowniczej, a w przyszłości planowane jest uruchomienie nabrzeża dla statków pasażerskich.
Inselhafen #Prerow eröffnet: Der #Seenotrettungskreuzer NIS RANDERS ist an seinem neuen Liegeplatz fest. Wegen seiner Nähe zum Seeschifffahrtsweg Kadetrinne ist dieser für die #Seenotretter strategisch wichtig. Mehr zur #DGzRS-Station Darßer Ort/Prerow: ➡ https://t.co/5JlAELj4IB pic.twitter.com/5buyixhDpB
— Die Seenotretter – DGzRS (@Seenotretter) October 16, 2024
René Roloff, były burmistrz Prerow, podkreśla, że nowa atrakcja przyciągnie więcej turystów do regionu. Prace nad dodatkowymi elementami inwestycji, w tym tarasem widokowym, mają zakończyć się w maju przyszłego roku.

Poprzednie molo w Prerow mierzyło 395 metrów długości i 3,5 metra szerokości. Obecna konstrukcja posiada sygnalizację świetlną i jest przystosowana do ruchu pojazdów. Władze przyznają jednak, że molo nie będzie jezdnią, a wskazane elementy przydadzą się służbom ratunkowym.
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz