Regionalna Dyrekcja Lasów Państwowych w Gdańsku poinformowała o rezygnacji z z kontynuowania certyfikacji gospodarki leśnej w systemie FSC. Jak twierdzą ekolodzy, certyfikat przeszkadzał leśnikom w zwiększeniu działalności związanej z wycinką. - Obajtek rządzi lasami jak placem budowy. Brat prezesa Orlenu jest Dyrektorem LP w Gdańsku i właśnie zdecydował się wyjść z uścisku międzynarodowych norm. Lasy Państwowe to już zwykłe przedsiębiorstwo jak PKN Orlen - twierdzą aktywiści.
W czwartek, 11 sierpnia Regionalna Dyrekcja Lasów Państwowych w Gdańsku wydała komunikat informujący o zrezygnowaniu z certyfikacji w międzynarodowej organizacji Forest Stewardship Council (FSC). Pierwsze informacje w sprawie pojawiły się w marcu 2022 roku.
Regionalna Dyrekcja Lasów Państwowych w Gdańsku informuje, że podjęła decyzję o rezygnacji z kontynuowania certyfikacji gospodarki leśnej w systemie FSC. Informujemy o tym z głębokim żalem, gdyż byliśmy pionierami certyfikacji gospodarki leśnej w Polsce. Uzyskaliśmy certyfikat FSC w 1996 roku jako pierwsza regionalna dyrekcja Lasów Państwowych w Polsce. Oceniamy, że przez lata certyfikat dobrze przysłużył się doskonaleniu gospodarki leśnej, którą prowadzimy, co miało szczególnie duże znaczenie przy transformacji naszego Państwa z gospodarki scentralizowanej do wolnorynkowej - czytamy w komunikacie prasowym.
Regionalna Dyrekcja Lasów Państwowych w Gdańsku twierdzi, że dalsza certyfikacja wpłynęłaby negatywnie na system zarządzania pomorskimi lasami. Pojawiły się m.in. informacji o możliwości szkodzenia gospodarce leśnej w województwie.
Bardzo duże wątpliwości wzbudził także wzór umowy licencyjnej na Plan Certyfikacyjny FSC, który Regionalna Dyrekcja Lasów Państwowych w Gdańsku musiałaby podpisać jednostronnie by otrzymać certyfikat. Przeprowadzone analizy prawne wykazały, że umowa ta zawiera szereg zapisów niekorzystnych dla licencjobiorcy i stawiających w uprzywilejowanej sytuacji licencjodawcę, czyli FSC oraz reprezentujące go organy i organizacje. Zaproponowane w umowie zapisy pozbawiłyby Państwowe Gospodarstwo Leśne Lasy Państwowe wpływu na kształt certyfikatu i jego ewentualne zmiany w przyszłości i otworzyłyby możliwość do opracowywania kolejnych wersji Krajowego Standardu Gospodarki Leśnej FSC dla Polski z pominięciem Państwowego Gospodarstwa Leśnego Lasy Państwowe, w dodatku, w nietransparentnym procesie.
Narzuciłyby także szereg rozwiązań ograniczających zdolność zarządzania lasami i prowadzenia zrównoważonej, stabilnej i wielofunkcyjnej gospodarki leśnej, oddając faktyczne decyzje, w tym długofalowe, w zakresie prowadzenia gospodarki leśnej, organizacji zewnętrznej, która nie będzie ponosiła za nią żadnej odpowiedzialności. Naszym zdaniem skutkować to może szeregiem szkód w gospodarce leśnej, a co się z tym wiąże, także w gospodarce krajowej i w przemyśle drzewnym przez znaczące, w nieodległej perspektywie czasowej, ograniczenie dostępności drewna z polskich lasów na rynku wewnętrznym. W dodatku, umowa uprzywilejowuje FSC International pod względem prawnym, gdyż wszystkie ewentualne spory miałyby być rozstrzygane według prawa niemieckiego, przed jednoosobowym arbitrażem z wykluczeniem postępowania przed sądami powszechnymi - opisuje Regionalna Dyrekcja Lasów Państwowych w Gdańsku.
Ze stanowiskiem dyrekcji już wiosną nie zgadzali się producenci mebli.
Klient nie kupi naszych produktów bez tego certyfikatu. Dziś się szczycimy produkcją okien czy mebli, za chwilę będziemy wyłączeni z rynku - mówił w kwietniu cytowany przez "Rzeczpospolitą", Rafał Szefler, dyrektor Polskiej Izby Gospodarczej Przemysłu Drzewnego.
Zachowanie pomorskich leśników krytykują także ekolodzy. Aktywiści skupieni w organizacji Nasze Lasy zwracają uwagę, że rezygnacja z certyfikatu umożliwi dalszą nieograniczoną wycinkę drzew w lasach całego województwa.
Tym samym wszystkie pomorskie nadleśnictwa stracą możliwość sprzedaży drewna odbiorcom wymagającym certyfikatu, a to jest ogromna część unijnego rynku. Nieoficjalnie leśnicy mówią, że standardy ekologiczne FSC bardzo utrudniały im pracę i teraz będą mogli znacząco zwiększyć efektywność swojej działalności, a drewno zawsze można sprzedać odbiorcom za oceanem, którzy nie mają żadnych ekologicznych wymagań, a porty w Trójmieście są blisko - czytamy na Twitterze.
Chcą rżnąć na całego lasy wokół Trójmiasta ‐ kulisy rezygnacji RDLP Gdańsk z certyfikatu międzynarodowego FSC. Dyrektorem pomorskich LP jest Bartłomiej Obajtek (brat szefa Orlenu)... 1/2https://t.co/7OAIyDyqyg
— Nasze Lasy (@Nasze_Lasy) August 13, 2022
Na negatywne działania Regionalnej Dyrekcji Lasów Państwowych w Gdańsku wielokrotnie zwracały uwagę władze Sopotu. Prezydent Jacek Karnowski kilkukrotnie informował, że instytucja ma zły wpływ na pomorską przyrodę. Samorządowcy podnosili także apele o stworzenie rezerwatu na terenie miasta.
[ZT]12131[/ZT]
kogos to dziwi16:48, 16.08.2022
1 1
wegla nie ma to mozna drewno brac 16:48, 16.08.2022
Rafał 17:56, 16.08.2022
10 4
A niech rżnął, Sopocki sołtys też rżnie swoich mieszkańców jak idzie równo przy samej skórze. 17:56, 16.08.2022