Począwszy od niedzieli maruderzy będą zmuszeni zrezygnować z dotychczasowego zwyczaju odkładania wykupu biletów na ostatnią chwilę. Od tej pory, zacznie obowiązywać zasada „kto pierwszy ten lepszy”.
Wszystko rozbija się o miejscówki. Jeśli przewoźnik stwierdzi, że wszystkie miejsca siedzące zostały wykupione, i może dojść do przepełnienia pociągu, ma prawo wstrzymać sprzedaż biletów.
Pasażerowi odprawionemu z kwitkiem, pozostanie skorzystanie z zaproponowanych przez pracowników obsługi, połączeń alternatywnych. Kasjer może również wydać specjalne potwierdzenie wstrzymania sprzedaży biletów na wybranej przez podróżnika trasie. W takim przypadku, konduktor będzie miał prawo sprzedać bilet bez gwarancji miejsca do siedzenia. Transakcja nie będzie objęta opłatą pokładową.
Przedstawiciele linii zapewniają, że nowe zasady zostają wprowadzone jedynie jako rozwiązanie pilotażowe stosowane wyłącznie w sytuacjach wyjątkowych.
Swoj 20:32, 17.07.2018
0 0
Slabo . ciezej w tym ktaju 20:32, 17.07.2018