Zamknij

Sceny jak z filmu akcji! Niebezpieczny pościg w Sopocie

13:13, 15.01.2019 Przemysław Szczygieł Aktualizacja: 19:50, 16.01.2019
Skomentuj

Wczoraj (14.01) około południa doszło do dramatycznego zdarzenia drogowego w rejonie Brodwina. Opel na gdańskich tablicach rejestracyjnych miał zostać zatrzymany do kontroli. Kierowca auta zamiast poddać się rutynowej procedurze, podjął dramatyczną próbę ucieczki ulicami miasta. Za sprawcą zdarzenia na sygnale ruszyły policyjne radiowozy.

Uciekinier z dużą prędkością skierował się wpierw w stronę Gdyni i Kamiennego Potoku, aby następnie zawrócić przy Al. Niepodległości ku ul. Armii Krajowej. W trakcie pościgu doszło do staranowania kilku aut. Uszkodzeniu uległy również radiowozy uczestniczące w pościgu. W rozbitym oplu wieziona była kobieta i małe dziecko, które kierowca porzucił wraz z samochodem na ul. Bocznej, gdzie zakończył się pościg. Mężczyznę pochwycono kilka chwil później przy budynku poczty na Al. Niepodległości 724.

Mieszkańcy nie kryją swojego oburzenia. „Najgorsze jest to, że chodniki na tej ulicy są wiecznie pozastawiane samochodami, i my mieszkańcy, i dzieci ze szkoły, jesteśmy zmuszeni iść środkiem [...] Nie wiem, co by było, jakby akurat ktoś szedł w tym czasie ulicą albo dzieci wracałyby ze szkoły„ – komentuje sprawę Emilia, mieszkanka Sopotu.

zdjęcia nadesłane przez czytelniczkę

W sprawie pościgu policja wydała oficjalny komunikat:

„Wczoraj policjanci z Oddziału Prewencji Policji w Gdańsku wspólnie z funkcjonariuszami prewencji i ruchu drogowego sopockiej komendy prowadzili pościg za kierowcą, który nie zatrzymał się do kontroli drogowej. Mężczyzna, gdy nie mógł już dalej jechać autem, pieszo kontynuował swoją ucieczkę. 30-letni mieszkaniec Sopotu po pościgu oraz dzięki postawie świadka został zatrzymany przez mundurowych. Okazało się, że ma on dożywotni zakaz prowadzenia pojazdów mechanicznych oraz jest poszukiwany celem odbycia kary 5 miesięcy pozbawienia wolności. Ponadto wstępne badanie śliny potwierdziło u niego obecność amfetaminy.

Wczoraj około południa policjanci z Oddziału Prewencji Policji w Gdańsku patrolując pieszo ul. Kolberga zauważyli opla, którego kierujący nie miał zapiętych pasów bezpieczeństwa i nie miał włączonych świateł. W związku z popełnionym wykroczeniem policjanci postanowili zatrzymać auto do kontroli drogowej dając kierującemu sygnały do zatrzymania. Gdy funkcjonariusze podeszli do auta, kierowca opla nagle ruszył i zaczął uciekać.

W pościg za samochodem natychmiast ruszyły wszystkie patrole będące w pobliżu. W trakcie pościgu policjanci cały czas dawali kierującemu oplem sygnały świetlne i dźwiękowe do zatrzymania się. Ten mimo wszystko nie reagował na wydawane przez nich sygnały i dalej kontynuował swoją ucieczkę, stwarzając jednocześnie zagrożenie w ruchu drogowym i doprowadzając m.in. do zderzeń z innymi samochodami. Po tym jak kierujący oplem wjechał w ślepą uliczkę, porzucił swoje auto, w którym została kobieta z małym dzieckiem, a następnie pieszo zaczął uciekać. Ostatecznie 30-letni mieszkaniec Sopotu po pościgu oraz dzięki postawie świadka został obezwładniony i zatrzymany. Policjanci wezwali do dziecka oraz jego matki pogotowie ratunkowe i upewnili się, że nic im się nie stało.

W wyniku sprawdzenia w policyjnych systemach funkcjonariusze ustalili, że zatrzymany 30-letni mężczyzna w przeszłości był już karany za jazdę w stanie nietrzeźwości lub pod wpływem środka odurzającego oraz ciąży na nim dożywotni zakaz prowadzenia pojazdów. Wsiadając wczoraj za kierownicę auta złamał on sądowy zakaz prowadzenia pojazdów. Policjanci ustalili też, że mężczyzna poszukiwany jest w celu doprowadzenia do aresztu i odbycia kary 5 miesięcy pozbawienia wolności. Policjanci sprawdzili trzeźwość kierowcy i ustalili, że był on trzeźwy. Funkcjonariusze przeprowadzili też wstępne badanie na obecność narkotyków u mężczyzny. Wstępne badanie śliny wykazało u niego obecność amfetaminy. Od mężczyzny została pobrana krew do dalszych badań.

Kierujący oplem został osadzony w policyjnym areszcie, a jego auto odholowano na parking policyjny. Policjanci cały czas prowadzą czynności w tej sprawie i szczegółowo wyjaśniają wszystkie okoliczności.

Nie zatrzymanie się do kontroli drogowej, mimo wydawanych sygnałów do zatrzymania przez jadące za uciekającym autem radiowozy, to przestępstwo, za które grozi kara więzienia do 5 lat. Tą samą karą zagrożone jest kierowanie samochodem pod wpływem środków odurzających w okresie obowiązywania zakazu prowadzenia pojazdów. Do 5 lat grozi także za złamanie sądowego zakazu kierowania pojazdami”.

 

(Przemysław Szczygieł)

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
facebookFacebook
twitterTwitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarz(0)

Brak komentarza, Twój może być pierwszy.

Dodaj komentarz

0%